Madridistas.pl

Grafika: Laliga.com

W tym tygodniu Real Madryt rozegra jeszcze jeden mecz. Po wczorajszym zwycięstwie w starciu z Osasuną, rozgrywanym w ramach 1. kolejki LaLiga, w niedzielę kolejne spotkanie. Tym razem Xabi Alonso wraz z sztabem trenerskim oraz powołaną przez siebie kadrą wybiorą się do Asturii w celu rozegrania potyczki na Estadio Carlos Tartiere w Oviedo.

Tamtejszy Real powrócił w czerwcu do pierwszej ligi po 24 latach przerwy. Pomimo porażki 0-1 w Mirandés u siebie udało się odwrócić losy dwumeczu o awans wygrywając 3-1 (w ciągu 90 minut 2-1, w dogrywce 1-0). No i tym samym mamy Real Oviedo w najwyższej klasie rozgrywkowej po raz pierwszy od 2001 roku. Jak to było dawno!

Drużyna, w której karierę kończy Santiago Cazorla, nie pełniąc jednak pierwszoplanowej roli w zespole, w pierwszej kolejce przegrała 0-2 z Villarrealem, przez prawie 70 minut grając w osłabieniu po czerwonej kartce dla Alberto Reiny. Start zatem nie najlepszy, ale po pierwszej kolejce nikt nie lamentuje, tym bardziej że rywal przecież niełatwy.

Problem dla Oviedo jest taki, że w drugiej nie tylko nie będzie rywala łatwiejszego, ale wręcz będzie trudniejszy. Wiadomo, że to goście z Madrytu będą faworytami, a każde inne rozstrzygnięcie, niż zwycięstwo stołecznego Realu, byłoby olbrzymim zaskoczeniem, sensacją.

Madrycka ekipa w pierwszej kolejce nie przekonała. Mało było kreatywności w ataku, za plus można uznać fakt, że i Osasuna groźnych akcji ofensywnych nie skonstruowała, co może przemawiać za skutecznością defensywną naszej drużyny. Ciekawe, jak będzie to wyglądać w zmaganiach z drużyną Veljko Paunovicia. Początek meczu w niedzielę wieczorem, o godzinie 21:30.

Zespół sędziowski wyznaczony do arbitrażu tego meczu poznamy w sobotę.

Transmisja w Eleven Sports 1.

Real Oviedo - Real Madryt: 2. kolejka LaLiga 2024/2025, niedziela, 24 sierpnia 2025, godzina 21:30, Estadio Carlos Tartiere.
Sędzia: [x]

Muszę kiedyś przekopać maile sprzed kilkunastu lat, bo gdzieś mam certyfikat udziałowca w Oviedo z czasów gdzie sprzedawali kibicom za grosze by ocalić klub przed bankructwem.
Same Asturias i pobliska Kantabria super rejon na wakacje. Jak się utrzymają i/lub awansuje z powrotem Racing Santander, kupuję bilety na mecz o ile będzie w sensownym terminie.

A, więc to o to chodziło. Miałem w pamięci, że z jakiegoś powodu masz sentyment do tego klubu, ale zapomniałem dlaczego.

Guler jest słabiutki, w ogóle nie pcha akcji do przodu. Fede też, to w zasadzie osobny trybik i nie wiem jak to zostanie rozwiązane. Nic nowego niestety i wygląda to bardzo źle w perspektywie przyszłości.

Tchou wyrasta na kogoś, na kim ten środek jest oparty i o dziwo dźwiga to. Bez piłki do asekuracji obrońców? Wiadomo. Opcje w akcjach ofensywny? Proszę bardzo. Gra zupełnie inaczej niż w poprzednim roku. Oczywiście po dwóch meczach można sobie wsadzić takie analizy, ale przeczuwam że to będzie nasz najważniejszy trybik.

Czekam na Eduardo, zanim trzeba tu będzie wcisnąć Juda.

Chemia w pomocy i ataku rośnie. Vini wyjebany nie podcina skrzydeł, Mbappe profeska jak przystało na gracza tego kalibru, w końcu coś innego niż zeszły sezon gdzie bywało mocno w kratkę.
Defensywa na pewno do przetestowania, wiadomo co się dzieje jak tam się sypie. Może być słabiej jak ich zmuszą do obrony 1 na 1, nie każdy mecz będzie polegać na odbiorze wysoko, choć Xabi na pewno powinien do tego dążyć.

Przezabawnie wyglądają ludzie psioczący o Brahima, Rodrygo i spółkę graczy rzekomo 'nie na poziomie Realu'.

A jak Franco wczoraj?

Nie najgorzej, wybiegany i pracowity, chętnie wołający o piłkę, szczególnie w pierwszej połowie. Prawdę mówiąc Güler też nie wyglądał tragicznie wg mnie, jakoś inaczej zinterpretowałem ten jego mecz niż minusek.

Fakt, Vini nie podcina skrzydeł, tylko je rozwija i zamyka mecz robiąc dwa gole.

Franco ciągle chce grać, trochę czasem za bardzo samolubnie wdaje się w bezsensowne pojedynki, ale ogólnie na plus.

Arda daje super piłki, jak asysta czy wrzutka na długi słupek, ale nie nadaje dynamiki grze i jak dla mnie w środku wygląda słabo, albo inaczej, środek z nim wygląda bardzo słabo.

Brahim to kolejny pseudo prawoskrzydłowy więc jeśli jest szansa na spieniężenie i wymianę na jakiegoś typowego skrzydłowego, to jak najbardziej wykorzystać. Ale chyba takiego tematu nie ma więc będziemy mieć kolejnego ofensywnego pomocnika, za Judem, Franco i Gulerem, który będzie gdzieś łapał minuty, bo ma momenty i nie płacze o minuty.

Tradycyjnie - reaguje na bycie piętnowanym. Dobrze że pierwszy raz w karierze dał zmianę na takim poziomie. Jeszcze parę spotkań z ławeczki i może wrócimy do czegoś co przypomina normalność.

Franco naprawdę ciekawy zawodnik, nie dziwne że klub pytał już rok temu i że powoływali go w wieku 15 lat do U20.
Z Brahimem powalczą o pozycję. Te roszady Alonso w połączeniu z ostatnimi newsami o przedłużeniu kontraktu Brahima sugerują że obaj mają konkretną rolę na dłuższy czas.