kabanog pisze: ↑czw kwie 28, 2022 11:13 amTo, że przez lata ten gościu sabotował ten klub i brak prawdziwego napastnika wpłynął na ilość zwycięstw La Ligi dla Realu. On nie miał hejterów, on przez lata miał wielbicieli, którzy byli odklejeni od rzeczywistości. To, że teraz wszedł na nieziemski poziom to chwała mu za to i się cieszmy i chwalmy go. Jednak nie zapominajmy jakim rakiem przez lata on był w Realu. Pamięć jest jednak bardzo ulotna.
"Przez lata ten gościu sabotował ten klub".
No tak, to Benzema jest przyczyną, przez którą w erze Cristiano wygraliśmy zaledwie dwie ligi. Nie brak wypracowanego systemu i wieczne problemy w ataku pozycyjnym, nie milion niepotrzebnych kartek Ramosa, nie wylewy Casillasa czy Keylora, nie kontuzje kluczowych graczy w ważnych momentach sezonu, nie wieczne kontrowersje i kradzieże ze strony sędziów. To nie efekt Barcelony w latach 09-11; 15' czy najlepszego Atletico w historii z Simeone. To Benzema sabotował ten klub, to wina Benzemy, że wielokrotnie kończylismy ligę z jakąś stupunktową stratą do Barcy, a rywalizację kończyliśmy w październiku czy listopadzie.
kabanog pisze: ↑czw kwie 28, 2022 11:38 amTak. Tylko, że większość trenerów jak nie wszyscy nie była zadowolona z pracy jaką wykonywał.
No tak, jakiś kabanog z forum Realu Madryt wie, że "większość trenerów jak nie wszyscy nie była zadowolona z pracy jaką wykonywał". Wszyscy na niego stawiali, wszyscy go chwalili publicznie, jego rolę podkreślali również partnerzy niejednokrotnie mówiąc, iż to Benzema robi największe wrażenie na treningach. Ale to przecież była tylko gra na budowanie zawodnika. W innym wypadku - każdy z trenerów straciłby szatnię. Nie widzisz jak to śmiesznie brzmi? Niezłe urojenia. Jest tu jakaś emotka klauna?
Alternative pisze: ↑czw kwie 28, 2022 10:46 amNo i jakby nie patrzeć, był czas, gdy Benzema przegrywał rywalizację z Higuainem. Więc nie, to nie jest tak, że Karim zawsze był top 5 napastników świata. Był czas, gdy nawet było wątpliwe, czy jest top 10.
Był czas, owszem. Krótki, ale był. Sęk w tym, że Higuain - niedługo po przyjściu Mourinho, jesienią 10/11, był jebanym kozakiem. Wszystko skończyło się w momencie kontuzji pleców przed Klasykiem (0-5). Po tym zaczął nabierać wagi i tracić dynamikę. Śmiem twierdzić, że gdyby nie ta kontuzja - jego kariera mogłaby potoczyć się całkowicie inaczej.
Para Siempre pisze: ↑czw kwie 28, 2022 4:59 pmPrzy odejściu CR7 też potrzebował roku - dwóch na przestawienie się na goleadora, i w tym okresie także jako egzekutor zawodził. Dopiero ubiegły i obecny sezon wyniósł go na szczyt także w tym aspekcie.
To jest bzdura, kłamstwo.
Sezon 18/19 - 53 występy, 30 bramek, 11 asyst
Sezon 19/20 - 48 występów, 27 bramek, 11 asyst