Madridistas.pl

Vinícius Júnior, właśc. Vinícius José Paixão de Oliveira Júnior - urodzony 12 lipca 2000 w São Gonçalo. Swoją karierę rozpoczynał we Flamengo, gdzie w dorosłej drużynie zadebiutował już w wieku 16 lat. Skauci Realu Madryt obserwowali brazylijską perłę od momentu jego debiutu w seniorskiej piłce. Wspaniałe występy na turnieju Mistrzostw Ameryki Południowej U-17, gdzie Vinicius został wybrany najlepszym piłkarzem turnieju, a także królem strzelców, zaowocowały transferem do Realu Madryt. Transfer Brazylijczyka kosztował Królewskich 45 mln euro, co czyni Viniciusa drugim najdroższym zawodnikiem, który opuścił ligę brazylijską.

Po przyjściu do Madrytu, Vini dołączył do Castilli. Błyskawiczne postępy młodego, gniewnego Brazylijczyka, zaowocowały awansem do pierwszej drużyny. Vinicius w pierwszym sezonie występował z numerem 28 na koszulce. Punktem przełomowym jego kariery było objęcie drużyny przez Santiago Solariego, który wprowadził młodego zawodnika do pierwszego składu i obdarzył sporym kredytem zaufania. Ostatecznie Vinicius we wszystkich rozgrywkach zaliczył 7 goli i 13 asysty w 36 meczach. Liczby te mogłyby być wyższe, gdyby nie pechowa kontuzja w rewanżowym meczu z Ajaxem, która wykluczyła go z gry, w zasadzie do końca sezonu.

Kolejny sezon, już po batutą wielkiego Zizou, Vinicius rozpoczął na ławce. Francuz traktował go jako 12 zawodnika, który od czasu do czasu pojawiał się w pierwszym składzie, głównie ze względu na kontuzje innych graczy. Brazylijczyk na koniec sezonu mógł się pochwalić 5 bramkami i 4 asystami w 38 meczach.

W sezonie 20/21 Vinicius coraz częściej gościł w wyjściowej jedenastce. Królował głównie w lidze mistrzów, gdzie praktycznie pogrążył Liverpool w pierwszym meczu 1/4 turnieju. Na koniec sezonu jego dorobek strzelecki prezentował się następująco: 6 goli, 7 asyst w 49 meczach.

Brazylijczyk polaryzuje dużą część Madridistas. Z jeden strony, jest to jedyny gracz w obecnej kadrze, który potrafi zrobić coś nieszablonowego. Z drugiej strony, jego liczby wciąż pozostawiają wiele do życzenia. Nie zapominajmy jednak, że to tylko 20-latek, który w Realu Madryt przekroczył już próg 100 rozegranych meczów. Niewątpliwie, Vinicius Jr to postać, z której aż kipi miłość do madritismo.

Te jego liczby są tragiczne. Ja cię kręcę. Nasze dobro każdego madrydzisty!

Kabareciarz, pajac. Do sprzedaży póki są tacy którzy nie zauważyli że gość nie potrafiący przez całą seniorską karierę prosto i mocno kopnąć w kierunku bramki to nie kandydat na Złotą Piłkę, a zwyczajny klaun.

Moooże kiedyś będzie crackiem, ale obecnie to poziom Hueski, czy tam Cadizu. Dobrze by było, gdyby poszedł na wypożyczenie, bo nie możemy sobie pozwolić na jego indolencję w wyjściowej jedenastce.

Jeżeli pod okiem jakiegoś indywidualnego trenera nie poprawi skuteczności, to może będzie z niego najwyżej przepłacony Sarabia

Najbardziej wartościowy zawodnik naszej kadry wg CIES.

To pokazuje, jak ten klub upadł na dno...

Jak to przeczytałem to mi się aż przykro zrobiłem.
Dzieciak z Brazylii, który umie biegać i robić trochę wiatru najbardziej wartościowym piłkarzem Realu Madryt..
Nosz kurde..


Ale spoko, jak jest taki wartościowy to może PSG przygarnie?

Młody wiek w ocenie wartości robi swoje. Benzema już swoje lata ma, tak samo jak trio CKM, więc nie zaskakuje mnie to.

Jeszcze wam pozamyka. On będzie strzelał 30 ogórkom. Rodrygo 15 wielkim. Zobaczycie.

Rodrygo >>>>>>> Vinicius, o czym my w ogóle dyskutujemy. Nie mogę się doczekać dnia, w którym Vini poleci na jakieś wypożyczenie i Rodrygo w końcu zacznie grać na swojej pozycji, ale obawiam się, że nie doczekam się tego nigdy.

Rodrygo nie musi grać na swojej pozycji. Z prawej strony może być tym kto dostarcza asysty. Niech tylko zagra jeden pełny sezon w podstawie.

To że może grać na innych pozycjach, nie znaczy że warto marnować jego potencjał tylko po to, żeby robić dobrze nowemu ulubieńcowi Pereza.

hugh Vini naprawdę będzie dobrym graczem, zaufaj mi, coś wiem na temat piłki nożnej i wiem, że on będzie u nas podstawowym skrzydłowym, który będzie co sezon dostarczał double-double.

Ok, przekonałeś mnie.

To jest ten sam przypadek co Salah i Sterling

Kakamilus od razu widać, że kumaty gość. Przybijam wirtualną piątkę.

Ja się z wiekszoscia w tym temacie nie zgadzam, a przede wszystkim nie zgadzam się z wywyzszaniem Rodrygo ponad Viniego.

Moim zdaniem Rodrygo póki co nie ma podjazdu do Viniego, na którym opierała sie gra ofensywna przez 2-3 sezony (jakis kosmos patrząc na klub i jego wiek, a z drugiej strony to smutne). Bywało różnie, ale nawet w najgorszych meczach, przez sama swoją szybkość, wymuszał na rywalach podwajanie i blokował obrońcy wypady do ofensywy. To, że tego nie wykorzystywaliśmy, to juz inny temat. To nie jest pajac na poziomie Łeski. W ostatnim sezonie było widać ogromny postęp w przegladzie pola, podaniach, ogólnie w decyzyjnosci. On już teraz jako skrzydłowy był lepszy od jeźdźca bez glowy Di Marii, z czasów kiedy u nas grał właśnie bliżej linii bocznej. Szybkość, technika, przebojowosc, podania - tu nie ma gdybania, to cechy które ma i które pokazywał cały czas. Jest na czym budować i wiadomo nad czym trzeba najwięcej pracować.

A Rodrygo grywal etapami na lewym skrzydle i byla to ta sama bieda co na prawym. Potrafi się znaleźć i ma dobre ostatnie podanie więc mógłby grać między liniami, zresztą miał takie mecze ze dwa razy i było o niebo lepiej. Ale jako skrzydłowy, i jako ten trzeci w ofensywie, to to jest kolejny Asensio póki co, w ogóle się nie nadaje do stanowienia naszej sily (jakkolwiek to brzmi).

Pisanie, że Rodrygo nie gra na swojej pozycji, a tak naprawdę to gość z super potencjałem, to takie trochę budowanie sobie argumentów pod swoją tezę, która trudno obalić, bo pozostaje w sferze gdybania. Podobny przypadek do stwierdzenia, że z Jovocia jest kawał napastnika, ale trener się uwziął i nie dawał mu szans na grę.

Faktem jest natomiast, że do tej pory młodszy Brazylijczyk był tak dobry, że Zidane częściej stawiał na Asensio, a i pewnie na Vazqueza kiedy ten nie musiał grac za Carvajala (aczkolwiek w tym wypadku nie chce mi się sprawdzac statystyk więc może mam zle przeswiadczenie). Z kolei Vini zbudował sobie taką pozycję, że wracający wiosną Hazard był upychany obok niego. Taka to różnica.

IMO trzeba dać mu opaskę kapitana i jednoczenie zakopać głęboko pod ziemie ten nasz „system” doboru kapitana.

Halo, administracja, brakuje emotek :lol2: i :hahaha: z starego forum.

2+2=5, zaufajcie mi, zdałem maturę z matematyki i coś o niej wiem. Taka sama logika.
Vinicius jest tu już trzy lata i poza przebłyskami nie pokazał absolutnie nic. A jeśli już sugerować się przebłyskami to zdecydowanie wybieram te Rodrygo, który pokazuje większą dojrzałość. Starszego z Brazylijczyków wysłać na wywpożyczenie lub jeśli doszłoby do rozmów o Mbappe dołożyć w rozliczeniu za Kyliana.

Pseudo piłkarz, który przypadkiem tutaj trafił. Poziom Mariano.

W różnym wieku różni piłkarze kwitną, ale to że on przez 3 lata nie zrobił postępu musi niepokoić. Jest dla klubu sporą inwestycją więc czas dla niego się jeszcze znajdzie, gorzej, że od teraz każdy kolejny sezon rozegrany na przeciętnym poziomie, bez żadnych liczb, będzie strasznym zjazdem jego wartości. No ale takie ryzyko inwestycji. Ja jestem nim jak dotychczas rozczarowany, to jak zaczął u Solariego dawało mi spore nadzieje. Zostanie z nami na pewno więc pozostaje dalej trzymać kciuki.

Patrząc na jego niektóre występy rzekłbym, że cofa się w rozwoju.

Dzisiaj 21 urodziny naszego cracka!