Problem tkwi w poruszaniu się całej drużyny po boisku. My się nie przesuwamy jednocześnie. Jak idzie atak, to jest Vini, Mapet i czasami Jude. Dalej jest Cama, ktory rzucił im piłkę, Modrić schowany na boku, i Fede, który też jest daleko poza grą. Obrona w tym czasie powolnie wychodzi do przodu. Tutaj trzeba kolektywu w poruszaniu się. Musi być zacieśnianie przestrzeni gry, wychodzenie na pozycje i parcie w przód, bo pozycyjnym atakiem będziemy bić głową w mur nie mając napastnika.
Bellingham wczoraj dał pokaz totalnie chujowej gry. Był tak nieprzydatny w przodzie, że głowa mała. On musi byc krok za Mapetem, żeby wchodzić i wypełniać wolne przestrzenie. Jak były takie okazje, to on był bardziej cofnięty niż Camavinga. Z kolei jak nie było miejce na takie zagrania to pojawiał się w gąszczu zawodników Villarealu. No totalnie nieprzydatny był. Źle to wyglądało i jak to Carlo go tak chowa i cofa, to gratuluję temu panu.
Jak mamy w tyle Came do rozegrania, Modricia, który też często rozrzuca i Fede, który czyścić, to po chuj tam w tyłach jeszcze Bellingham? Nie można tak grać.
Carlo Ancelotti
Re: Carlo Ancelotti
Gramy słabo i to jest ogromny problem. Z piłką jest powoli, dublowane pozycje, niewiele rozwiązań, nawet wrzutek nie ma za bardzo.
Bez piłki wygląda to jeszcze gorzej. Pressing nie działa w ogóle, za plecami pomocników jest dziura, w obronie nie wiadomo co się dzieje.
Równowagi nie ma tu w ogóle. Sierpień-wrzesień można pominąć: zawodnicy świeżo po ME, adaptacja, testowanie różnych wariantów. Ale teraz mamy już prawie listopad, a jest gorzej niż lepiej. W porównaniu do poprzedniego sezonu, nie panujemy nad meczami i to nasze ciułanie punktów wygląda trochę jak ten sezon Xaviego, w którym zdobyli oni ligę, ale było tam 90% szczęścia, a weryfikacja przychodziła z lepszymi zespołami.
I teraz zasadne pytanie: co dalej?
Nie jestem przekonany, że Carlo utrzyma się do końca sezonu, jeśli nadal będzie taka kaszana. Pierwszy raz widzę, że nie ma on kontroli nad tym co się dzieje. Kto wskoczy: Zidane? Raul? A w lecie Alonso? Myślę że jakiś plan jest, rozwiązania też są. Zobaczymy jak się to potoczy.
Kilka moich spostrzeżeń po tych kilku tygodniach:
– nie wiem jaką rolę pełni Valverde i on chyba też nie wie co ma grać
– Jude jak wyżej, a wciskanie go bliżej lewej, aby bronił jako lewy pomocnik, to już totalny strzał w kolano, szczególnie że w tych sektorach operuje i Vini i Mbappe
– ustawiając środek zaczynałbym od Camavingi, a dalej można się zastanawiać
– Vini powinien dzielić rządzić na lewej stronie, bez żadnego dublowania Mbappe, Juda czy Rodrygo. Dzisiaj z BVB było to dosadnie widać: piła na lewo i działaj Vini. Tak gramy od kilku lat i wokół tego trzeba budować resztę
– Mbappe jest w słabiutkiej formie, ale i tak co mecz tworzy sobie dobre okazje więc trzeba czekać; pozycja nie ma znaczenia imo
– kontuzja Carvajala nie może być żadnym argumentem. Nawet jeśli tracimy część bramek bezpośrednio przez Lucasa, to nie działa cały system i nie szukałbym kozła ofiarnego w żadnym piłkarzu.
Mam nadzieję, że ten dzisiejszy mecz będzie taką granicą, która podzieli nam ten sezon na ten sprzed meczu z BVB i po meczu z BVB. W sobotę klasyk więc będzie pierwsza weryfikacja.
Bez piłki wygląda to jeszcze gorzej. Pressing nie działa w ogóle, za plecami pomocników jest dziura, w obronie nie wiadomo co się dzieje.
Równowagi nie ma tu w ogóle. Sierpień-wrzesień można pominąć: zawodnicy świeżo po ME, adaptacja, testowanie różnych wariantów. Ale teraz mamy już prawie listopad, a jest gorzej niż lepiej. W porównaniu do poprzedniego sezonu, nie panujemy nad meczami i to nasze ciułanie punktów wygląda trochę jak ten sezon Xaviego, w którym zdobyli oni ligę, ale było tam 90% szczęścia, a weryfikacja przychodziła z lepszymi zespołami.
I teraz zasadne pytanie: co dalej?
Nie jestem przekonany, że Carlo utrzyma się do końca sezonu, jeśli nadal będzie taka kaszana. Pierwszy raz widzę, że nie ma on kontroli nad tym co się dzieje. Kto wskoczy: Zidane? Raul? A w lecie Alonso? Myślę że jakiś plan jest, rozwiązania też są. Zobaczymy jak się to potoczy.
Kilka moich spostrzeżeń po tych kilku tygodniach:
– nie wiem jaką rolę pełni Valverde i on chyba też nie wie co ma grać
– Jude jak wyżej, a wciskanie go bliżej lewej, aby bronił jako lewy pomocnik, to już totalny strzał w kolano, szczególnie że w tych sektorach operuje i Vini i Mbappe
– ustawiając środek zaczynałbym od Camavingi, a dalej można się zastanawiać
– Vini powinien dzielić rządzić na lewej stronie, bez żadnego dublowania Mbappe, Juda czy Rodrygo. Dzisiaj z BVB było to dosadnie widać: piła na lewo i działaj Vini. Tak gramy od kilku lat i wokół tego trzeba budować resztę
– Mbappe jest w słabiutkiej formie, ale i tak co mecz tworzy sobie dobre okazje więc trzeba czekać; pozycja nie ma znaczenia imo
– kontuzja Carvajala nie może być żadnym argumentem. Nawet jeśli tracimy część bramek bezpośrednio przez Lucasa, to nie działa cały system i nie szukałbym kozła ofiarnego w żadnym piłkarzu.
Mam nadzieję, że ten dzisiejszy mecz będzie taką granicą, która podzieli nam ten sezon na ten sprzed meczu z BVB i po meczu z BVB. W sobotę klasyk więc będzie pierwsza weryfikacja.