Madridistas.pl

tyranitar pisze: ↑śr kwie 13, 2022 10:37 pm O tak, wóz z węglem - klasyczek

Brzmi jak @Kaiser Nawet słyszę jak to mówi xD

Wielki Boże, Rio to naprawdę Ty?? Aż się wzruszyłam.

Rio pisze: ↑czw kwie 14, 2022 4:17 pm

tyranitar pisze: ↑śr kwie 13, 2022 10:37 pm O tak, wóz z węglem - klasyczek

Brzmi jak @Kaiser Nawet słyszę jak to mówi xD

+ "z 5 metrów by w stodołę nie trafił!". Najszczersze pozdrowienia @Kaiser.

Przywołaliście duchy przeszłości

Za drugą "11" karny kutas, zamiast bawić się w gierki z bramkarzem mógł przypierdolić w środek, pod poprzeczkę. Stary a głupi
Całkiem niedawno jeszcze walił karne jak zegarmistrz, mocno i pewnie, przy samym słupku a teraz tak jakoś byle jak.

Dwa zjebane karne, a potem ta akcja na 3-1.
#wrucił

Dobrze, że taki mecz zdarzył mu się w lidze i nie wracajmy już do niego. Niech z City wraca do swojej normalnej dyspozycji z tego sezonu.

Nie h odpuści jedenastki. Nie jest w tym dobry.

Trochę za bardzo zaczął kombinować z tymi karnymi, wcześniej strzelał je perfekcyjnie a od tego momentu, w którym Carlo poradził mu zmienić stronę, coś się posypało, natomiast... nie ma nikogo w tej kadrze, kto z pewnością wykonuje je lepiej, i nie, Modric nie jest zawodnikiem, który ma je pewne.

A Ramos miał je pewne? Imo to nie jest tyle kwestia techniki, co bardziej sprytu i samej psychologii.

Cristiano miał je pewne.

Osobiście wolę wykonawcę karnych w stylu Ramosa niż CR7 czy Benzemy. Sprytny bramkarz jak wyczuje, to obroni nawet świetny techniczny strzał. No chyba, że będzie on w okolice okienka. Lewy też ma "pewne" karne, bo stosuje zmyłkę.

Dziwi mnie, że bramkarze jeszcze nie nauczyli się ich bronić.

Lewy ma je pewne bo obserwuje bramkarza do samego końca. Ten by zdążyć obronić dobry strzał musi wykonać chwilę wcześniej ruch by po prostu dolecieć do słupka. Tak więc Lewy widząc ruch wybiera przeciwną stronę, jak nie ma ruchu to ma też ułatwioną sprawę. Takie proste a takie trudne do zrobienia

Do czasu ostatnich karnych zdecydowanie wolałbym Benzemę jako wykonawcę, niż np Lewandowskiego. Uderzał pewnie zawsze bardzo celnie bez zbędnych pedalskich podbiegów. (Jorginho np

Karim król. To, jak potrafi wykorzystać każde pół okazji, znaleźć się w odpowiednim miejscu o odpowiednim czasie i bezbłędnie wykonać robotę jest niezmiennie imponujące. 14 goli w tej edycji LM, historyczne rekordy Cristiano są już o krok. Nie mam wątpliwości, że w tym sezonie nasza Karimdependencia jest porażająco wyraźna.

Ten gol na 1-2... El Crack Total. Myślę, że śmiało można go porównywać do prime CR7. Ronaldo miał najwięcej 10 bramek w fazie pucharowej LM, Karim na ten moment ma 9. Ogólnie liczb takich jak Ronaldo nie ma, ale jest decydujący w najważniejszych momentach.

Jak nie idzie, to można na niego liczyć. Jak kiedyś na Cristiano. Zasłużył, żeby skończyć ten sezon z Ligą Mistrzów.
Król strzelców tej edycji, tego już mu nikt nie odbierze

Zapożyczone:
Wyczekał epokę i wspiął się na szczyt. Bez żalu, bez narzekania, robił co do niego należy i w tym momencie jest tam gdzie jego miejsce. Karim Benzema. Król futbolu. Give him Ballon D'or.

Polecam przeczytać także ten post Święcickiego:

Chętnie bym cofnął się o te kilka lat by tylko zobaczyć, co Święcicki wtedy mówił o Benzemie, czy sam nie uległ stadnej presji? Nie wiem, nie oceniam, jestem tylko ciekaw. Tekst pochwalny dobry, natomiast nie ma w nim nic odkrywczego.

Benzema wielkim jest. Oczywiście...

Ale mam wrażenie, że niektórzy nieco na wyrost stawiają mu pomnik. Przecież Francuz jeszcze w sezonie 17/18 strzelił zawrotne 5 bramek w lidze, grając na pozycji napastnika w drużynie REALU MADRYT. Poza tym, nie bez kozery były podśmiechujki z jego gry głową czy wykańczania niektórych akcji (nomen omen ile to było narzekań, na to że brakuje nam w drużynie jakiegoś killera na ławce).

Niemniej chwała mu za ostatnie 2 czy 3 lata, bo widać że mentalnie dorósł, fizycznie też chyba wziął się za siebie i ciągnie ten Real za uszy. A za wczorajszą bramkę oczywiście czapki z głów.

Zaliczył wtedy najsłabszy sezon, ale i tak w półfinale z Bayernem czy finale LM był decydujący... Kiedy się gra koło CR7 to jednak trudno o zawrotną ilość goli. Grunt, że się pozbierał i wniósł na jeszcze wyższy poziom. To też łatwe nie jest.

Zidane cały czas w niego wierzył i widać kto miał rację.

kryspiano pisze: ↑czw kwie 21, 2022 2:48 pm Nie h odpuści jedenastki. Nie jest w tym dobry.

Mistrzu, prowadź. 85 bramek w LM!!

Rozmawiałem dzisiaj z moim znajomym, fanem Chelsea, nie może się nachwalić Benze i tego jak zabójczy w polu karnym jest. Zgodziliśmy się, że Benzemie obecnie wystarczy tylko okazja na dotknięcie piłki w 16 i może wydarzyć się wszystko. Z Benzemą, jestem w stanie uwierzyć że jakoś awansujemy do finału.

vini639 pisze: ↑śr kwie 27, 2022 9:06 am Chętnie bym cofnął się o te kilka lat by tylko zobaczyć, co Święcicki wtedy mówił o Benzemie, czy sam nie uległ stadnej presji? Nie wiem, nie oceniam, jestem tylko ciekaw. Tekst pochwalny dobry, natomiast nie ma w nim nic odkrywczego.

Jeżeli już mówić o stadnej presji, to raczej teraz - Karim gra spektakularnie, zjawiskowo i jest zajebiście skuteczny wyczarowując gole z niczego i nagle wielu zapomina lub boi się przyznać, że on nie zawsze taki był, a właśnie kiedyś grał piach.
Nie ma nic złego w chwaleniu go za obecną grę i przyznaniu, że kiedyś był wkurwiający i marnował setki na potęgę. Jedno i drugie jest prawdziwe. Jednak stwierdzenie, że on zawsze był topowym napastnikiem jest zwykłym urojeniem i nie rozumiem, jakie znaczenie ma to, że ktoś go kiedyś krytykował. Było za co, tak jak i teraz jest za co chwalić.