
Grafika: Google
Już za kilka dni rozegrany zostanie finał Pucharu Króla, czyli jednego z dwóch jeszcze dostępnych dla nas podstawowych trofeów. Z Ligi Mistrzów odpadliśmy, a więc pozostaje ratować sezon wygrywając tyle, co się da. I o ile w ogóle się da. W lidze hiszpańskiej nasza sytuacja jest może nie beznadziejna, ale też słaba - nie jesteśmy niestety faworytami i wielu niebezpodstawnie twierdzi, że misja obrony tytułu po raz kolejny się nie powiedzie. Niemniej - zobaczymy.
Puchar Króla to inna sprawa. Tu przeszłość nie odgrywa żadnej roli, jest tylko jeden mecz, finał, który zadecyduje o tym, kto weźmie trofeum do gabloty, a kto wyjedzie z Sewilli z pustymi rękami.
Los chciał, żeby w finale spotkały się dwie największe ekipy w Hiszpanii. A więc będziemy mieć kolejny, przedostatni w tym sezonie Klasyk. W półfinałach większość z nas raczej ściskała kciuki za Atlético, przede wszystkim zważywszy na to, jak srogie lanie otrzymaliśmy w tym sezonie od drużyny Flicka i to dwukrotnie.
Każdy pamięta sromotną porażkę 0:4 w październiku w lidze, finał Superpucharu niby przegraliśmy niżej, ale prawdę mówiąc to nie wiem, czy ten drugi mecz nie wyglądał jeszcze gorzej od ligowego. Ancelotti zatem kompletnie z Barceloną Flicka sobie nie radzi, no i nie jest to dobra wróżba przed sobotą.
Z drugiej strony, nasze ostatnie batalie finałowe z Barceloną w tych rozgrywkach wspominamy dość dobrze. W sezonie 2013/2014 przegraliśmy oba Klasyki ligowe (również pod wodzą Włocha), ale w decydującym starciu daliśmy radę. Trudno też zapomnieć finał z roku 2011. Niby to już zamierzchłe czasy, ale wielu z nas pamięta je jak dziś.
O trajektorii obu ekip w tych rozgrywkach nie ma sensu pisać, bo - jak wspomniano wyżej - to nie liga i bez względu na to, kto miał trudniej i kto spisywał się lepiej, obie drużyny dostały się do finału i na starcie mają równe szanse. Kto lepiej poradzi sobie z tym starciem i wygra puchar? Okaże się w sobotę przed północą.
Arbitrem głównym finałowego Klasyku będzie Ricardo de Burgos Bengoechea, któremu za liniami bocznymi poasystują Iker de Francisco Grijalba i Asier Pérez de Mendiola González de Durana, a zadania czwartego sędziego wykona Mateo Busquets Ferrer.
Sędzią VAR będzie Pablo González Fuertes, a jego pomocnikami Íñigo Prieto López de Ceraín i Francisco José Hernández Maeso.
Transmisja w TVP1 i w TVP Sport.
FC Barcelona - Real Madryt: finał Pucharu Króla 2024/2025, sobota, 26 kwietnia 2025, godzina 22:00, La Cartuja.
Sędzia: Ricardo de Burgos Bengoechea