Sezon piłkarski w Europie potrwa jeszcze dwa tygodnie. W przyszły weekend dobiegną końca rozgrywki ligi hiszpańskiej i poznamy w niej wszystkie rozstrzygnięcia - kto spadnie, kto awansuje do Ligi Konferencji Europy, kto do Ligi Europy, kto będzie wicemistrzem, i tak dalej. W międzyczasie, w oczekiwaniu na ostatnią kolejkę LaLiga w ostatni wieczór maja obejrzymy finał Ligi Europy z udziałem naszego dzisiejszego przeciwnika, którzy zmierzy się z Romą José Mourinho.
Na finały Ligi Konferencji Europy i oczywiście finał Ligi Mistrzów czas przyjdzie po zakończeniu rozgrywek pierwszoligowych w Hiszpanii.
W ostatniej kolejce gracze dowodzeni przez Ancelottiego zmierzą się z Athletikiem Bilbao. To drużyna, która wciąż ma o co grać, walczy bowiem o załapanie się na siódmą pozycję w tabeli, która gwarantowałaby im występ w najnowszych rozgrywkach międzynarodowych na naszym kontynencie.
Nasza drużyna powalczy o utrzymanie drugiego miejsca w lidze, dzięki któremu do klubowego budżetu trafiłoby osiem milionów euro więcej aniżeli w przypadku zajęcia pozycji trzeciej na finiszu rozgrywek.
Będzie to dla nas pożegnanie z tym sezonem, który był dla nas średnio udany. Wprawdzie Real Madryt zgarnął Superpuchar Europy i Klubowe Mistrzostwo Świata, ale wiadomo, że były to owoce sezonu poprzedniego i to za zasługi sprzed roku gracze madryckiego klubu w tych turniejach wystąpili. Z trzech podstawowych trofeów udało się sięgnąć tylko po to najmniej wartościowe, a więc Puchar Króla, choć gardzić nim absolutnie nie zamierzamy, zwłaszcza że kapitan Realu Madryt wzniósł ten puchar po raz pierwszy od dość dawna, mianowicie od 2014 roku. Czekaliśmy na ten moment aż 9 lat.
Nasza postawa w lidze hiszpańskiej pozostawiała jednak wiele do życzenia. O ile spodziewaliśmy się, że Barcelona będzie o wiele silniejsza niż w ostatnich latach, szczególnie w roku poprzednim, a niektórzy nawet dopuszczali możliwość utraty tytułu tej wiosny, to raczej niewielu przewidywało, że strata do Blaugrany będzie aż tak duża, a nieformalnie po wszystkim będzie już w marcu. Niemniej jest jak jest. Z postawy naszej drużyny w Champions League jesteśmy zadowoleni częściowo, bo o ile awans do półfinałów, jedenasty w ostatnich trzynastu edycjach, to piękne osiągnięcie, a nie można wygrywać Ligi Mistrzów co roku (choć zapewne Zinédine Zidane by z tym dyskutował) o tyle już lanie, jakie sprawił nam Manchester City, było dość bolesne i brutalnie sprowadziło nas na ziemię.
No ale cóż, nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Nadchodzi czas, by zaplanować nowy sezon, by sięgnąć po nowe wzmocnienia. Dla niektórych członków naszej kadry to lato będzie momentem, w którym ich drogi z Realem Madryt rozejdą się. Letnie okienko transferowe przed nami, a my w przyszłą niedzielę obejrzyjmy ostatni występ naszej drużyny w tym sezonie. To w końcu kibicowski obowiązek - z drużyną trzeba być nie tylko w chwilach jej chwały.
Real Madryt - Athletic Club: 38. kolejka LaLiga 2022/2023, niedziela, 4 czerwca 2023, godzina 19:00, Santiago Bernabéu.
Sędzia: desygnacje sędziowskie poznamy w połowie przyszłego tygodnia.
Real Madryt - Athletic Club [1-1]
- madridcampeon
- Posty: 676
- Rejestracja: ndz maja 30, 2021 12:38 pm
- Lokalizacja: Nowa Ruda
Re: Real Madryt - Athletic Club [1-1]
I tym optymistycznym akcentem, kończy się pewna epoka... .
The End
The End
Re: Real Madryt - Athletic Club [1-1]
Nie The End, tylko coś się kończy, coś się zaczyna
"Nie ma sprawiedliwości, jestem tylko ja - powiedział Śmierć" - Terry Pratchett, Mort