Madridistas.pl

Wątek aprobacji dla najlepszego trenera od przygotowania fizycznego w historii futbolu. Chyba nie trzeba go szerzej przedstawiać. Poniższe liczby mówią wszystko.



Warto jeszcze dodać mistrzostwo Hiszpanii w 2017 roku oraz Włoch z Interem w 2021, po chwilowym odejściu z Realu Madryt w 2019 roku.

Najlepszy transfer Pereza w obu kadencjach.

Szkoda ze ZZ jebnal na niego focha i wzialbwtedy tego dupontis

Po tym co się wyprawiło za pierwszej kadencji Zizou Antonio nie miał prawa być odstawiony na boczny tor i nie wiem jak ktoś mógł chcieć pracować z kimś innym, na szczęście sam Perez się za to wziął i zrobił z niego szefa. Oby nam tu był jeszcze wiele lat, on sam też resztą chyba świetnie się czuje w Madrycie.

Tylko jedna rzecz - wydaje mi się, że w 2016 nie miał finału, bo nie przyszedł dopiero z Lyonu latem 2016, już po pierwszym finale ZZ?

eltacondedios pisze: ↑pt maja 06, 2022 8:33 pm Tylko jedna rzecz - wydaje mi się, że w 2016 nie miał finału, bo nie przyszedł dopiero z Lyonu latem 2016, już po pierwszym finale ZZ?

wg transfermarkt ma kontrakt od 1 lipca 2016, wiec masz racje

Cichy bohater tego sezonu, to jak przeprowadził naszą geriatrię w optymalnej formie od sierpnia do dzisiejszego finału najlepiej świadczy o skuteczności jego metod. Element mistrzowskiej układanki nie mniej istotny niż Carlo, Benzema, Perez czy ktokolwiek inny. Oby pracował tu jak najdłużej.

Kozak. Powinien dostać z 10 baniek premii. Wg mnie ważniejszy niż taktyka Carlo. Może nie tak jak relacje z zawodnikami Carlo, ale na pewno na drugim miejscu z kluczowych rzeczy sztabu

Czasem ludziom rozum odbiera, i tak było z ZZ gdy strzelał na niego focha. Jak to dobrze, że Perez od Pintusa zaczął budowanie nowego sztabu.

Volfgang pisze: ↑sob maja 28, 2022 10:58 pm Czasem ludziom rozum odbiera, i tak było z ZZ gdy strzelał na niego focha. Jak to dobrze, że Perez od Pintusa zaczął budowanie nowego sztabu.

Zidane za bardzo stawiał na znajomości. Carlo raczej nie ma problemu ze skreślaniem słabych

Kto wie, gdyby rok temu był z nami, to może teraz świętowalibyśmy obronę tytułu? Jak sobie przypomnę, ile mieliśmy kontuzji i jaką ruiną byliśmy pod koniec sezonu, to się wierzyć nie chce, że na tym poziomie można zespół przygotować w tak różny sposób.

Słabiutko coś cudotwórca na razie.

Trudno go winić o kontuzję Thibo czy Militao. Vini za to od kilku sezonów zajeżdżany notorycznie i się nie dziwię, że w końcu coś mu jebło.