
José Luis Mato Sanmartín
33-letni napastnik
Historia Joselu, jak przystało na doświadczonego zawodnika, jest długa, obszerna i okraszona wieloma latami żmudnej pracy na minuty. Nie oszukujmy się, to gracz dosyć ograniczony, bez wielu goli. Ale nie bez zalet. I to na nich należy się w kontekście jego wypożyczenia skupić.
Piłkarz obieżyświat.
Lata w Castilli 2009-11 za Alberto Torila dzielił z Moratą, Jese, Czeryszewem, Rodrigo Moreno, Sarabią, Vazquezem, a w młodzieżowej kadrze Hiszpanii grał obok m.in. Bojana Krkicia. W 2010-11 był królem strzelców dywizji na spółkę z Moratą. Był jednak jeden moment którym może się pochwalić i który być może pozwolił mu na znalezienie później kupca (odpalajcie na YT jak nie działa tu):
Kariera Joselu powiodła go za granicę do kraju gdzie się urodził i częściowo wychowywał - do Niemiec. Tak jak Dani Carvajal, szukał klubu w którym mógłby pokazać swoją wartość, grając w Eintrachcie, Hoffenheim i Hannoverze gdzie dwukrotnie przekroczył barierę 10 bramek w sezonie.
Po wojażach w Niemczech próbował gry w Premiership. Spędził rok w Stoke jako zawodnik do rotacji. Tam nie miał jednak lekko i po niedługim czasie wrócił do swojej rodzinnej Galicji. W barwach Depor wyróżnił się między innymi w pamiętnym meczu gdzie po wejściu z ławki na Estadio Santiago Bernabeu, to właśnie po jego szybkim dublecie Real musiał odrabiać straty główkami Mariano i Ramosa:
.
Po owym sezonie na wypożyczeniu zadzwonił do niego niedawno zwolniony przez Real Rafa Benitez przekonując go do transferu na St James' Park. Tam także obyło się bez fajerwerków po czym wrócił do Hiszpanii. Dni w Alaves już jednak były na lepszym poziomie nawiązującym do tego który prezentował w Niemczech. Stał się ważnym ogniwem w drużynie Asiera Garitano, a jego gol z Betisem w przedostatniej kolejce sezonu 19/20 zapewnił Los Babazorros utrzymanie w La Liga. W latach 2020-22 trzykrotnie strzelał Realowi, przyczyniając się raz do wygranej na Santiago Bernabeu przeciwko zdziesiątkowanej kontuzjami drużynie Zizou. W ostatnim sezonie jednak nie pomógł już kolegom uniknąć spadku do Segunda i przeniósł się do Barcelony. Tam w barwach Pericos zaliczył bezdyskusyjnie najlepszy sezon w karierze i otrzymał pierwszy raz powołanie do kadry.
Nie powiem nic więcej o Joselu, bo niewiele wiem, poza tym że można na niego spokojnie grać lagi ze skrzydła. Rafa Benitez jednak wypowiadał się na temat jego gry bez piłki pochlebnie, a Realowi na pewno przyda się ekspert od pojedynków główkowych. Więc możliwe że lepiej się dzieje, że opcją zapasową na pozycji gdzie od lat napastnika brakowało, będzie teraz napastnik który większość czasum czy to z Realem czy przeciwko nam pokazywał się z dobrej strony.
Tradycyjnie już można podlinkować podsumowanie Ćwiąkały:
Witamy.