Ja! (Nie). W przerwie tylko rzuciłem do kumpla, że już koniec. Nie wierzyłem, a to co wydarzyło się w drugiej połowie tylko mi przypomniało prosty fakt, można być wkurwionym na chłopaków nieraz, ale jak przyjdzie co do czego w Lidze Mistrzów i tak sprawiają, że się ich kocha.
LM 1/8: Real Madryt - Paris Saint-Germain [3-1] \o/
Re: Real Madryt - Paris Saint-Germain [3-1] \o/
Re: Real Madryt - Paris Saint-Germain [3-1] \o/
Ja wierzyłem od momentu wyciagnięcia na stół szpirytusu! To był przełomowy moment.
"Piłka nożna to taka gra, w której 22 mężczyzn biega za piłką, a na końcu i tak w finale wygrywa REAL"
Re: Real Madryt - Paris Saint-Germain [3-1] \o/
Jak zatem Ancelotti mógł przygotować mecz, żeby był co najmniej równy taktycznie temu, co przygotował Poczet? I drugie pytanie, jak podobało ci się przygotowanie naszych meczów z FCB w tym sezonie?
- Goldschmidt
- Posty: 1773
- Rejestracja: ndz maja 30, 2021 12:29 pm
Re: Real Madryt - Paris Saint-Germain [3-1] \o/
No pisałem, np. zamknąć PSG na połowie tak jak oni zamknęli nas w Paryżu? Sprawić by tworzone okazje były odpowiedniej jakości i zmusiłyby PSG do wyjścia z dogodnej dla nich pozycji w taki sposób, który nie byłby dziełem przypadku? Przygotować jakiś ciekawy stały fragment gry? Delegować do gry zawodników zdolnych do wywalczenia wolnych?
Dokładnego przebiegu meczów z Barceloną nie pamiętam, bo nie jest to w tym sezonie poważny przeciwnik. Albo przynajmniej nie był do ostatnich kilku tygodni. Pierwszy mecz z Barceloną był z tego co pamiętam śmiertelnie słaby. Jechaliśmy do nich gdy byli w słabej formie, Koeman przygotowywał się do opuszczenia stanowiska, dopiero co przegrali z Benficą, nie mieli prawego skrzydłowego i napastnika, Fati ledwo żywy, na prawej obronie wystawili Minguezę, a my mimo tego oddaliśmy pole gry, utrudniliśmy sobie sprawę i czekaliśmy do doliczonego czasu by dobić przeciwnika. Z tego co pamiętam to Dest nawet miał patelnię po której powinni prowadzić jeszcze przed golem Alaby.
Tego w Superpucharze obecnie nawet nie pamiętam bo jeszcze mniej mnie obchodził, ale z tego co kojarzę byłem jeszcze bardziej zawiedziony, bo udało im się nam nawet zagrozić kimś takim jak Luuk de Jong przy czym na zmiany i przejęcie kontroli nad jak zwykle trzeba było czekać do samego końca. Z dwójki tamtych spotkań pamiętam że chwaliłem za mecz z Bilbao, w którym przeciwnik postawił zdecydowanie wyższe warunki.
Dokładnego przebiegu meczów z Barceloną nie pamiętam, bo nie jest to w tym sezonie poważny przeciwnik. Albo przynajmniej nie był do ostatnich kilku tygodni. Pierwszy mecz z Barceloną był z tego co pamiętam śmiertelnie słaby. Jechaliśmy do nich gdy byli w słabej formie, Koeman przygotowywał się do opuszczenia stanowiska, dopiero co przegrali z Benficą, nie mieli prawego skrzydłowego i napastnika, Fati ledwo żywy, na prawej obronie wystawili Minguezę, a my mimo tego oddaliśmy pole gry, utrudniliśmy sobie sprawę i czekaliśmy do doliczonego czasu by dobić przeciwnika. Z tego co pamiętam to Dest nawet miał patelnię po której powinni prowadzić jeszcze przed golem Alaby.
Tego w Superpucharze obecnie nawet nie pamiętam bo jeszcze mniej mnie obchodził, ale z tego co kojarzę byłem jeszcze bardziej zawiedziony, bo udało im się nam nawet zagrozić kimś takim jak Luuk de Jong przy czym na zmiany i przejęcie kontroli nad jak zwykle trzeba było czekać do samego końca. Z dwójki tamtych spotkań pamiętam że chwaliłem za mecz z Bilbao, w którym przeciwnik postawił zdecydowanie wyższe warunki.