Madridistas.pl

Miniona przerwa reprezentacyjna charakteryzowała się dość skrajnymi emocjami. Najpierw byliśmy źli, by nie powiedzieć "wściekli" po kompromitującej porażce 0:4 w Klasyku. Z drugiej strony awans reprezentacji Polski do tegorocznych Mistrzostw Świata znacznie poprawił nam humory. Teraz czekamy tylko na to, by nasz Real powrócił na właściwe tory, najlepiej do końca sezonu. Przed nami 30. kolejka LaLiga.

Porażka z Barceloną w iście żenującym stylu uderzyła nas na tyle mocno, że niektórzy tuż po zakończeniu meczu zaczęli snuć czarne scenariusze, a to że nie uda nam się odzyskać mistrzostwa Hiszpanii, a to że skończymy sezon z pustymi rękami, jak w 2015 roku, również pod wodzą Ancelottiego.

Bądźmy jednak szczerzy, utrata 9-punktowej przewagi w trakcie 9 kolejek zakrawałoby o frajerstwo roku i są to raczej obawy, które należy klasyfikować w kategorii science-fiction, wydaje się to naprawdę mało prawdopodobne.

Rzecz jasna swoje trzeba zrobić, a mówiąc wprost należy punktować tak, jak przed Klasykiem. W ten weekend o 3 punkty powalczymy w Vigo, rywalizując z tamtejszą Celtą.

W rundzie jesiennej pokonaliśmy Celtę u siebie, mimo nie najlepszej, obfitującej w błędy defensywne pierwszej połowy. Był to koncert gry Karima Benzemy i Viníciusa, czyli dwóch wiodących postaci w naszym zespole w tym sezonie, a ponadto gola w debiucie na Santiago Bernabéu strzelił Camavinga. Ów mecz kibice Realu skończyli z szerokim uśmiechem na ustach.

W Vigo w ostatnich latach szło nam bardzo dobrze. W sezonie 2016/2017 udało się zwyciężyć 4:1, był to przedostatni mecz ligowy przed mistrzowską fetę w Máladze. W sezonie 2017/2018 było 2:2, w kolejnym 4:2 dla naszych, w mistrzowskiej kampanii 2019/2020 na jej początku wygraliśmy 3:1, podobnie jak w ubiegłym. Jak zatem widać, są dla nas bardziej niewygodni rywale niż Celta. Z drugiej strony, wiadomo - statystyki, a już zwłaszcza te z przeszłości, nie mają znaczenia i punktów z góry za to nikt nam nie przyzna. Kolejne zwycięstwo trzeba wywalczyć w sobotę.

Transmisja w Eleven Sports 1.

Arbitrem głównym sobotniego meczu w Vigo będzie Pablo González Fuertes. Za liniami bocznymi poasystują mu Alfredo Rodríguez Moreno i Israel Bárcena Rodríguez, a zadania czwartego sędziego wykona Alejandro Lucena Perdomo.
Sędzią VAR będzie Guillermo Cuadra Fernández, a jego pomocnikiem David Medié Jiménez.

RC Celta - Real Madryt: 30. kolejka LaLiga 2021/2022, sobota, 2 kwietnia 2022, godzina 18:30, Balaídos.
Sędzia: Pablo González Fuertes.

Super ważny mecz. Wpierdol w klasyku i przerwa na kadry - jeśli nie wygramy to zrobi się naprawdę ciepło pod dupą.

LM gramy we środę więc trochę czasu na regenerację będzie. Nie forsować wątpliwych fizycznie (Karim, Mendy, może ktoś jeszcze po kadrach) i lecieć po wygrana, żeby nie wzbudzić atmosfery obsrania przed LM i przed dokończeniem ligi.

Mam sporo obaw co do tego meczu i może się jeszcze okazać, że to spotkanie okaże się kluczowe w walce o mistrzostwo. Nie możemy sobie pozwolić na stratę punktów. Tradycyjnie jednak mam złe przeczucia i przed oczami mam Aspasa wbijającego nam pierwszego gwoździa do trumny.

Mógłby wystawić Bale'a od początku.

Dajcie już spokój z tym pozorantem…

Jest CKM, co może pójść nie tak?

Tylko ostatni z trzech wykonanych karnych przez Karima w tym meczu był dobry. Trochę niepokojące

A później ludzie się dziwią czemu na forach Realu taka cisza

Jaki temat do dyskusji będziemy męczyć dzisiaj?
Występ Viniciusa czy sędziego?

Jesteśmy takim tartakiem, że coś niesamowitego. Grunt, że jakoś to przepchnęliśmy, ale oglądać się nas nie da.

Goldschmidt pisze: ↑sob kwie 02, 2022 6:36 pm A później ludzie się dziwią czemu na forach Realu taka cisza

Jaki temat do dyskusji będziemy męczyć dzisiaj?
Występ Viniciusa czy sędziego?

Np. latającą ośmiornicę, Pana Courtois.

Mecz wygrany na stojąco, w beznadziejnym stylu, ale za to ważny w temacie mistrzostwa i na trudnym terenie. W środę przyjdzie weryfikacja czy jesteśmy tak rzadcy, czy może potrafimy walczyć w lidze na pół gwizdka.

Ten mecz to żaden wyznacznik. Graliśmy na stojąco i w dodatku bez trenera. Oczywiście to żadne wytłumaczenie, ale na pewno wszyscy teraz w głowie mają dwumecz z Chelsea. Na szczęście dopisało nam szczęście z tymi karnymi i udało się zgarnąć 3pkt, to jest w tej chwili najważniejsze. Teraz spokojnie możemy patrzeć na mecz Barcy z Sevillą. Najlepszy dla nas w tym starciu byłby remis.

W takim razie bez trenera gramy chyba od lutego.

Od stycznia jak coś.

Wracając do meczu, wydaje mi się że 2 karny powinien byc powtorzony (pomijajac czy powinien byc podyktowany). W momencie oddania strzalu co najmniej jeden chłop z Celty już był w polu karnym, a Carvajal wskoczyl odrobinę później.