Vinicius Jr

[lukexpl]

Neymar to 10 w Brazylii, więc LS jest Viniego.

[emo07]

Ja to nie mogę jego zachowania, narzekałem na Neymara to teraz nie będę hipokrytą i będę narzekał na Vinego - dla mnie takich piłkarzy nie da się lubić poza podziwem skilla i ew. kibicowania z racji gry w ulubionym klubie.

[Clif]

Fakt że dokłada te cyferki mimo tego że jest pod formą świadczy że to już nie jest jakiś tam wonderkid, tylko piłkarz najwyższej klasy.

Inna sprawa, że ja już się pogodziłem, że on te setki marnować będzie. Niesamowity skok zaliczył, ale to z nim zostało i było to widać w zeszłym sezonie również. Nie będzie to taki egzekutor ze skrzydła jak chociażby Salah, co nie znaczy w ogóle że nie będzie - tzn. nie jest - absolutnie topowym piłkarzem. Rozrywa obronę przeciwnika jak nikt, tworzy mnóstwo akcji, gole padają czy to po jego strzałach, podaniach czy po dobitkach - zmarnowane setki trzeba wrzucić w rozrachunek, i tak wychodzi na ogromny plus.

[Gondola.]

Vini zaliczył absolutnie wybitny poprzedni sezon, w tym ma już 10 goli i 5 asyst mimo obiektywnie średniej formy a tutaj i tak widzę narzekania... Chłopak dał nam w poprzednim sezonie liczby 21/22-letniego Ronaldo (i zdecydowanie lepsze od Neymara 13/14), strzelił bramkę w finale Ligi Mistrzów, był kluczowym elementem mistrzowskich kampanii w lidze i LM. Słusznie mówił Mourinho: okaż szacunek. Żaden piłkarz nie wspiął się na wyżyny swoich umiejętności i nie został zawodnikiem kompletnym w wieku 22 lat. To jeszcze nie ten etap, Vini wciąż jest w okresie dynamicznego rozwoju, wciąż jest zarówno przyszłością jak i - dopiero od minionego sezonu - teraźniejszością. Jeśli ktoś oczekuje od naszego Brazylijczyka klinicznej skuteczności Ronaldo i szczytowych umiejętności dryblingu Messiego to powinien zejść na ziemię. To najzwyczajniej w świecie nie jest jeszcze ten moment. Vinicius będzie zupełnie innym zawodnikiem w wieku 25 lat, poczekajcie, a zobaczycie.

Fakty są takie, że Vini jest obecnie - obok Valverde - naszym najlepszym zawodnikiem. Bez niego totalnie tracimy równowagę w ofensywie i nasze zdolności do rażenia przeciwnika dramatycznie maleją. To Vinicius jest tym, który tworzy sytuacje, maksymalnie ściąga na siebie uwagę obrońców rywali, drybluje, swoją szybkością generuje zamieszanie, kreatywny, kontrolowany chaos, z którego wyłaniają się bramki i asysty. Oczywiście, wciąż ma trochę rzeczy, nad którymi musi pracować i z pewnością to robi, ale - tak jak wspomniałem wyżej - żaden zawodnik nie jest kompletny w wieku 22 lat. Vini byłby przerażającym crackiem, gdyby jego skuteczność była wyższa, pomyślcie o tym - ładowałby po 2-3 bramki w zdecydowanej większości spotkań, gdyby wykorzystywał więcej swoich okazji. To byłyby liczby prime Messiego czy Ronaldo. Być może kiedyś dojdzie do tego poziomu, ale to, że jeszcze tak nie gra nie może być absolutnie żadnym zarzutem czy pretensją.

Jest trójka zawodników ofensywnych będących jednocześnie naszą przyszłością i teraźniejszością. Nasze el tridente del futuro. Mam na myśli oczywiście Fede Valverde (8 bramek i 5 asyst w tym sezonie), Viniciusa (10 goli i 5 asyst) oraz Rodrygo (7 bramek i 5 asyst). Cała trójka kolektywnie dała nam już 40 g/a, a dopiero zaczął się listopad. Nie sposób nie docenić ich wkładu w wywalczone przed rokiem trofea, nie sposób nie zauważyć ich stałego, postępującego rozwoju, nie sposób nie widzieć, że już są oni zawodnikami klasy światowej (no, Rodrygo balansuje na granicy) i nie można nie wiedzieć, że zawodnicy w ich wieku są jeszcze daleko pełnej ekspozycji swoich umiejętności i osiągnięcia punktu szczytowego swojego futbolowego fachu.

[minusek]

Wszystko się zgadza, poza usprawiedliwieniem ewidentnego problemu z marnowaniem setek jego innymi zaletami. Można mu to wytknąć i trzeba liczyć na poprawę. Nikt nie napisał, że jest słaby, czy że tutaj nie pasuje. Nie chodzi też o trafianie wszystkiego, ale nie może marnować aż tylu dogodnych sytuacji. W kluczowych meczach sezonu nie ma wielu okazji, dlatego ważne jest skończenie wystawionej patelni. Inaczej w głowie zostaje słupek Higuaina z Lyonem i akcja Drenthe z Barceloną. Chyba nikt nie chciałby dorzucić tutaj Viniego więc tak, narzekanie jest w pełni zasadne. To samo tyczy się jego "sędziowania" i symulek. Nie ma wątpliwości co do umiejętności, ale głowa musi dojeżdżać.

[lukecik]

Ja nie wymagam od niego cudów. Nie oczekuję, że w każdym meczu będzie schodził ze skrzydła niczym Salah czy Robben i ładował po widłach zza pola karnego jak z Sevillą (?) w tamtym sezonie. Super, że jest odważny, przebojowy, że potrafi dryblingiem rozregulować obronę rywala i jeśli sam nie wypracuje pozycji strzeleckiej, to stworzy ją koledze z zespołu. Przy tym wszystkim musimy sobie jednak powiedzieć uczciwie, że mimo postępów, które w tej materii poczynił, to jednak jego strzały, jak na piłkarza z topu, są po prostu śmieszne. Albo huknie wysoko w trybuny, albo za lekko i ze strzału wychodzi podanie. Wczoraj miał trzy setki, wykorzystał dwie. Tę z pierwszej połowy, gdy bramkarz wybronił, no trudno, zdarza się, chyba zlekceważył tę sytuację i dlatego taki nijaki strzał wyszedł. Ale za drugą sytuację, gdy mu Fede/Carvajal wyłożył z prawego skrzydła, a jemu zeszła i nie trafił nawet w światło bramki, to bura mu się należy, bo to powinien być przynajmniej celny strzał. Jak należało tę sytuację wykończyć, pokazał w drugiej połowie w bliźniaczej sytuacji Asensio, strzelając piękną bramkę.
Brakuje mi u niego właśnie tak ułożonej stopy do strzału, jaką ma Asensio. Byłby wtedy piłkarzem niemal kompletnym.
A, i te padolina po byle dotknięciu rywala też się robią coraz bardziej żałosne. Ktoś powinien mu to wybić z głowy, bo w końcu zrobi z siebie pośmiewisko i wejdzie na stałe do grona symulantów jak Neymar.

[Gondola.]

Cudowny był dzisiaj w marnowaniu dobrych piłek.

[wonderkid_jr]

? Zmarnował setkę prawda. Przy okazji powinien mieć dwie asysty, ale niestety Benzema jest w fatalnej formie.

Tak czy siak, to wciąż masz najgroźniejszy napastnik.

[minusek]

Niedobrze. Za dużo szumu. Najlepiej dla niego, żeby teraz siedział cicho (czytaj bez pretensji, dyskutowania i machania łapami) i odpowiadał na boisku wyłącznie piłkarsko.

[minusek]

„Asysta” do Karima najładniejsza w karierze

Słaba decyzyjność dzisiaj. Raz w pierwszej połowie po podaniu Karima, dwa przy dobitce strzału Karima. Po co on to dwukrotnie przyjmował, zamiast uderzyć z pierwszej? Takie akcje przy zamkniętych meczach są kluczowe. Dzisiaj na szczęście udało się odwrócić mecz.

[Marcins]

Wrocil stary Vini, jak chodzi o wykonczenie akcji

[minusek]

Niestety. Nawiazując do poprzedniego mojego komentarza, dziś się już nie udało nikomu innemu strzelić. Jedyny plus jest taki, ze dwie super akcje stworzył sobie w zasadzie sam.

[Clif]

Vini w wersji z najgorszych czasów.
Niestety, ale mam przeczucie że chłopak skuteczny nie będzie nigdy. Tzn. nie musi być tak źle jak teraz czy sezonach przed 21/22 - ale setki przez niego marnowane to będzie normalność. Byle marnował 30% a nie 80% jak teraz...

[Goldschmidt]

Jest skuteczny, ale nie powinno się od niego oczekiwać by skuteczny był 100% czasu.
Na półmetku sezonu ma tylko 5 goli mniej (w lidze) niż Mbappe (we Francji), jednego mniej niż podstawowy lewy skrzydłowy lidera Premiership i jednego więcej niż najlepszy skrzydłowy Barki (Dembele). Swoją drogą m.in. dlatego od początku była mowa o tym, że jego kompletnie spontaniczny wystrzał nie jest oznaką jakiegoś kunsztu trenerskiego, bo ten ocenia się nie tylko po pozbyciu się blokady mentalnej zawodnika, a przede wszystkim progresu na dłużej niż jeden sezon.
W bramkę leci też mniej więcej tyle samo co np. Rashfordowi, który jednak zawsze miał niesamowicie ułożoną stopę i dlatego prezentuje się lepiej (tylko 3 gole więcej z gry), po długim długim okresie słabizny i męczenia się z emerytami na środku ataku.

Podkreślić też warto jedną rzecz - Viniego, w lidze, faulowano 64 razy. Żadnemu z czwórki Martinelli, Mbappe, Rashford i Dembele nie udało się nawet przebić bariery 30 (tylko jeden raz którykolwiek z wymienionych, włącznie z Vinim, wywalczył karnego).
Statystyki Squawki

Wnioski są proste i można było do nich dojść dawno, bo są te same od lat - o ile nasz prezes i sztab będą wychodzić z przekonania że zawodnicy nie potrzebują zapasu/konkurencji, trzeba ich głaskać i dbać o komfort, to odbijać się to będzie na wynikach.

Kupmy prawego skrzydłowego, będzie fajnie. Narracja przejdzie z patelni i presji na Vinim na gole partnerów.

[lukexpl]

Już od kilku dobrych lat wiadomo, że będzie/jest to świetny skrzydłowy od robienia "wiatru" i tworzenia sytuacji, ale goleadorem to on nigdy nie będzie. Problemu nie było w poprzednich sezonach, gdy Benzema trzymał jako tako formę, ale teraz brak bramkostrzelnej "9" jest aż nadto widoczny.

Po prostu pogódźcie się z tym, że on drugim CR7 nie będzie. Zresztą rzadko kiedy się zdarza, że skrzydłowy nawala nie wiadomo po ile bramek w sezonie. Nawet Salah ma słabsze okresy.

[Wolf]

Vini ma obecnie 12 bramek i 6 asyst. To ponad połowa bramek z całego zeszłego sezonu i 1/3 asyst z zeszłego sezonu. Patrząc na to w ten sposób krytyka z jaką się spotyka jest co najmniej przesadzona. Nie był goleadorem w zeszłym sezonie, nie jest nim w tym. Różnica z odbioru wynika z tego, że w zeszłym sezonie miał konkretnego partnera w ataku, teraz go nie ma. I o dziwo najbardziej od większości madridistas obrywa nie ten partner, którego albo nie ma, albo gra słabo tylko Vini. Słabe.
Ponadto uważam, że brakuje nam realnego wzmocnienia na prawe skrzydło. Rodrygo ma tam przebłyski, Fede miał jakiś okres, ale brakuje tam konkretu. Dlatego pchamy się w większości lewym skrzydłem, co rywale widzą i większe siły idą na Viniego na czym on cierpi. Gdyby po drugiej stronie był ktoś robiący podobne zagrożenie to rywale musieliby pilnować obu skrzydeł podobnie a Vini miał więcej miejsca.

[eltacondedios]

Niesamowite jest to jak ten chłopak od samego początku polaryzuje i z jaką presją się zmaga. Mam wrażenie, że nawet Hazard gdy jeszcze w niego wierzono, takowej nie miał, a przychodził za trzycyfrową ilość milionów jako światowa gwiazda. Kilka lepszych lub słabszych meczów i zaczynają się analizy dotyczącej jego przyszłości, zasadności wszystkiego, moim zdaniem i tak sobie nieźle z tym radził, choć najlepiej dać mu luz. W sumie mam wrażenie, że moment gdy może wybuchnąć i coś dziwnego odwalić jest coraz bliżej, choć tutaj rzecz jasna tutaj wina jest po stronie sędziów/rywali/kibiców rywali, ale to jeden z elementów tej polaryzacji. Cała reszta ma święty spokój.

Jasne, że Vini nie będzie goleadorem jak jakiś CR, który przecież też miał epizody słabszych meczów, tygodni czy miesięcy, tylko miał inną charakterystykę i przeważnie maskował to golami. Wielokrotnie aż się prosiło zdjąć go z boiska, ale to CR7, więc w każdej chwili może coś wcisnąć (i wciskał). To plus sam fakt mega oczekiwań ze strony własnych kibiców i nagonki ze strony rywali powoduje, że ja się nie dziwie, że znowu mogło mu coś przeskoczyć, choć nawet jeśli brakuje mu decyzyjności to i tak nie jest tym Viniciusem, którym był i strzelał jedynie po rykoszetach, bez przesady. Ten chłopak rocznikowo ma dopiero 23 lata, jego rówieśnicy jeszcze niekiedy czekają na swoje szanse w seniorskiej piłce.

[Gondola.]

Patrząc na Viniego w obydwu meczach w Maroku widać brutalną różnicę w stosunku do tego, jak wygląda on w lidze hiszpańskiej, gdzie gra jednocześnie przeciwko boiskowemu rywalowi, sędziom, kibicom, rasistom i Bóg raczy wiedzieć komu jeszcze. Wystarczyły dwa spotkania, w trakcie których nie był nieustannie atakowany, prowokowany i prześladowany, by nie musiał mierzyć się z nieustannymi rasistowskimi zagrywkami, a ujrzeliśmy odmienionego Viniego, grającego z taką lekkością jakby zdjęto mu z pleców ogromny ciężar.

Widać, jak bardzo męczy i odbija się na jego dyspozycji dopuszczanie do permanentnych ataków słownych oraz fizycznych na jego osobie w meczach ligowych. Oczywiście, Vini wciąż jest jeszcze bardzo młody i choć go to deprymuje i przytłacza, prawdopodobnie wyjdzie z tych wszystkich sytuacji silniejszy, ale władze ligi powinny pójść po rozum do głowy i przestać udawać, że problem rasizmu oraz agresji na gwiazdach najlepszych hiszpańskich klubów nie istnieje.

Vini zdobył już w tym sezonie 16 bramek (i 7 asyst). W zeszłym sezonie, według wielu rozegranym jako top3 zawodnik Europy, zanotował 22 trafienia. Myślę, że jego progres będzie trwał i jest bardzo możliwe, że zakończy ten sezon przebijając barierę 25 goli we wszystkich rozgrywkach. Gdyby na stałe zadomowił się w tych okolicach, to znaczy dostarczał po 25-30 bramek co sezon (oczywiście dokładając do tego 10+ asyst), byłoby to dla nas błogosławieństwem. To rzecz jasna nie oznacza, że nie potrzebujemy 9-tki która gra jak typowa 9-tka oraz głębokich zmian w podejściu sędziów do traktowania Viniego na murawie.

[minusek]

Ciekawe jaka dostanie premię za złota pilke

[minusek]

Przerzuca bramkarza i strzela na pustaka, albo konczy idealnie przy słupku jak kiler. SPALONE. A jeśli wszystko jest zgodnie z przepisami, to zalicza dwie zmarnowane setki (wypracowane) przez bezsensowne mijanie bramkarza Musi być lepszy w aż takich okazjach.

[Gondola.]

Dzisiaj to nawet łysi rwali sobie włosy z głowy widząc, jak wiele okazji marnuje nasz cudowny Vini. Gdyby nie korzystny wynik, Brazylijczyk byłby pierwszy do krytycznego karcenia i w pełni zasługiwałby na sporo gorzkich słów.

[wonderkid_jr]

Dla mnie to jest aktualnie drugi najlepszy piłkarz na świecie.

Wczoraj duża nieskuteczność, ale warto zaznaczyć, że każdą 100% sytuację wywalczył sobie całkowicie sam. Czy to dryblingiem, czy warunkami fizycznymi. Nie ma graczy na rynku, którzy są w stanie robić aż taką różnicę. Ostatecznie i tak rzucił kluczową asystę, po której złapał duży luz... Wystarczy porównać wykończenie przy akcji ze spalonym, w porównaniu do jego poprzednich strzałów. Wszystko siedzi w głowie.

Inna sprawa to te okrzyki w jego kierunku... żałosne. Mam nadzieję, że szybko uda się to utemperować, bo jeszcze Vinicius ucieknie nam do Anglii. Gość ma 22 lata, a przez ostatnie 4 lata mierzył się z tak ogromnym hejtem, że wręcz nie sposób mi sobie to wyobrazić. I to w zasadzie na każdym stadionie w Hiszpanii.

[rayo]

Dla mnie to jest aktualnie drugi najlepszy piłkarz na świecie.

wow, no no ....Ładnie poleciałeś teraz Panie

Inna sprawa to te okrzyki w jego kierunku... żałosne. Mam nadzieję, że szybko uda się to utemperować, bo jeszcze Vinicius ucieknie nam do Anglii

Bez przesady. To V Jr jest sam sobie winny w tej całej sprawie. Dlaczego np.Rodrygo nie ma takich problemów ?Myślałem że nikt nie przebije Neymara a jednak znalazł się ktoś taki ...Ktoś, kto absolutnie obrzydliwie prowokuje, wykłóca się o wszystko z wszystkimi szukając dziury w całym zamiast skupić się na grze. Duże ego, dobra-niech ma duże. CR 7 też miał -ale z zupełnie inną klasą i o wiele większej skali talentu.Teraz nie wiem co musiałoby się wydarzyć aby został zresetowany jego wizerunek na który sam zapracował. Raczej jest już za późno.
Szczerze Wam powiem że nawet za darmo niechciał bym takiego grajka jak Vincius. ( wiem wiem, zaraz ktoś powie że On by niechciał przyjść do "żywego trupa" jakim jest FCB .

Potencjał w dryblingu i szybkość to nie wszystko.Główka nie dojechała u niego i nie wróże mu dostania się do Panteonu gwiazd o których będzie pamiętać się z szacunkiem i podziwem.

[lukexpl]

Tak Vinicius prowokuje. Tak jak policjanci sebiksów na polskich ulicach.

[wonderkid_jr]

Wymień proszę 3 piłkarzy, którzy mają większy wpływ na grę drużyny. Poza Mbappe nie widzę żadnego.

Lewandowski czy Haaland to fenomenalni piłkarze, ale bez podań kolegów często nie istnieją.

Do całej reszty posta nie mam zamiaru się odnosić, bo to totalna bzdura. Sam jest sobie winny. xD Jak zaślepionym trzeba być, żeby w ogóle napisać coś takiego. No, ale w sumie czego mógłbym się spodziewać po kibicu klubu zamieszanego w sprawy korupcyjne.