Strona 1 z 1

Atlético Madryt - Real Madryt [5-2] [']

: czw wrz 25, 2025 4:28 pm
autor: madridcampeon
Obrazek
Grafika: Laliga.com

Po zwycięstwie z Levante Xabiemu Alonso udało się wejść do dość wąskiego grona trenerów, którzy wygrywali swoje pierwsze 6 gier LaLiga w roli trenera - jako ciekawostka, w tym gronie jest także obecny trener Barcelony, Hans Flick. Real ma nad swoim odwiecznym rywalem 2 punkty przewagi w tabeli z powodu potknięcia Blaugrany w sierpniowym starciu z Rayo Vallecano.

Wszystko dobrze, wszystko fajnie, ale trzeba przyznać, że póki co nasi przeciwnicy nie byli rywalami z tej najwyższej piłkarskiej półki i trudno wyrokować, czy aby na pewno jest tak dobrze, czy po prostu trafiło nam się korzystne losowanie ligi na początku, a przy rywalizacjach z wielkimi pojawią się jednak schody.

Jeśli ktoś czekał na taki moment, no to się go doczeka pojutrze. Czas zatem na derby Madrytu. Nie wiem, czy ktoś z Was zauważył, ale to już niemalże reguła, że pierwsze derby stolicy w sezonie grane są pod koniec września. Podobnie zresztą jak Klasyk w III dekadzie października. Staje się to niemal równie pewne, jak śmierć i podatki.

Pierwsze wielkie derby (bo pamiętajmy jeszcze o Rayo - również stołecznym zespole) Madrytu nasi zagrają na Metropolitano. Atlético nie najlepiej rozpoczęło zmagania w tym sezonie, bo w przeciwieństwie do drużyny XA potracili już mnóstwo (dokładnie połowę!) punktów w pierwszych sześciu kolejkach, przez co na tę chwilę plasują się gdzieś w okolicach środka tabeli. To nie tak miało wyglądać.

I w ostatnim meczu podopieczni Simeonego męczyli się z Rayo, gdzie potrzebna była remontada - tym razem, na szczęście dla gospodarzy, skuteczna. Można się obawiać, że taka remontada w ciągu kilkunastu minut może wpłynąć pozytywnie na morale i że zdarzyła się ona w nieodpowiednim dla nas momencie. A z drugiej strony - zaraz ktoś by napisał, że wyniki Atleti są tak złe, że pewnie akurat z nami nadejdzie przełamanie i jakieś czary. No więc nie ma co bawić się w gusła i po prostu stanąć z prawdą twarzą w twarz - powodzenie Realu w tej rywalizacji zależy tylko od postawy jego piłkarzy, a nie od jakichś pozaziemskich wymysłów.

Xabiego Alonso postrzega się jako dobrego taktyka, choć już miał raz okazje mierzyć się z Simeone i... górą był jednak Argentyńczyk. Mowa oczywiście o zeszłorocznej Lidze Mistrzów, gdy nasz trener prowadził jeszcze Bayer. Miało to miejsce w styczniu bieżącego roku i Atlético pokonało wówczas ekipę z Leverkusenu 2-1. Teraz w naszym interesie jest to, żeby to Bask był górą w tym starciu trenerskim - całkiem smakowicie się zapowiadającym.

Zespół sędziowski wyznaczony do arbitrażu tego meczu poznamy pojutrze.

Transmisja w CANAL+ Sport.

Atlético Madryt - Real Madryt: 7. kolejka LaLiga 2025/2026, sobota, 27 września 2025, godzina 16:15, Metropolitano.
Sędzia: [x]

Re: Atlético Madryt - Real Madryt

: sob wrz 27, 2025 12:03 pm
autor: minusek
Trochę się boję, że będziemy ekipa golącą ogórów, a z solidnymi ekipami będzie biednie.

Paryż był bardzo wcześnie więc można pominąć (i sami sobie bramki strzeliliśmy), ale Leverkusen też miało „momenty” w ważnych pojedynkach, jak finał z Atalanta i dwumecz w LM z Bayernem, z którym dobrze sobie radzili w lidze. Niby to tylko Leverkusen, niby nie da się wszystkiego wygrywać, tylko czy my jesteśmy/będziemy na tyle silni, aby prowadzić grę w wielkich meczach?

Idzie nam nieźle, ale lampka się świeci gdy rywalom udaje się przejść pierwszą linię pressingu, albo jak oddajemy inicjatywę. A zaraz do składu wchodzi Jude, którego trzeba będzie asekurować. Lepszy rywal może nas skarcić dość łatwo, ale mam nadzieje że się mylę.

Dzisiaj pierwszy test.

Re: Atlético Madryt - Real Madryt

: sob wrz 27, 2025 3:11 pm
autor: minusek
Bardzo słabo :(

Carreras nie dojechał.

Huijsen źle.

Jude jeszcze gorzej, ciało obce, nie wie gdzie ma się poruszać, do tego nic nie daje z piłką.

Vini na skrzydle beznadzieja, z jednym przebłyskiem przy golu.

Guler świetny, ale głównie nie w rozegraniu i pchaniu akcji, a w kluczowych zagraniach i odnajdywaniu się w polu karnym. Czyli wszedł w rolę Jude’a.

Dobrze że Mbappe robi co należy, bo nawet Thibaut wydaje się niepewny.

Nie mamy nic z gry. Jeden zryw, jedna kontra i tyle. Przegramy jeśli nic nie zmienimy w drugiej połowie. A potem ciężki orzech do zgryzienia co tu zrobić z Anglikiem.

Re: Atlético Madryt - Real Madryt

: sob wrz 27, 2025 3:16 pm
autor: Goldschmidt
Słabo do 15 minuty. Potem Atletico nie istniało aż do czasu losowych wrzutek. Dean trema. Ogólnie przeciwnik dalej na dymanko kilkoma prostymi akcjami do Mbappe, ale boczni sabotują tyły więc jest gorzej niż być powinno. Jude tak, też do zmiany, niech wraca powoli. A dyskusja nie jest o nim a o Fede i Tchou gdzie już któryś tydzień jest obnażany problem tego pierwszego. Szkoda że zero planu na Ceballosa.

Dalej są lepsi ale zgodnie z przewidywaniami, mogą te punkty stracić przez niedokładność/tremę

Re: Atlético Madryt - Real Madryt

: sob wrz 27, 2025 3:54 pm
autor: Goldschmidt
Zawalone zmiany.

Druga połowa boków obrony jeszcze gorzej niż w pierwszej, Huijsen wiecznie na koniu. Fede chuj wie czemu na boisku mimo tej głupoty Ardy przy karnym. Trudno kogokolwiek chwalić. Punkty oddane.

Re: Atlético Madryt - Real Madryt [5-2] [']

: sob wrz 27, 2025 4:19 pm
autor: madridcampeon
Myślę, że za manitę od tych placków świeczka należy się jak psu buda i nikt nie będzie próbował polemizowac nad jej zasadnością...

Re: Atlético Madryt - Real Madryt [5-2] [']

: sob wrz 27, 2025 11:59 pm
autor: minusek
Ale wpier@&€, żal było patrzeć.

Fajnie Atletico nie istniało.

O Angliku należy mówić, bo wchodzi do środka który ledwo co ogarnia i powoduje jeszcze większy chaos. Już nie chodzi o to że dopiero wraca, że potrzeba czasu, ale należy się zastanowić kogo trzeba poświęcić i kto naszą grę będzie pchał do przodu. Nie będzie to Fede, nie będzie to Guler, nie będzie to Jude. Czyli na dziś to jest ława za Turkiem, bo Mastantuono przynajmniej cokolwiek robi na nieistniejącej prawej stronie i rezygnacja z niego to strzał w kolano.
A tutaj chłop wraca po kontuzji, wchodzi do składu, ta decyzja rozwala kształt czegoś co próbuje się stworzyć, a do tego wszystkiego poruszał się w strefach, w których od 1,5 miesiąca sprawnie operował Tchouameni, czyli najjaśniejszy promyczek w naszej aktualnej środkowej linii. Ciekawe czy zaraz będziemy widzieć jego formę (Aureliena) z poprzednich sezonów i ile zejdzie skumanie co jest przyczyną zjazdu.

Indywidualnie bylo dramatycznie, skład nieoptymalny, zmiany jeszcze gorsze, a i tak najgorsza była gra ofensywna, pchanie akcji na skrzydło na którym było trzech chłopa i brak wrzutek, bo Mbappe stał na 25 metrze, a w polu karnym nie było nikogo. Brak jakiegokolwiek zagrożenia, strzału, akcji, kompletnie nic. Pozorna kontrola przez klepanie za którym nic nie szło. Bezradność. Nie dało się na to patrzeć.

Re: Atlético Madryt - Real Madryt [5-2] [']

: ndz wrz 28, 2025 10:23 am
autor: Goldschmidt
O Jude można sobie rozmawiać. Do niczego to nie zaprowadzi. To nie jego decyzja tylko Alonso. Nie zmienia to faktu że jest najlepszym z całej zgrai ofensywnych pomocników, do której notabene z jakiegoś powodu klub chciał dołączyć Pazia przed sezonem. Nie musiał zagrać wczoraj, nic więcej.
On, Ceballos i Arda/Franco to póki co najlepsze rozstawienie sił w pomocy którym należy rotować. Dopóki jednak na skrzydle jest wciskany magnes do piłki to jest o jedno miejsce mniej.
Fede do bazy póki nie da więcej, Jude-Cebulos, Arda/Franco na razie bliżej prawej. Ewentualnie zamiast Cebuli - który jak mniemam nie figuruje w planach przez to że chce odejść - jeszcze na to miejsce można testować Eduardo ale jak widać tu też jest daleko.

Atletico było marne w okresie 15-45 który był jedynym okresem gdzie mieliśmy 'mecz' a nie festiwal biedy. Są tak marni że dwie składne akcje robią dwie bramki. Z drugiej strony w meczu byli przez wrzutki w pole do kogokolwiek - bo jak inaczej skoro Huijsen kryje dwóch i do tego chowa głowę. Działało bo im na to pozwalano. Do tego cholernie marna zmiana Asencio przez te 20 minut na stoperze, potem jeszcze słabiej z konieczności na prawym boku. Trudno wierzyć że jesteśmy w sytuacji gdzie to nasz 3 najlepszy stoper skoro czwarty to najwyraźniej fizyczny trup. Do poprawy.

Boki absolutnie najgorsza kwestia - w ataku kilka razy lepiej we wczesnej fazie, wręcz się bali wyjść z zasieków przez 20 minut. Jakaś poprawa względem PSG gdzie była deklasacja na każdym polu.

Sądzę że zakładając zdrowie nic się tu nie zmieni na mecze z Juve i Barcą i obejrzymy podobny margines przegranej, ale podwaliny są - przynajmniej wszędzie poza pomocą. Tak się dzieje jak drużyna nie robi cofki po włosku ale jeszcze nie umie inaczej. Należy optymalizować.

Dobrze że te Kajraty teraz.