Para Siempre pisze: ↑pt wrz 02, 2022 10:37 pm
Jego obecność sprawia, że nie ma sensu wykonywać ruchu.
Jego obecność nie ma żadnego znaczenia. Przy piłce od obu obecnych alternatyw na dłuższą metę lepszy okazuje się nawet gość kupiony z niemal degradowanego Leeds. Fundamentalny powód do wzmocnienia pozycji, nawet człowiekiem po przejściach.
Więc jest jakikolwiek sens sprowadzać takiego piłkarza, jak nie zmusi on Asensio do odejścia (i rezygnacji z +10 mln za podpis)?
(...)
Poniosło Cię trochę. Chłop profesjonalny jest, po prostu pewnego pułapu nie przeskoczy. Dlaczego Real miałby go karać?
Bo nikogo kto nie ogląda spotkań dupą nie powinno interesować czy Asensio zrezygnuje z tych pieniędzy czy nie. Co nas czy dyrekcję sportową to obchodzi? Mariano kasuje od 3 lat grając 180 minut na sezon i nikt nie ma problemu we wpierdoleniu go na trybuny mimo sześciopaka wypracowanego na siłowni. Zadziwiające że 6-8 przewidywalnych bramek aż tak zdaje się ludziom imponować.
Pewnie że do odejścia nikt go nie zmusi, ma kontrakt. Co nie znaczy że klub ma jakikolwiek obowiązek czy nawet interes w braniu go pod uwagę argumentując na korzyść tylko z łaskawości że nie jest zapuszczonym leniem, notorycznym marudą czy nikt mu jeszcze nie udowodnił że jest kretem, albo z wdzięczności za aspekty takie jak brak systematycznej poprawy, średnią grę i jeden statystycznie dobry sezon. Jego przydatność została już zweryfikowana i czas się skończył. Skreślić, podziękować i pożegnać skoro jego motywację odnośnie tej 'lojalności' i chęci pozostania w klubie można też w prosty sposób wydedukować z jego postępowania. Real dla niego jest obiektem lansu, ale na mniej oczywistą skalę niż powiedzmy Puig. Za profesjonalizm to już pochwaliłbym prędzej nawet Isco gdy popełnił błędy, windował kontrakt i krytykę przyjmował na klatę, nie prosząc o nic więcej niż dostawał, w przeciwieństwie do młodszego gwiazdora który na to czego oczekuje absolutnie nie zarobił.
PS edit: jak wspominałem, to też wątpliwe że ściągnięcie kogoś na jego miejsce i danie mu jasnego sygnału że dziękujemy wcale nie przekonałoby go do obniżenia poprzeczki pod koniec okienka transferowego. Ma Mundial za dwa miesiące i musi grać by na pewno pojechać. Raczej by odszedł.
A dlaczego "poszczęści" to piłkarz podobnej klasy co Marco, a nie "poszczęści" to znów 10 goli Marco?
Bo mieli więcej niż jeden sezon jaki rozegrał on?
Nowa dynamika, odświeżenie, czyli kupmy dziada z 3-letnim kontraktem o jakości tego, któremu kontraktu przedłużać nie chcemy.
No semantyka, jak mówiłem.
Trzeba jednak być naprawdę zaślepionym też by twierdzić, że "dziad" Ziyech, Moura czy inny podobny doświadczony zawodnik do dopełnienia pozycji nie ma więcej do zaoferowania niż środkowy pomocnik i rezerwowy skrzydłowy z jedną nogą. Przecież z taką logiką wychodzimy z wnioskiem że na rynku nie ma zawodników lepszych od Marco. Trochę powagi :S
Lucas Moura nie zmieni jakości naszego prawego skrzydła, bo będzie niżej od Fede / Rodrygo. Co do faktycznego wzmocnienia (Bernardo) mniej więcej się zgodziliśmy.
(...)
Bo pozycja w futbolu, status i wkład w drużynę Fede / Rodrygo są na tyle duże w ostatnim sezonie, że tylko ktoś z pozycją cracka może faktycznie wejść do pierwszej drużyny.
Ale jaka 'pozycja'? To nie korpohierarchia gdzie nowy w firmie nie ma prawa pierdnąć w kierunku gościa z dłuższym stażem. To są goście którzy nie grają za zasługi z poprzedniego sezonu tylko grają wtedy gdy prezentują się lepiej od konkurenta w składzie, bo tak jest z korzyścią dla drużyny. Jeżeli Rodrygo dalej w dryblingu nie będzie zdolny przechodzić większości lewych obrońców ligi i zaliczy przy tym tyle samo asyst co Lucas Moura w słabszym sezonie to nie wychodzi w pierwszej jedenastce i ląduje na trzecim miejscu w hierarchii za ściągnietym dziadem.
Jeżeli będzie odwrotnie i forma z kwietnia-maja 2022 przerodzi się w namacalne korzyści w postaci goli, asyst, wykreowanych sytuacji czy kluczowych podań to gra Rodrygo, a dziad siedzi.
Zresztą ściąganie takich konkurentów to dosyć normalna rzecz, którą praktykuje się często. Kane'owi ściągnęli Llorente. Rashfordowi ostatnio ściągnęli typa do motywacji który umie jeszcze wtoczyć piłkę do bramki nawet 18 razy pomimo kaleczenia w każdym innym aspekcie gry. Późny zapłon, ale w tym sezonie decyzja zaczyna się chyba bronić.
Nie piszę, że wszystkim się udaje.
Dlatego też nie warto wychodzić z założenia, że prawidłowość jest taka że się udaje. Pozycja też ma tu znaczenie. Przytocz ostatniego atakującego Realu Madryt któremu się to udało. Ja ogólnie chyba wiem kto to jest - jest obecnie w klubie, ale na boisku nie było go długi czas.
A przypadkiem w ostatnich 2 miesiącach ubiegłego sezonu nie grał tak? Do stycznia był fatalny, ale później notował świetny sezon. W ostatnim meczu jako zmiennik dał świetną asystę. Przecież jest mnóstwo przesłanek pokazujących, że robi duży krok do przodu, a Carlo oficjalnie na konferencji mówi, że już na to czas.
Po pierwsze, ostatnie 2 miesiące =/= świetny sezon od stycznia.
I na dwóch miesiącach formy nie mam zamiaru wyrokować o słuszności jego mniej lub bardziej kwestionowanej pozycji w pierwszej 11, albo przedstawiać to jako rozsądny plan B prezesury na ten sezon. Wszedł z formą w kwietniu i to w zasadzie pierwszy taki moment w klubie gdzie zagrał ponadprzeciętny okres dłuższy niż kilka tygodni. Wcześniej w lutowym meczu PK z Bilbao od początku i zjedzony. Z PSG zmiany anonimowe. W zasadzie z tego 'mnóstwa przesłanek' o tym że jest gotowy został ten jeden konkretny argument - okresu gdzie wielu, szczególnie ci młodsi, grali na mitycznym kopie po wyeliminowaniu Paryża. Sory, ale to nawet nie jest 'jeden dobry sezon'. On potrzebuje konkurenta tudzież trenera od którego nauczy się tego czego nie potrafi zamiast polegania na nadziei że zaabsorbuje umiejętności przez osmozę stania obok bardziej utalentowanych skrzydłowych w kadrze (tej narodowej oczywiście) po to by mógł mieć szansę poważną rywalizację wygrać na serio.
Czyli kadra wygląda lepiej przez co? Fart i nieświadome wybory?
Po części absolutnie tak. Nic w tym odkrywczego.
Nieświadomie przejmujemy za darmo najlepszych darmowych dostępnych piłkarzy (Alaba, Rudiger)?
Nie rozumiem już. Czy ja daję do zrozumienia że jestem kategorycznie krytyczny wobec każdego/większości dealów jakie zrobi klub? Kurwa to że ktoś chociaż wspomina o wątpliwych cechach ruchów transferowych nie znaczy że jest do nich nastawiony źle. Przecież to oczywiste, że w wielu ruchach Realu jest conajmniej ziarno sensu czy nadziei na poprawę, więc nie wiem po co brniesz w typowy gish-gallop jakbym zasugerował że kierownictwo to banda dyletantów. Tak nie przystoi.
Alaby w Realu by nie było gdyby Ramos poprosił o roczną umowę i decyzja nie była świadomym sportowym krokiem zaplanowanym na długo przed. Rudiger przejęty z jak się okazuje świadomym planem sztabu grania nim na lewej obronie by wykorzystać susy do ataku, bo Carlo nie chce spychać nowego generała ze środka. Tak wyglądają właśnie w praktyce nawet te niedrażniące ruchy transferowe.
Wielokrotnie pisałem że podobało mi się, że mimo wszystko wzięliśmy Camavingę a jednak zrobiliśmy to wtedy głównie dlatego by dojebać szejkom po tym jak utarli nosa. Podobało mi się że wzięliśmy Tchou choć z podatkiem od 'płacenia Monako' i koniecznością zamknięcia tego na gwałt by czasem nie dać mu pretekstu do wyboru Liverpoolu, i być może z konieczności wzięcia kogokolwiek by pokryć pozycję Casemiro (o ile tego w ogóle byli wtedy świadomi).
Real ostatecznie niewiele ruchów robi z bezwzględnym dobrem sportowym jako priorytetem. Kalkulują jak jebany sknerus, robią tak by czasem kogoś w szatni nie obrazić kwestionując ich poziom/wkład i do tego nigdy publicznie nie przyznają się do klap transferowych pomimo układania się z zawodnikami na odejście za bezcen. Jaki jest koń każdy momentami widzi, trudno to szanować.
Nie wiem dlaczego "nikt nie przewidywał".
No też "nie wiem"
Może i można sądzić że nie mieli powodu by tak uważać, ale jakoś nie widzę sensu w rozstrząsaniu sprawy.
Pytanie otwarte - jeżeli Klasyk ligowy miałby nastąpić pojutrze przy obu kadrach w pełni sił, kto wg Was miałby w nim większe szanse?
Oczywiście, że my. Gdybyśmy mieli zestawić najlepszą jedenastkę z piłkarzy obu ekip, to od nich byłby Pedri, Lewy(obok Karima), może Raphinha, od nas cała reszta.
Gdybyśmy zestawili naszą z tą City to też pewnie możnaby sklecić jakiegoś ciekawego Frankensteina. Nie wiem na ile to się przekłada na rezultat H2H, ale może jest w tym jakiś sens. Jw, zazdroszczę przekonania. Temat wróci, wystawiam tylko piłeczkę na slam dunka jak się już okaże, że wszyscy mieliście rację