Karta Madridista
Karta Madridista
Mam pytanie - czy karta daje jakieś możliwości w kwestii kupowania biletów na mecze wyjazdowe?
"Nie ma sprawiedliwości, jestem tylko ja - powiedział Śmierć" - Terry Pratchett, Mort
Re: Karta Madridista
Najlepiej chyba się zapisać do stowarzyszenia Aguila Blanca, gdzie jednocześnie też dostajesz jakiś hiszpański odpowiednik karty, ale o szczegółach na pewno szerzej może powiedzieć @kleyo. Na wyjazdowe mecze LM jako członek stowarzyszenia też można się załapać. Sama karta madridista chyba w kwestii meczów wyjazdowych niczego nie daje, bo i tak socios mają pierwszeństwo + Real rozdaje jakąś pulę właśnie różnorakim stowarzyszeniom. Na ligowe wyjazdy najlepiej kupować bezpośrednio u "rywala".
Re: Karta Madridista
Tyle to ja wiem, bo już Aguilą jeździłem. Tylko Aguila nie przyjmuje niepełnoletnich a ja córę chciałem zabrać jakby LM był gdzieś w pobliżu.
"Nie ma sprawiedliwości, jestem tylko ja - powiedział Śmierć" - Terry Pratchett, Mort
Re: Karta Madridista
Swoją drogą trzeba by kiedyś na zebraniu Aguili podnieść temat zapisów niepełnoletnich członków. Bo np. ja mam dwóch synów, jeszcze zbyt małych żeby ich zabierać na mecze, nie mówiąc o zlotach, ale myślę że dla każdego kibica Realu bardzo istotne jest by potomkowie też kochali ten klub. Więc jakaś specjalna, mniejsza składka, raz w roku jakieś naklejki czy coś, albo właśnie np. zakup biletów (ale już np. dojazd we własnym zakresie). Ja np. nie miałbym problemu, żeby chłopcom opłacać składki, nawet jakby niewiele z tego korzystali, ale choćby raz czy 2 razy w ciągu powiedzmy 15 lat pojechali na mecz. To czysty zysk dla Aguili, ale również pewne ułatwienie dla zainteresowanych.
Ciemno nocka idym ją, ciemno nocka idym ją,
Hej, na Kotarzu, na Kotarzu, dziewki śpią.
Hej, na Kotarzu, na Kotarzu, dziewki śpią.
Re: Karta Madridista
Ja to poruszałem już z 8-10 lat temu. Co więcej podesłałem nawet gotowy, dobry i sprawdzony w innym fanklubie schemat działania. Bez odzewu.
"Nie ma sprawiedliwości, jestem tylko ja - powiedział Śmierć" - Terry Pratchett, Mort