Madridistas.pl

No tylko wtedy, bo wówczas Rodrygo gra na swojej nominalnej pozycji, a z Vinim jest zapchajdziurą na PS czy 9.

A jak tam jego gra na nominalnej pozycji przy pierwszej kontuzji Viniego?

Taka sama jak forma Carlo przy ustalaniu wyjściowego składu na wrześniowe derby.

No, czyli ostatni okres to za mało na tak śmiałe tezy. Nie mówię, że tak nie będzie za jakiś czas, ale na razie...

To co, w niedzielę znów na Araujo?

Mam wrażenie, że przerwę w grze wykorzystał na naukę grania z przodu w diamencie. Już nie jest tak uporczywie przyspawany do bocznej linii.

Typ jest niesamowity

tym razem w negatywnym kontekście..

Po prostu wystarczy, że gra na hiszpańskich boiskach poza Santiago Bernabeu i mu odbija, kiedy go wyzywają na trybunach. Od dawna widać różnicę w zachowaniu gdy gra w LM, czy nawet ostatnio w tej Arabii.

Jak z tygodnia na tydzień bliżej mu do chama niż normalnego rywala to nie dziwne że tak jest traktowany. Ale cóż, nie on pierwszy, nie ostatni. Atleti też w sumie nie klub i nie zawodnicy których obchodzą granice odnośnie osiągania celu.

Mem
https://www.reddit.com/r/soccer/s/OGFB3gv6w5

Cudnie wykończył lewą, jak na niego

Odkupił tę próbę lobowania z kilku chwil wcześniej. Co to w ogóle było.

Pomysły z lobowaniem, bo to były przynajmniej dwie próby, co najmniej dziwne. Ale trzeba mu przyznać, że słabą pierwszą połowę odkupił drugą. Poza bramką to było widać, że chce ciągnąć tą drużynę. Swoją drogę, gdzie są ci, którzy chwilę temu twierdzili, że Rodrygo jest lepszy i gra jak Vini nigdy nie grał w Realu?

To co ten dzieciak odp… przechodzi ludzkie pojęcie. Piłkarsko jest świetny ale w głowie totalne szambo. Czy ktoś jeszcze nad nim panuje? Tu potrzebny psycholog czy psychiatra. Jeśli to się nie zmieni to musi odejść

Przyjdzie Mbappe to odejdzie bardziej w cień. On nie ma psychy do bycia ciągle w centrum uwagi, czy to boiskowych rywali czy kibiców.

"Nie ma psychy", dlatego w pierwszym swoim sezonie w Europie, w największym klubie świata, będącym w żałobie po Cristiano, ciągnął całą ofensywę Królewskich.

"Nie ma psychy", dlatego, gdy był krytykowany przez Hiszpanów, jak również przez kibiców w Polsce, wyśmiewany w świecie europejskiego futbolu, nie załamał się i wszedł na absolutny TOP w sezonie 21/22.

"Nie ma psychy", dlatego pękł po tym, jak jeden z kapitanów i najlepszy zawodnik drużyny powiedział o nim: "on gra przeciwko nam" i dzisiaj Brazylijczyk gra w Galatasaray.

"Nie ma psychy", dlatego głowa mu nie dojeżdżała również wtedy, gdy asystował Benzemie na Stamford Bridge, wkręcał piłkarzy Manchesteru City i strzelał zwycięską bramkę w Finale Ligi Mistrzów.

"Nie ma psychy", dlatego wsadził hattricka Barcelonie w wieku 23 lat, coś, co nie udało się wielkiemu Cristiano w primie, grającemu w Madrycie 9 lat.

Nie nudzi się wam to pierdolenie?

Kaiser pisze: ↑czw mar 07, 2024 7:33 am To co ten dzieciak odp… przechodzi ludzkie pojęcie. Piłkarsko jest świetny ale w głowie totalne szambo. Czy ktoś jeszcze nad nim panuje? Tu potrzebny psycholog czy psychiatra. Jeśli to się nie zmieni to musi odejść

Los años van pasando y todo sigue igual...

Myślałem, że Karim na zawsze zamknął ci mordę i zdyskwalifikował każdą twoją opinię. Ale walczysz dalej. Nieustępliwy jesteś. Charakter Realu Madryt.

To co napisałeś jest ważne i warto to podkreślać, ale tu przecież chodzi o coś zupełnie innego.

Dyskutuje, prowokuje, przez co czasem wyłącza się w meczach. Koledzy muszą podbiegać i go prostować/uspokajać. Powinien wyłapywać znacznie więcej kartek za to co robi, a to będzie skutkowało realnym osłabieniem. Na razie sędziowie są dość pobłażliwi, ale to przyjdzie. Nikt mu nie broni się frustrować czy reagować emocjonalnie, ale nie w kierunku sędziego, rywali, kibiców. Nie ma co udawać, że nie ma problemu.

IVAN_ZAMORANO pisze: ↑pt mar 08, 2024 12:29 pm "Nie ma psychy", dlatego...

No fajnie, że zrozumiałeś o co mi chodziło, bo większość sytuacji, które przytaczasz odnosi się do okresu kiedy NIE BYŁ w centrum uwagi, bo chociażby miał obok siebie Karima czy innych wpływowych zawodników z większym stażem w drużynie. Zresztą odnoszę się do zachowań okołosportowych, a nie tego, jaki ta psycha ma u niego wpływ na wykorzystywanie sytuacji bramkowych itp. Mało to jest/było znakomitych piłkarzy, patrząc na umiejętności sportowe, a jednocześnie z zachowania mentalnych idiotów? Gość najzwyczajniej nie ma psychy, kiedy kibice obrażają go na trybunach, rywale turbują itp. W środę spokojnie mógł wylecieć z czerwoną kartką. Przyjdzie Mbappe i na niego będzie skierowana główna uwaga oraz ewentualny hejt rywali itp. Miejmy nadzieję, że wtedy sytuacja z Vinim się uspokoi.

Dość optymistyczne jest to Twoje założenie, że gdy przyjdzie Mbappe, to będą słabiej/rzadziej prowokować Viniego. Niby czemu? Przecież zmuszenie Realu do gry w 10 nie przestanie się opłacać - czy to z Mbappe, czy też bez niego.

Po prostu będą prowokować Mbappe (zakładam, że jako tego lepszego), do tego na niego właśnie będzie skierowana boiskowa agresja. Zawsze łatwiej jest skoncentrować się na jednym gościu niż na dwóch i więcej. Tylko wtedy ten drugi ma większe pole, aby się wykazać, więc niezależnie kogo sobie za cel obiorą rywale, my jako drużyna wyjdziemy na tym win to win. Obecnie dla Viniego nie ma niestety alternatywy. Oczywiście jest Jude, ale to wciąż bardziej pomocnik niż atakujący. Ponadto mental ma na kosmicznym poziomie i pod względem dojrzałości zdecydowanie góruje nad Vinim.

Marzyciel... Ja stawiam na to, że liczba prowokacji wycelowanych w Viniego się nie zmniejszy, bo jest łatwym celem, szybko się „podpala”, więc nie wiem, czy będzie mieć jakiekolwiek znaczenie to, kto jest lepszy piłkarsko - rywale będą dążyć do naszej gry w osłabieniu. Nie wyklucza to zresztą w żaden sposób celowania również w Mbappe, bo i on w swojej karierze wpadał w tego typu pułapki i kartek za niesportowe zachowanie trochę już w życiu dostał.

Gość ma nasrane w bani jak Balotelli. Tego raczej nie uda się odwrócić. Coraz częściej będzie słychać o chujowych scenach niż popisach czysto piłkarskich. On się nie ogarnie na tyle, żeby być tutaj legendą, bo papiery na granie ma. Potrafię zrozumieć falę niechęci do tego piłkarza po jego zachowaniu. Niech zacznie zmieniać świat od siebie, a będzie o niebo lepiej.

Niewiele mogę podkreślić bo z meczu widziałem mało ale ciekawi mnie Vini.
Niby obrywa mu się (słusznie lub nie) z każdej strony za zachowanie czy temperament i jest pewnie najmniej sympatycznym zawodnikiem zespołu.
Jednak co mu trzeba oddać to samą grę - od czasu powrotu po przerwie, w zasadzie jedyne mecze gdzie zagrał bez dwóch zdań słabo to ten z Atleti i ten z Rayo. A dalej jest skrzydłowym grającym na ataku z 10 golami w lidze w nieco ponad 16 spotkaniach. Aktualnie najlepsza proporcja bramek (w lidze) do minut w karierze, lepsza nawet niż w 21/22 na dziś dzień. I to pomimo słabej jak siki węża jesieni ma blisko bramkę na mecz. I to nie tak że to były farfocle albo piłka spadała mu na nogę.

Ciekawe. Rokuje dobrze na czas jak go już zepchną z lewej strony i postawią na przeciwnej na stałe.

Wątpię żeby tak się stało.

A po chłopaku widać ciągły progres. Najpierw był Nowogardem, który poprawiał się systematycznie w decyzyjności i podaniach. Teraz strzały, wykończenie i odnajdywanie się w polu karnym. Świetny jest, co tu dużo mówić.

To się już zaczęło więc nie ma za bardzo w co wątpić. Dwóch zawodników nie zagra w tym samym miejscu. Jak go nie zepchną od razu to ustawią razem z przykrywką 'wymian pozycji' przez pierwsze kilka miesięcy/sezon, po czym różnica klas oraz idące za tym kłopoty z przyzwyczajeń obu zawodników, przy normalnych wiatrach, staną się raczej oczywiste. Cel pozostaje pozostaje ten sam - upchać gwiazdy i mieć nadzieję że się nauczą. Co nie ma prawa bytu przy ich obecnej charakterystyce więc będą wymuszać zmiany. Już obecnie widać który z napastników Realu korzysta z pozycji na której występuje i w jaki sposób podchodzi się do konkurencji na lewym skrzydle.