Urodzony 21.07.2006 roku. Mimo tego, że ma ledwie 15 lat już został okrzyknięty nową gwiazdą brazylijskiej piłki i nadzieją nadchodzącej generacji Canarinhos. Europejscy giganci, w tym m.in. Real Madryt już mają zabiegać o jego względy. Póki co występuje raczej na pozycji napastnika, ale może też grać na skrzydle. Podobno dobrze sobie radzi na prawej stronie. Na pewno to wciąż melodia jeszcze dalekiej przyszłości, bo nie sądzę, aby trafił do Europy przed ukończeniem 18 roku życia. W Brazylii mówią, że talent większy od Viniciusa i spokojnie może pobić Neymara. Czy Real znowu powinien zaryzykować i kupić kota w worku?
Endricka nie było jeszcze na świecie jak Jurek czarował swoim Dudek Dance w Stambule
Moim zdaniem to nawet nie jest kot w worku, tego kota jeszcze nie ma i ktoś nam pokazuje ładny worek. W 3 lata może się wiele wydarzyć i podejrzewam że świat zapomni o Endricku, bo pojawi się kolejny Vinicius, kolejny Neymar czy kolejny Ronaldo.
Ostatnio zmieniony śr lut 09, 2022 7:57 pm przez Szefo89, łącznie zmieniany 1 raz.
Niby 16-latek, ale jego facjata i sylwetka zdecydowanie wskazują na "dwójkę" z przodu. Dzisiejsza młodzież tak szybko dorasta...
Ciekawe ile będzie kosztował, skoro za Rodrygo i Viniego daliśmy po 45, a Reiniera kupiliśmy za 30. Myślę, że jeśli w odpowiednim momencie wystrzeli z formą i podtrzyma zainteresowanie mediów to niewykluczone, że kupimy szesnasto- czy siedemnastolatka za 50, może nawet więcej milionów.
Na skrótach ostatniego meczu Palmeiras faktycznie wygląda jak niecodzienny talent. Niewysoki chłopak, ale dobrze zbudowany, o atletycznej sylwetce, jak na swój wiek genialnie panujący nad piłką, z mocnym przyspieszeniem. Jeszcze nie zaczął spotkania od pierwszej minuty, ale po takim meczu zapewne niedługo dostanie szansę.
Z pewnością byłby dobrą inwestycją na przyszłość i jeśli Calafat i jego ekipa faktycznie widzą w nim materiał na wybitnego zawodnika to nie pozwolą mu wymknąć nam się z rąk. Jeśli podpiszemy z nim kontrakt, trafi do Europy najwcześniej w 2024 roku, kiedy skończy 18 lat. Wtedy Benzema będzie miał niespełna 37 lat i najpewniej zakończy karierę. Mało prawdopodobne, by Brazylijczyk był w stanie z marszu wejść do pierwszej drużyny więc błędem jest myśleć, że nie potrzebujemy Haalanda. Norweg w 2024 miałby 24 lat i byłyby w idealnym momencie, by stać się gwiazdą nowego Realu i mentorem dla Endricka.
Dokładnie. O nim trzeba myśleć jak o Vinim/Rodrygo. Po 2-3 latach może wygrać rywalizację o pierwszy skład, wcześniej będzie prospektem/uzupełnieniem składu.
Obejrzałem kawałek jakiejś kompilki i odpuściłem, bo gra tych pastuchow na obronie to śmiech na sali i za wiele nie szło wywnioskować.
Ja się obawiam, ze należy zapomnieć o Haalandzie i Mbappe. Jeden i drugi to sprawdzone cracki, potencjalnie kolosalne kontrakty i nie wiem czy będziemy się w coś takiego pachnąć, mając już jedną gwiazdkę w zespole, która nie będzie na razie tyle wyciągać z klubowej kasy. Nie wiem jak by się skończyło zakontraktowanie kogoś takiego w kontekście sprawiedliwości i chodzenia po podwyżki w celu docenienia…
Norweg został przespany, a z Francuzem wiadomo co wyszło. Dlatego nie wiem czy czasem inwestycja w jakiegoś prospekta to nie jedyna droga, ktora nam pozostała. Wolałbym żeby było inaczej, ale jeśli nie jest, to trzymam kciuki za jego transfer. Jest o nim głośno od 2 lat wiec może coś z niego będzie ponadprzecietnego, szczegolnie ze na rynku od lat jest posucha na porządne 9.
Na pewno warto go kupić jeżeli Palmeiras jest gotów sprzedać go za cenę poniżej klauzuli, czyli np. 40mln zamiast zapisanych w kontrakcie 60. Prawda jest taka, że już nie takie pieniądze Real dosłownie przepierdalał, a tu jest jakaś szansa na topową 9 w przyszłości.
Na dobrą sprawę za Karima nie trzeba byłoby od razu sprowadzić jakiegoś młodego napastnika na topie pokroju Haalanda czy Mbappe, a właśnie np. takiego Kane'a na przeczekanie 2-3 lata aż Endrick się rozwinie i stanie się materiałem na zawodnika pierwszego składu. Z drugiej strony Vini zaraz po przyjściu do Realu robił taką furorę w Castilli, że bardzo szybko trafił do pierwszej drużyny, aż w końcu stał się starterem. Kto wie czy nie rozwinąłby się szybciej gdyby nie transfer Hazarda i rola rezerwowego u Zizou (przy zdrowej kadrze).
Para Siempre pisze: ↑sob lip 02, 2022 1:51 pm
Podobne historie co Odeegarda i Freddiego Adu
Mam podobne skojarzenia. Zwłaszcza z Adu z którego mniej więcej w wieku Endricka zrobiono już nowego Pele. Ocenianie gracza po występach w juniorach, nawet jeśli grał ze starszymi, jest niewystarczające, przy kwocie jaką za niego chcą. Najlepiej dla nas byłoby, aby jeszcze rok go poobserwować i jeśli się sprawdzi wtedy klepnąć. To by bardziej przypominało ruchu z Vinim i Rodrygo. Problem w tym, że przy tylu potencjalnych chętnych może nie być na to czasu i trzeba będzie zaryzykować. Teoretycznie jego transfer może oznaczać potencjalne odpuszczenie Erlinga. Raz, że przyszli w podobnym czasie - Endrick 2024 lub 2025 (różnie podają) a Erling rzekomą klauzulę ma mieć właśnie od 2024 a dwa, że z tego co mi gdzieś mignęło otoczenie Endricka podnosiło kwestię Norwega w negocjacjach. Chodziło i o to, żeby młody nie grzał ławy przy Erlingu mających jeszcze ładnych parę prime'u przed sobą. W aspekcie tego co wydarzyło się minionego okienka z pewnym rzekomo już zaklepanym Francuzem i odpuszczonym przez to Erlingiem, łapanie młodego ma sens w myśl zasady lepszy Endrick w garści niż Erling na dachu. Myślę, że w kwestiach finansowych jeszcze by się Real mógł z Erlingiem porozumieć, bardziej kwestią sporną może być jego pomysł na karierę, że dwa-trzy lata tu, dwa-trzy lata tam. To według mnie może być dla Floro nie do zaakceptowania. Inna sprawa, że zakładając, iż Erling będzie chciał grać wyłącznie w klubach aspirujących do wygrania LM to jego pomysł na karierę może być ciężki do zrealizowania. Zakładając, że przyjdzie do nas to będzie miał odhaczone Niemcy, Anglię i Hiszpanię. Zostanie mu tylko PSG, bo we Włoszech obecnie nie ma ekipy, która miała by status choć aspirować nawet do awansu do finału LM. Nie wspominając o budżecie pozwalających na sfinansowanie niemałej pensji Norwega.
"Nie ma sprawiedliwości, jestem tylko ja - powiedział Śmierć" - Terry Pratchett, Mort
Romano informuje o 72mln ze strony Realu i bliskim osiągnięciu porozumienia Ponoć już był dogadany z PSG, ale nie chcieli dawać więcej niż 58mln i zrezygnowali z licytacji.
Cieszy mnie ten transfer i jestem niesamowicie ciekawy jak przebiegnie rozwój Endricka w jego ojczyźnie. Kwota transferu nie może być w żaden sposób zaskakująca, powiedziałbym, że odzwierciedla ona realia rynku - cztery lata temu za Viniciusa płaciliśmy 45 milionów euro, dziś, biorąc pod uwagę inflację oraz niesłabnący popyt na nowe południowoamerykańskie talenty (szczególnie, że na te uważane za "pokoleniowe" popyt jest zawsze większy niż podaż), 57 milionów euro za Endricka jest prawdopodobnie rzeczywistym odbiciem nie tego, co prezentuje obecnie, ale potencjału, który został wyceniony na taką a nie inną kwotę. Piszę 57 a nie 72, gdyż w tej drugiej sumie zawarte jest 15 milionów ewentualnych zmiennych (w zależności od wypełnienia warunków kontraktu, ale do tego jeszcze daleka droga). Póki co wiemy, że płacimy 45 milionów euro kwoty bazowej, do tego 12 milionów euro podatku zapłaconego za Palmeiras, a to wszystko zapewne i tak rozłożone na raty.
Wiele osób pisze o tym, że Endrick jest uważany w swojej ojczyźnie za większy talent niż Vinicius czy Rodrygo, co więcej, w drużynach młodzieżowych dominował bardziej niż oni czy Neymar. Real jako klub jest w tak korzystnej sytuacji finansowej, że może pozwolić sobie na podjęcie ryzyka i - niczym anioł biznesu - zainwestować w piłkarza będącego we "wczesnej fazie rozwoju" ale doskonale rokującego na przyszłość. Taki mechanizm działania sprawdził się w przypadku Viniego i Rodrygo, a na liście skalpów Calafata jest jeszcze chociażby Fede Valverde czy Eder Militao.
