Real Madryt - CA Osasuna [1-1]

[madridcampeon]

Niebawem zakończy się ostatnia przed piłkarskimi Mistrzostwami Świata przerwa reprezentacyjna. Mundial rozgrywany o nietypowej porze roku - późną jesienią - sprawia, że najbliższe tygodnie będą bardzo wymagające dla piłkarzy LaLiga, w tym dla Realu Madryt. Zanim kadry międzynarodowe rozpoczną zgrupowanie przed turniejem w Katarze, mistrzowie Hiszpanii i Europy rozegrają 8 kolejek ligowych i 4 serie gier rozgrywane w ramach fazy grupowej Ligi Mistrzów. Z tym wszystkim trzeba się będzie uporać w zaledwie 41 dni. To się nazywa tempo!

W październiku zatem wyjątkowo w tym roku przerwy reprezentacyjnej nie będzie. Piłka klubowa wraca na 6 tygodni. W pierwszej z ośmiu wspomnianych kolejek LaLiga, a jednocześnie siódmej w całych tych rozgrywkach, dla podopiecznych Ancelottiego los zaplanował potyczkę z Osasuną. Odbędzie się ona na Santiago Bernabéu w niedzielę późnym wieczorem.

Dosyć podobnie jak w poprzednim, jakże udanym dla nas sezonie, Osasuna mocno weszła w rozgrywki i zdecydowała się postawić na dobry start ligowy, żeby jak najszybciej zrealizować cel, jakim jest dla nich utrzymanie. W zeszłym sezonie gracze Jagoby Arrasatego również punktowali zaskakująco dobrze i swój plan zrealizowali potem w stu procentach.

Jak pewnie wielu z nas jeszcze pamięta, rozgrywany przez naszą ekipę mecz przeciwko Osasunie skończył się w zeszłym roku stratą punktów. Osasuna nie tylko na Santiago Bernabéu nie przegrała, ale nawet nie straciła gola! Piłkarze z Nawarry świetnie się bronili i wywalczyli z naszego stadionu punkt dzięki remisowi 0-0.

Mimo to Osasuna z pewnością nie jest ekipą nie do pokonania, nawet pomimo strategii dobrego startu sezonu, bo w trakcie już rozegranych sześciu kolejek dwa razy zeszli z boiska pokonani. Nawet tuż przed obecną przerwą reprezentacyjną potrafiło ich pokonać Getafe i to na El Sadar. Mimo wszystko ich zdobyte przez nich 2/3 dostępnych punktów (12 z 18 możliwych) wskazuje, że podopieczni Arrasatego byli ostatnimi czasy w dobrej formie.

Naszym celem na ten mecz jest oczywiście wygrana, tym bardziej że nasz główny konkurent w walce o mistrzostwo wybierze się w tę sobotę na Majorkę, a zatem nie należy spodziewać się straty punktów podopiecznych Xaviego. Jeśli zatem chcemy utrzymać pozycję lidera (a przecież Klasyk już za kilkanaście dni!), to musimy Osasunę pokonać. Liczymy więc na 3 punkty.

Na sędziego głównego tej rywalizacji wyznaczony został Guillermo Cuadra Fernández, któremu za liniami bocznymi poasystują Diego Barbero Sevilla i Fernando Tresaco Escabosa, natomiast zadania czwartego sędziego wykona Luis Bestard Servera.
Sędzia VAR będzie Xavier Estrada Fernández, a jego pomocnikiem Javier Alberola Rojas.

Transmisja w Eleven Sports 1.

Real Madryt - CA Osasuna: 7. kolejka LaLiga 2022/2023, niedziela, 2 października 2022, godzina 21:00, Santiago Bernabéu.
Sędzia: Guillermo Cuadra Fernández.

[wonderkid_jr]

Madrid, nie wiem ile trzeba mieć zapału i samodyscypliny, żeby ciągnąć te wątki meczowe (dodatkowo pisząc je na naprawdę dobrym poziomie), ale jestem za to dozgonnie wdzięczny.

Co do samego meczu. Łatwo nie będzie, bo Osasuna świetnie weszła w sezon... Niemniej liczę na wygraną coby utrzymać status quo przed klasykiem.

[Gondola.]

3-1.

Osasuna nie wygrała z Realem od jedenastu lat i dziś się to nie zmieni. Pewne 3 punkty, siódme ligowe zwycięstwo z rzędu i wracamy na fotel lidera.

Jak pewnie wielu z nas jeszcze pamięta, rozgrywany przez naszą ekipę mecz przeciwko Osasunie skończył się w zeszłym roku stratą punktów. Osasuna nie tylko na Santiago Bernabéu nie przegrała, ale nawet nie straciła gola! Piłkarze z Nawarry świetnie się bronili i wywalczyli z naszego stadionu punkt dzięki remisowi 0-0.

Zgadza się, ale spójrzmy na szerszy horyzont czasowy. W ostatnich 10 meczach wygrywaliśmy osiem razy i zaledwie dwukrotnie remisowaliśmy.

[madridcampeon]

Ech.

[eltacondedios]

Dawno nie było straty punktów u siebie z jakimiś dziadami

[Gondola.]

3-1.

Jak widać nie miałem racji.

[wonderkid_jr]

Po co ten Benzema wykonuje rzuty karne skoro nie umie tego robić? Poza tym to nie przypadek, że wrócił do wyjściowej XI i gramy totalne gówno w ataku.

[Gehu]

Totalna kupa. Czu i Kabanos słaby mecz, zmiana i jedynie Cama cos się starał. Valverde cieniutko dziś niestety. Brakło nam błysku. Karny fatalnie zjebany i chyba jednak błąd Łunina - krok d przodu i go przelobowali - swoją drogą ładnie gość to zmieścił. No i w tym sezonie decydującym czynnikiem wygranej ligi będzie Mundial. Kto zostanie zbyt długo, ten może nie dojechać na drugą połowę sezonu, Lewemu raczej to nie grozi xD

[Goldschmidt]

Carlo ma Getafe i dwa mecze z Ukraińcami na doprowadzenie tego do stanu używalności. Ale, co ważniejsze, także dwa tygodnie na rozpracowanie w jaki sposób uwolnić Viniciusa spod krycia czterech zawodników Barcelony w obliczu braku Araujo skoro resztę naszych w takim stanie można zostawić bez opieki

Na nasze szczęście oni też mają terminarz taki a nie inny, a my awans z grupy możemy mieć w zasadzie rozstrzygnięty po środzie.

[ankhu]

No to po mistrzostwie

[TWL64]

Z całym szacunkiem dla Karima, ale dziś graliśmy w 10. A zjebany karny dopełnił czary goryczy. Gość jest zupełnie bez formy i pewnie będzie tak coraz częściej, młodszy już nie będzie.
Dobra zmiana Camavingi za Kroosa. Cama świetnie napędza ataki i w przekroju sezonu będzie niezastąpionym grajkiem.

Dziś nie wyszło, ale sezon jest długi i wszyscy jeszcze potkną się wiele razy.

[TWL64]

No to po mistrzostwie

[lukecik]

Rok temu o tej porze też byliśmy zażenowani dołkiem, w który wpadliśmy. Najpierw pyknął nas Sheriff, potem Espanyol. Trzeba się więc nastawiać na stratę punktów z Szachtarem, mieć nadzieję na jakieś wyszarpane zwycięstwo z Getafe i modlić się, by na mecz z putkami wrócila forma. Inaczej Robercik się po nas przejedzie.

[Gondola.]

Nie ma sensu rozdzierać szat nad tym remisem. W końcu strata punktów musiała kiedyś nadejść, może to i lepiej, że stało się to teraz, a nie na przykład w meczu z Barceloną. Carletto ma mecz z Szachtarem na uporządkowanie drużyny i przywrócenie jej na zwycięską ścieżkę. Ewentualna wpadka z Ukraińcami zapewne nikogo szczególnie nie zaboli (z grupy LM i tak wyjdziemy), ale już wpadka z Getafe i podejście do Klasyku musząc odrabiać punkty do liderującej Barcelony byłoby mocno niekorzystne.

To zwyczajna strata punktów, nie przepowiednia zagłady.