Madridistas.pl

Wczoraj nasza drużyna wykonała pierwszy z bardzo wielu kroków prowadzących do niezwykle trudnego i ambitnego marzenia o sextete - po pokonaniu Eintrachtu nasza ekipa cieszyła się z wywalczenia Superpucharu Europy.

Już w ten weekend rozpoczniemy rywalizację o drugie z sześciu trofeów i wyścig po nie będzie zdecydowanie dłuższy i trudniejszy. Przed nami 38 gier, które zdecydują o to, w gablocie której z dwudziestu pierwszoligowych ekip wiosną pojawi się puchar za mistrzostwo Hiszpanii.

Nasza ekipa bronić będzie tego tytułu, co nie będzie zadaniem łatwym. Po pierwsze - nasz główny konkurent, Barcelona, znacząco wzmocniła swoją kadrę tego lata, o czym za sprawą rodzimych mediów słyszał chyba już każdy Polak, nawet ten, który piłką nożną nieszczególnie się interesuje.
Po drugie - dwudziesty wiek jakoś nie obfituje w nasze sukcesy pod względem częstości obrony krajowego tytułu mistrzowskiego. Po 2000 roku udało się to zaledwie raz - w roku 2008, gdy ekipa dowodzona przez Bernda Schustera obroniła mistrzostwo wywalczone w 2007 roku przez Fabia Capella i jego podopiecznych.

Od tej pory nie udało się to nikomu, a przez te 15 lat Real trenowali nie byle jacy trenerzy. Nie pomógł ani José Mourinho, ani Zinédine Zidane, nasz obecny trener w 2015 roku również nie był w stanie obronić tytułu. Włoski szkoleniowiec staje zatem przed szansą bycia pierwszym trenerem Realu w tym wieku, który ligę wygra dwa razy z rzędu.

Dla Realu Madryt pierwszym z trzydziestu ośmiu meczów ligowych będzie wyjazdowa rywalizacja z Almerią. Klub ten powraca po kilku latach nieobecności w elicie, a pierwszy raz znalazł się w gronie 20 najlepszych drużyn w Hiszpanii w sezonie 2007/2008. Mieliśmy więc okazje na ich stadionie zawitać nie jeden raz i nie mamy zbyt wielu dobrych wspomnień z meczów wyjazdowych rozgrywanych na Estadio de los Juegos Mediterráneos. Real poznał już smak zwycięstwa na tym stadionie, i to także pod wodzą Ancelottiego, jednak wiele gier rozgrywanych przez naszą ekipę na tym stadionie to były istne męczarnie, kończące się stratami punktów.

Nawet w tym wspomnianym już sezonie Bernda Schustera przegraliśmy tam 0-2 po golach ze stałych fragmentów gry. Najpierw ekipa prowadzona wówczas przez Unaia Emery'ego, który w tamtym sezonie dał się na dobre poznać Europie zaskoczyła naszych szybkim i skutecznym rozegraniem rzutu wolnego, a na początku drugiej połowy za sprawą przewinienia w polu karnym gospodarze otrzymali rzut karny, który wykorzystał Álvaro Negredo.

Sezon później broniąca tytułu mistrzowskiego - tym razem już nieskutecznie - ekipa Bernda Schustera zremisowała na tym stadionie. Pomimo wyjścia na prowadzenie nie udało się wytrzymać naporu Almerii w końcówce i ostatecznie wywieźliśmy stamtąd tylko punkt.

Również drużyna pod wodzą José Mourinho zaliczyła tam potknięcie kosztujące nas dwa punkty. Ogółem - zdecydowanie są stadiony w Hiszpanii, na których grało się łatwiej.

Mimo wszystko statystyki nie grają i to, że bywało nam tam trudno nie oznacza, że tak będzie też w tę niedzielę.

Początek meczu zaplanowany jest na 22:00, co oznacza, że ostatni gwizdek usłyszymy dopiero kilka minut przed północą. Miejmy jednak nadzieję, że wyczekiwanie do późna skończy się przewiezieniem pierwszych 3 punktów z Andaluzji do Madrytu.

Na sędziego głównego tego meczu wyznaczony został Juan Martínez Munuera, któremu za liniami bocznymi poasystują jego młodszy brat - Miguel oraz Juan Villaseñor, z kolei zadania czwartego sędziego wykona Sergiu Claudiu Muresan.
Sędzia VAR będzie Xavier Estrada Fernández, któremu pomoże Pablo González Fuertes.

UD Almería - Real Madryt: 1. kolejka LaLiga 2022/2023, niedziela, 14 sierpnia 2022, godzina 22:00, Estadio de los Juegos Mediterráneos.
Sędzia: Juan Martínez Munuera.

Ciekawe kto się wybiera do pracy 15 sierpnia.

Zaprawdę powiadam Ci, że znajdziesz takich "szczęśliwców"... Osoby mieszkające przy granicy i pracujące tuż za nią chociażby no ale rzeczywiście, zmienię dostosowując się do większości

Nie no, trochę śmiechłem.. początek sezonu, pierwsza kolejka i kadra:

Odpoczynek: Carvajal.

No jakim chujem? Przecież to nawet nie jest śmieszne.

Spokojnie, to "tylko" Almeria. Oczywiście żebyśmy się tylko nie przejechali na zlekceważeniu rywala, który wraca do PD i będzie się chciał z jak najlepszej strony zaprezentować swojej widowni.

W poprzednim sezonie wzięli II ligę i w sumie stracili niewiele bramek jak na te rozgrywki. Ale wydaje się ze jesteśmy w dobrej formie fizycznej, przynajmniej ostatnio tak wyglądaliśmy wiec liczę na wygrana.

Ja przerwę Daniego odbieram dosyć pozytywnie, tzn. przez kontuzję nie miał pełnych przygotowań wiec pewnie ma trochę inny tryb od reszty. I ten ruch oznacza tez zaufanie do, no właśnie, Vazqueza czy Rudigera, czy jeszcze kogoś innego? Oczywiście gdybam sobie i mam przy tym mam nadzieję, ze Carvajala nie czeka nagły fizyczny totalny zjazd.

Początek sezonu.
Jest szansa żeby zagrać coś niespodziewanego i pociągnąć tłum. Choćby nawet poeksperymentować, bo nawet na przykładzie poprzedniego sezonu okazuje się to bez większej konsekwencji w dłuższym okresie. Kadra wzmocniona i większość zdrowa. Podstawowy PO oszczędzany. Mamy 5 stoperów w kadrze i względny krater na skrzydle który próbujemy skleić na ślinę od 3 lat, zamiast nauczyć się grać tak by sam zniknął.

Aż się prosi by zagrać ten mecz na 3 z tyłu, przed nimi postawić bardziej dynamiczną pomoc z Fede i/lub Cama którzy obsłużą wiadomy duet w ataku. Na lewą mamy Mendy'ego który tak czy siak powinien się szkolić i poprawiać w ataku, a na prawą przemianowanego pomocnika który pozycyjnie robi mniej syfu z tyłu gdy jest oddalony od naszego pola karnego i ma dodatkowego partnera do krycia luk, a i potrafi pomóc z przodu (jak np w Klasyku jesiennym).

To wszystko oczywiście oznacza że na Almerię wyjdziemy Lucas-stoperzy-Mendy/Rudi/Nacho, z jedna zmianą w pomocy i Asensio na skrzydle. Bo nie może być inaczej

Carlo, zaskocz mnie, miej jaja

Rudek jutro wyjdzie na prawej obronie, czuję to w kościach xD

Goldschmidt pisze: ↑sob sie 13, 2022 11:08 pm Aż się prosi by zagrać ten mecz na 3 z tyłu,

I Vini w ataku? Najlepszy drybler ligi w ataku, gdzie się nie drybluje? To nie ma sensu i skład musi być ustawiany tak, żeby wykorzystać walory brazyliczyka. To pod niego Real powinien grać, bo Benzema tak czy inaczej sobie poradzi. To nie jest napastnik i nie można go przesuwać za bardzo do przodu, bo wtedy marnuje swoje zaangażowanie i nie meczy tak rywala. Poza tym środkowi obrończy do więksi ludzie niż boczni i z nim nie będą się tak patyczkować, bo nie będzie jeszcze obrońcy obok/za nimi, tylko ciałem będą próbowali go zniszczyć.

Błagam, tylko się na nich nie wyjebać. Pomimo, że to dopiero pierwsza kolejka - naprawdę uważam, iż jest bardzo, bardzo istotna z perspektywy całego sezonu ligowego. Barca za tydzień jedzie na Anoetę, w czwartej kolejce Pizjuan. Jest szansa zbudować przewagę i nie możemy tego spierdolić.

Pierwszy mecz nowego sezonu, nie mam złudzeń, że zagramy kulturalnym i sprawdzonym 4-3-3 zamiast jakichkolwiek eksperymentów z trzema obrońcami (choć w sumie absencja Carvajala aż się prosi by zostać wykorzystana w taki sposób). Rudiger i Czumeni mają zagrać od 1 minuty, dajmy Niemca na prawą stronę defensywy i gramy Rudiger-Militao, Alaba - Mendy. W środku podmianka Casemiro na Czumeniego, do tego Modrić i Kroos a z przodu Vini-Benz-Fede.

Barca i Sevilla zgubiły punkty już w pierwszej kolejce, dzisiejszy mecz to perfekcyjny moment na rozpoczęcie nowego sezonu z przytupem i budowanie przewagi nad rywalami. Gramy trzy pierwsze kolejki na wyjazdach, przejście przez nie suchą stopą byłoby potężnym handicapem na przyszłość, zwłaszcza, że terminarz nie rozpieszcza Barcelony (Anoeta i za moment Sevilla).

Nie mogę się doczekać meczu. Chęć obrony mistrzostwa i ta energia płynąca z Katalonii wysoko podbija stawkę sezonu Trzeba dziś dobrze zacząć i tyle.

IVAN_ZAMORANO pisze: ↑ndz sie 14, 2022 11:10 am Błagam, tylko się na nich nie wyjebać. Pomimo, że to dopiero pierwsza kolejka - naprawdę uważam, iż jest bardzo, bardzo istotna z perspektywy całego sezonu ligowego. Barca za tydzień jedzie na Anoetę, w czwartej kolejce Pizjuan. Jest szansa zbudować przewagę i nie możemy tego spierdolić.

Ech, właśnie tego się boję. Nie wiem jak ta teza ma pokrycie w rzeczywistości, ale mam takie wrażenie, że przy potknięciach Barcelony częściej sami też gubimy punkty, niż te potknięcia wykorzystujemy. Mam nadzieję, że wykonamy dziś naszą robotę bezboleśnie i bez większych problemów sięgniemy po 3 punkty.

Może bez eksperymentów, ale skład ciekawy.

No zobaczymy jak ten Tchuameni rozgrywa

Pierwsza kolejka sezonu, a tu takie grube rotacje wjeżdżają, szok. Jak nam w tamtym sezonie ich brakowało, tak teraz zaczyna się na bogato. Jest to jednak trochę zabawne, by po jednym ofcijalnym meczu, rotować już w pierwszej kolejce i odstawić np. podstawową parę stoperów.

OMG, ja się przygotowałem na śmianie z narzekania ze dziadzio po szumnych zapowiedziach wymieni jedynie Modricia, w porywach jeszcze z jedna osobę, a ten wymienił cały środek obrony i do tego posadził Casemiro

Poza swiezakami bardzo fajnie będzie zobaczyć parę Kroos-Camavinga. Dawać już to meczycho.

Rudiger zamiast majacować z pokazywaniem ręki to by go 3 razy wyprzedził, co pokazał później. Wnioski po pierwszej połowie są takie, że camavinga w podstawie jest fatalny. Kolejny raz widać, jaka jest różnica przy zmęczonym przeciwniku. A niektórzy go chcieli w finale lm w podstawie Wszystkie piłki oddaje, nie walczy, a jak walczy to od razu żółta. On z Tchuamenim biegają i walczą mniej niż stary Kroos. Wymiana tej 2 i uda się odwrócić, a potem wprowadzanie ich jak będzie dobry wynik, nic do stracenia lub zmęczony przeciwnik

Wincyj rożnych i jałowych strzałów...

Niestety wracają stare zwyczaje, zaczyna się solidarność z Barceloną. Źle rokuje ten mecz, skończy się tak, że łykniemy kontrę i będzie pozamiatane. Nie na darmo mi się źle wyjazdy z nimi kojarzą.

Niby nie jest źle, ale nie jest też dobrze... Chyba też tak można napisać o każdym piłkarzu po kolei, Vini się jedynie wyróżnia na plus.

Skład na ten mecz dziwaczny, a sama boiskowa prezencja podobna do wczorajszej Barcelony - sporo walenia głową w mur i nieskuteczności. Z tą istotną różnicą że Barca jednak dała radę utrzymać czyste konto przez 90 minut spotkania, podczas gdy my tracimy pierwszą bramkę parę minut po rozpoczęciu meczu.

Lucas powinien Fede uczyć skuteczności

Ależ boli ten brak prawego skrzydła. Benzema dzisiaj tragiczny… Super, że Vini potrafi sam pociągnąć ofensywę, ale mogliby dokupić kogoś do przodu.

Uff. Myślałem, że się nie uda.

Tak ja pisałem w przerwie. Zmiany pomogłby, Camavinga się nie nadaje na podstawę, Tchuameni przestraszony i biegał mniej niż Kroos, gdy był przemęczony. Ceballos powinien prędzej zagrać w podstawie niż Camavinga. Lubi się z Carlo ewidentnie i pokazuje zaangażowanie. Asesnio pięknie zezłomowany znowu, przyspawany do ławki