CdR 1/2: FC Barcelona - Real Madryt [0-4] \o/

[Goldschmidt]

No dokładnie, przestudiuj reakcje kibiców - gdy było 1-2 bramki był sralnik że stracimy jak zwykle + przytoczona nawet przez Ivana sytuacja z obroną Courtois gdzie było widać że nie ma żadnego spokoju na boisku. Gdy zrobiło się 3 to uf że może dowiozą, ale wciąż jest 2 bramki więc zero przekonania. Przy 4 wsadzonej w ferworze serii bramek już była tylko ulga, że tego nie odrobią, zawsze w odniesieniu. W sam rozmiar wygranej jestem przekonany, że wszyscy od początku do końca mają praktycznie wyjebane jak wydrążyć odczucia wobec okoliczności jak bramki padały i padlinę z pierwszej połowy. Ot rodzynek, który nie odzwierciedla różnic w poziomie zespołów, do tego jeszcze wklepany w najmniej prestiżowym z możliwych trofeów. Dobrze że jest, zawsze jakieśtam bragging rights i fajnie w końcu zagrać 45 minut Klasyku na miarę Realu Madryt po bodaj 6 Klasykach pod rząd gdzie ledwo wyglądaliśmy jak konkurencyjna drużyna. I to wszystko w erze po Messim, trochę to zajęło. Co będzie dalej, zobaczymy.

[minusek]

A madridcampeon to pewnie przy 0:4 nie był pewny awansu