
Grafika: Laliga.com
Wskutek utraty punktów przez Barcelonę w kolejce rozgrywanej w środku tygodnia po krótkiej przerwie znów znajdujemy się nad podopiecznymi Xaviego w tabeli. Mecz 8. kolejki Blaugrana ma już za sobą i go wygrała, a zatem my też powinniśmy odpowiedzieć trzema punktami. Po rozlosowaniu terminarza na sezon ligowy chyba niewielu madridistas przewidywało, że spotkanie tej serii gier będzie dla naszych piłkarzy starciem na szczycie.
Tymczasem Girona, nie oglądając się na nikogo, po zremisowanym meczu z Realem Sociedad w 1. kolejce, co wielu uznało za falstart graczy drużyny z San Sebastián, teraz łoi wszystkich jak leci.
Z kilku przyczyn Girona nie jest darzona przez fanów Realu sympatią. Nie chodzi tu tylko o kwestie polityczne i że miasto to kojarzy się z Carlesem Puigdemontem, przed kilkoma laty ikoną katalońskiego separatyzmu, ale także o powiązania z City Football Group i tego typu obserwowanymi tendencjami w piłce, które niezbyt nam się podobają. Ostatnia wypowiedź Jaume Rouresa, prezesa Mediapro, który zadeklarował, że Girona powinna być w jego mniemaniu drugą drużyną w Katalonii też nie przysporzyła tej ekipie sympatyków wśród madridistas. Fani Realu, a już zwłaszcza ci z Hiszpanii, mają zatem liczne powody, aby za Gironą nie przepadać, ale nie zmieni to obecnej sytuacji, że po siódmej kolejce był to lider LaLiga.
W sobotnim starciu powalczymy o tym, by strącić ich z tego fotela i wskoczyć w ich miejsce. Jest więc spora szansa, że rany po sromotnie przegranych derbach na Metropolitano w miarę szybko zostanie zabliźniona. Na pewno jednak łatwo nie będzie, tym bardziej, że ekipa z Katalonii gra wyraźnie lepiej niż w sezonie poprzednim, w którym to dostaliśmy łomot na Montilivi. 4 gole strzelił nam wówczas Valentín Castellanos, który opuścił Półwysep Iberyjski na rzecz Apenińskiego, który wykorzystał fatalną postawę defensywy Realu w tamtym spotkaniu. Teraz na pewno łatwiej nie będzie i jeśli zaprezentujemy się równie kiepsko, to misja zrzucenia Girony z pozycji lidera powiedzie się niepowodzeniem.
Oby nasi zawodnicy pamiętali kwietniowy łomot i mieli świadomość, że należy podejść do tego spotkania na poważnie, bo 15 miesięcy w piłce to bardzo dużo czasu i to nie jest już ta Girona, która w desperackim zrywie wywalczała awans do pierwszej ligi. Nawet jeśli ich wysoka pozycja w tabeli jest anomalią typową dla początkowych faz sezonu, to chyba należy zaliczać zespół ten do bardzo solidnych ligowych średniaków z górnej połowy tabeli. A kto wie, co będzie, jeśli załapią się po tym sezonie do europejskich pucharów? I co na to UEFA...?
Na arbitra głównego potyczki Girony z Realem Madryt wyznaczony został Juan Luis Pulido Santana, arbiter sędziujący w pierwszej lidze drugi sezon, nietolerujący sprzeciwu i protestów, bardzo pewny siebie, a nawet sprawiający wrażenie trochę zarozumiałego. Za liniami bocznymi poasystują mu José Carlos Escuela Melo i Ignacio Alonso López, a zadania czwartego sędziego wykona Álvaro López Parra.
Sędzią VAR będzie Santiago Jaime Latre, a jego pomocnikiem Antonio Ramón Martínez Moreno.
Transmisja w Eleven Sports 2.
Girona FC - Real Madryt: 8. kolejka LaLiga 2023/2024, sobota, 30 września 2023, godzina 18:30, Montilivi.
Sędzia: Juan Luis Pulido Santana.