Strona 1 z 1

Real Madryt - Atlético Madryt [1-1]

: pt lut 02, 2024 11:07 am
autor: madridcampeon
Obrazek
Grafika: Laliga.com

Wreszcie wszystkie drużyny mają tyle samo rozegranych meczów, zaległości nadrobione, zadanie czwartkowe wykonane i w końcu nie musimy słuchać, że to Girona jest liderem LaLiga, podczas gdy od kilku tygodni tytuł ten właściwie należał się naszej drużynie, co potwierdzili wczoraj podopieczni Ancelottiego wywożąc 3 punkty z Getafe.

Pierwsza dekada lutego z pewnością jest i będzie bardzo istotnym, a niewykluczone, że wręcz najważniejszym okresem w wyścigu o mistrzostwo Hiszpanii w tym sezonie. To wtedy - pod koniec wspomnianej dekady - zagrają ze sobą lider z wiceliderem, zaś weekend wcześniej Real odhaczy wielkie derby stolicy zaplanowane na trwającą od kilku tygodni rundę wiosenną, dzięki czemu ubędzie mu z terminarza jeden bardzo trudny mecz.

Czas zatem na derby. Rywalizacji z Atlético trochę się przez ostatni miesiąc naoglądaliśmy - będzie to już trzecia w tym okresie, a zatem chyba dobrze, iż to na razie koniec zmagań z podopiecznymi Simeonego. Na drużynę dowodzoną przez Argentyńczyka będziemy mogli trafić jeszcze pod warunkiem, iż oba zespoły poradzą sobie w 1/8 finału, a potem trafią na siebie w późniejszym etapie rozgrywek.

W każdym razie derby, przynajmniej od momentu przyjścia Simeonego kilkanaście lat temu, nie są - jak to w I dekadzie XXI wieku bywało - dla Realu Madryt przyjemnością. Ba, potyczki derbowe kojarzą nam się od jakiegoś czasu raczej z wizytami u dentysty i nie mam tu na myśli prztyczka w nos za styl gry kojarzony z Atleti (choć czasami podobne skojarzenie nie jest bezzasadne), lecz po prostu wyzwanie, jakie derby dla nas stanowią. Wystarczy spojrzeć na dwie ostatnie rywalizacje - w obu Atlético było rywalem godnym Realu, w obu musiało dojść do dogrywki, z czego jedną wygrała nasza ekipa, zaś drugą - przeciwna.

Spacerki, podobne do tych z lat do 2012 roku włącznie, zdarzały się niezwykle rzadko. Nie ma więc podstaw, aby łudzić się, że tym razem będzie łatwo. O ile strata drużyny z Metropolitano do rywala zza miedzy w ligowej tabeli jest spora i wynosi 10 punktów, o tyle marzyć nikt kibicom (ani piłkarzom) Atlético nie zabroni, no a poza tym dochodzą tu też kwestie prestiżowe, takie jak prymat w stolicy (przynajmniej do kolejnych derbów) i możliwość chodzenia po ulicach Madrytu z podniesionymi głowami, którą daje zwycięstwo w tego typu potyczce.

Na taryfę ulgową, od kogo jak od kogo, ale od Atlético liczyć nie możemy. Czas jednak zakasać rękawy i powoli wyciągać przynajmniej pierwszą rękę po ligowe trofeum. Przed nami bardzo ważne kilka dni. Nie zepsujmy niczego.

Na arbitra głównego niedzielnych derbów wyznaczony został José María Sánchez Martínez, któremu za liniami bocznymi poasystują Raúl Cabañero Martínez i Juan José López Mir, z kolei zadania czwartego sędziego wykona Jorge Díaz Escudero.
Sędzią VAR będzie Eduardo Prieto Iglesias, a jego pomocnikiem Íñigo Prieto López De Ceraín.

Transmisja w CANAL+ Sport i w CANAL+ 4K Ultra HD.

Real Madryt - Atlético Madryt: 23. kolejka LaLiga 2023/2024, niedziela, 4 lutego 2024, godzina 21:00, Santiago Bernabéu.
Sędzia: José María Sánchez Martínez

Re: Real Madryt - Atlético Madryt

: ndz lut 04, 2024 7:07 pm
autor: minusek
Łunin; Lucas, Carvajal, Nacho, Mendy ALE PAKA!

:killer:

Dobra, niech się dzieje. Bufor punktowy jest. A może Cama do nich dołączy i będzie 5 z tyłu?

Re: Real Madryt - Atlético Madryt [1-1]

: ndz lut 04, 2024 9:55 pm
autor: madridcampeon
Echh.

Re: Real Madryt - Atlético Madryt [1-1]

: ndz lut 04, 2024 9:57 pm
autor: lol1def
Potężny niedosyt, naprawdę. Ten Rodrygo i ta sytuacja....

Re: Real Madryt - Atlético Madryt [1-1]

: ndz lut 04, 2024 10:15 pm
autor: minusek
Kuriozalna strata punktów. Wychodzić 4 na 2 i nie zamknąć meczu to jedno, ale stracić bramkę z rywalem, który wyglądał jakby grał w 8 to naprawdę sztuka. Po byle wrzutce i piłce będącej w powietrzu dwie minuty. Smutne

Re: Real Madryt - Atlético Madryt [1-1]

: ndz lut 04, 2024 10:34 pm
autor: lukexpl
Prawda jest taka, że po zobaczeniu wyjściowego składu z Carvajalem na ŚO każdy z nas brałby taki remis w ciemno. Atletico jednak przez większość czasu nic nie pokazało, oszczędzając siły na Athletic w CdR. Aczkolwiek pomijając jeszcze nasze niewykorzystane sytuacje, to niestety sędzia ograbił nas z dwóch rzutów karnych.

Re: Real Madryt - Atlético Madryt [1-1]

: ndz lut 04, 2024 11:06 pm
autor: Volfgang
Dupa boli, niedosyt straszny, byli do ogrania…

Re: Real Madryt - Atlético Madryt [1-1]

: pn lut 05, 2024 9:54 am
autor: Goldschmidt
Meczyk nadrobiony. Zapraszam do dyskusji z poniższymi tezami.

To był zdecydowanie najlepszy defensywnie mecz Realu przeciwko Kotletico - możliwe że drugim najmocniejszym zespołem w La Liga - w tym sezonie.
To był możliwe że najgorszy mecz Realu w sezonie pod względem obrony stałych fragmentów gry (ataku zresztą też - ten rożny z 80 minuty gdzie wszyscy atakujący przytrzymani i pusty przelot :D)
Drużyna powinna była strzelić minimum dwie bramki.

Kto wg was ponosi największą odpowiedzialność za niedosyt w wyniku?

Re: Real Madryt - Atlético Madryt [1-1]

: pn lut 05, 2024 10:46 am
autor: emo07
Carlo dziwnymi zmianami najwięcej zawinił.

Re: Real Madryt - Atlético Madryt [1-1]

: śr lut 07, 2024 7:38 am
autor: eltacondedios
Na pewno dał dupy ze zmianami, ale czy najwięcej? Wystarczyło wcisnąć coś więcej w pierwszej połowie po regularnym objeżdżaniu Hermoso albo wykorzystać którąś z dobrych sytuacji w drugiej. No i końcówka czyli piłkarze i sztab - zamiast na ostatnie minuty pograć piłką, przenieść grę na ich połowę, to dali się zrobić jak juniorzy, zupełnie nie w spokojnym i wyrachowanym stylu.

Re: Real Madryt - Atlético Madryt [1-1]

: śr lut 07, 2024 8:13 am
autor: Volfgang
Ceballos to zmarnowana zmiana, nie wniósł nic poza chaosem. Domyślam się, że zamysłem Carlo było przetrzymanie piłki - niestety nie wyszło. Nie to było główną przyczyną jedynie remisu, ale jest to dowód na kiepskie zarządzanie końcówką tego meczu. Mnie w pamięci zapisały się 3 rzeczy: wspomniana beznadziejna zmiana Daniego, absolutnie fatalnie rozegrana akcja przez Fede (podawał do tragicznego Rodrygo zamiast do Bellinghama, który szedłby sam na sam) i amatorka Nacho przy golu Atletico. Generalnie przy tych brakach i najtrudniejszym dla nas rywalu w tym sezonie, wynik nie jest dramatem, ale wygrana z nimi w takich okolicznościach kadrowych, to byłby niesamowity skok morale drużyny… Szkoda, szkoda, że w tej stracie punktów ma swój olbrzymi udział kapitan, od którego powinno wymagać się najwięcej w przypadku tak storpedowanej linii obrony… Lecimy dalej, na szczęście Girona też się potknęła.