
Grafika: Laliga.com
To już w tym tygodniu rozegrany zostanie Klasyk! Wprawdzie starcie z Juventusem, poprzedzające niedzielny hit jeszcze nawet się nie rozpoczęło, ale Barcelona na horyzoncie sprawia, że wszystkie inne mecze, nawet z solidnymi markami, bledną, jeśli występują w sąsiedztwie Klasyku. Dyskusji żywiołowej pewnie tu nie będzie, ale zgodnie z tradycją założymy temat meczowy wcześniej.
W ostatnich sezonach Klasyki rozgrywane w trakcie jednej kampanii bywają raczej jednostronne. W 2023/2024 nasi wygrywali wszystkie, a w poprzednim to Barcelona lała nas w portki aż furczało. Nie obyło się bez kompromitacji pokroju manity w Superpucharze, czy październikowego 0-4. Niestety skłamalibyśmy, gdybyśmy stwierdzili, że te wyniki nas zszokowały, ale wyjątkowo obojętne podejście, jakim wykazywali się nasi zawodnicy, wkurzało może nawet jeszcze bardziej niż sromotne porażki. Czy coś się zmieni w tym sezonie? Będziemy mieli okazję się przekonać.
Choć kreatywności w ataku podopiecznym Flicka nadal odmówić nie można, o tyle ze skutecznością jest trochę gorzej niż rok temu, a jeszcze więcej zmieniło się w defensywie. Drużynę opuścił Iñigo Martínez, a poza tym coraz więcej drużyn znajduje sposób na wysoko ustawioną linię obronną Barcelony. Absolutny majstersztyk w tym względzie można było obserwować pod koniec sierpnia w wykonaniu Iñigo Péreza i tylko jakimś cudem Rayo tamtego meczu nie wygrało i strzeliło tylko jedną bramkę. Bardzo dobrze poradził sobie też trener Sevilli, która rozgromiła Barcelonę 4-1. Zobaczymy, czy i Alonso odpowiednio poinstruuje swoich zawodników, czy też znowu Mbappé będzie się dawał łapać na spalone jak dziecko jak przed rokiem. A może Flick zmieni taktykę na ten pojedynek i zaskoczy wszystkich?
W normalnych okolicznościach nasza drużyna byłaby może minimalnym faworytem, ale sromotne porażki sprzed roku sprawiają, że na dźwięk słowa Klasyk nogi nam trochę miękną. Pocieszenie jest takie, że obecna Barcelona naprawdę wydaje się ciut słabsza, niż ta sprzed roku, a my stwarzamy wrażenie drużyny silniejszej. Ale czy w takich meczach w ogóle można rozpatrywać kwestię faworytów? W derbach też stawiano nas w takiej roli, a dostaliśmy manitę w plecy. Może więc lepiej się nie wypowiadać... Czas pokaże.
Zespół sędziowski wyznaczony do arbitrażu tego meczu poznamy za kilka dni.
Transmisja w Eleven Sports 1 i w CANAL+ Sport.
Real Madryt - FC Barcelona: 10. kolejka LaLiga 2025/2026, niedziela, 26 października 2025, godzina 16:15, Santiago Bernabéu.
Sędzia: [x]





