
Grafika: Uefa.com
Nadchodzi czas na mecz rewanżowy 1/8 finału Ligi Mistrzów. Przed trzema tygodniami podopieczni Ancelottiego wykonali pierwszy krok ku temu, by znaleźć się w najlepszej ósemce Europy, wygrywając 1-0 w Niemczech. Na tym jednak nie koniec, bo awans trzeba przypieczętować w rewanżu. W teorii wszystko jest po naszej stronie - korzystny rezultat pierwszej rywalizacji, do tego drugi mecz zagramy u siebie. W praktyce - różne rzeczy działy się z naszym zespołem na przestrzeni lat.
Można by tu wrócić choćby do bardzo nieudanego sezonu sprzed 5 lat, gdy po wymęczonym zwycięstwie 2-1 w Amsterdamie na Santiago Bernabéu otrzymaliśmy srogi łomot, za który utratą stanowiska trenera pierwszego zespołu zapłacił Santiago Solari. Również i w sezonach udanych mecze u siebie okazywały się u nas drogą przez mękę. Tu za przykład może posłużyć rewanż z Chelsea w sezonie 2021/2022, czy z Juventusem w 2017/2018 (jeśli już sięgać do tak dalekich wspomnień). Podsumowując - za darmo nikt nam niczego nie da.
Lipsk nie wydaje się wprawdzie aż tak silnym rywalem (z całym szacunkiem dla ekipy Marco Rosego) jak ówczesne Chelsea i Juventus, ale w pierwszym meczu na pewno wstydu swoim kibicom nie przyniósł, tworząc sobie wiele dogodnych sytuacji bramkowych, a nawet bramkę zdobywając, ale w sposób - przynajmniej wg Irfana Peljto oraz jego asystenta - niezgodny z przepisami gry.
Rolą Ancelottiego na ten mecz jest zadbać o to, by drużyna wyszła odpowiednio skoncentrowana od pierwszej minuty. Starcie z Lipskiem nie było pierwszym, w którym ekipa podczas pierwszego kwadransa była znajdowała się myślami wszędzie indziej, tylko nie na boisku. Podobnie było z Liverpoolem na Anfield w zeszłym roku, można by jeszcze kilka podobnych przykładów znaleźć. A po cóż komplikować sobie życie? Jedna bramka dla gości i zacznie się niepotrzebna presja.
Pierwsza dekada marca jest dla Realu dość pracowita, bo po środowym meczu z Lipskiem nadejdzie jeszcze mecz ligowy w niedzielę wczesnym wieczorem. Pierwsze z trzech spotkań zaplanowanych na ten okres zakończyło się remisem. W meczu z Lipskiem remis też jak najbardziej nas urządza. No to nic - czas zakasać rękawy i walczyć o ćwierćfinały.
Na rozjemców tej potyczki wyznaczony został włoski zespół sędziowski. Jako arbiter główny wystąpi Davide Massa, któremu za liniami bocznymi poasystują Filippo Meli i Stefano Alassio, z kolei zadania czwartego sędziego wykona Marco Di Bello.
Arbitrem VAR będzie Massimiliano Irrati, zaś jego asystentem - Paolo Valeri.
Transmisja w Polsat Sport Premium 1.
Real Madryt - RB Lipsk: mecz rewanżowy 1/8 finału Ligi Mistrzów 2023/2024, środa, 6 marca 2024, godzina 21:00, Santiago Bernabéu.
Sędzia: Davide Massa (Włochy).