CdR 1/2: FC Barcelona - Real Madryt [0-4] \o/

[madridcampeon]

Grafika: Rfef.es

Po zwycięskim meczu z Realem Valladolid, w którym to grało się naszej drużynie zaskakująco lekko, przychodzi czas na to, by powalczyć o trofea, na które szanse mamy nieco większe niż tylko matematycznie. Za kilkadziesiąt godzin czeka nas rewanżowe starcie, którego stawką będzie obecność w finale Pucharu Króla. Ligą Mistrzów zajmiemy się w przyszłym tygodniu.

Niestety z tegorocznych Klasyków wspomnienia mamy - łagodnie mówiąc - nie najlepsze. Pierwszy z nich, rozgrywany w styczniu w ramach finału Superpucharu Hiszpanii, przegraliśmy zasłużenie, będąc drużyną wyraźnie gorszą. O tym, który odbył się przed marcową reprezentacyjną i praktycznie przesądził o losach tytułu mistrzowskiego, pamiętamy chyba najlepiej. Z kolei 5 tygodni temu graliśmy u siebie i też dostaliśmy bęcki, rozgrywając bardzo kiepskie spotkanie (chociaż nasz trener ma o tym zupełnie inne zdanie) i przegrywając 0-1.

W środę albo dostaniemy się do finału, albo naszą ostatnią deską ratunku pozostanie już tylko Liga Mistrzów. W ostatnich latach szło nam w Barcelonie nie najgorzej, ale ligowy Klasyk sprzed kilkunastu dni niestety tego nie potwierdził, a zatem i to chyba już nieaktualne. Z pewnością Barcelona, nawet tak pewnie krocząca po tytuły krajowe, nie jest bynajmniej przeciwnikiem nie do pokonania, bo dysponujemy argumentami piłkarskimi, by się o to postarać, z tym że w ostatnim czasie rywal ten znowu nam nie leży. Może Carlo powinien zadzwonić pójść po radę do Zizou, który jako trener nigdy z Camp Nou nie schodził jako przegrany?

Na arbitra głównego tej potyczki wyznaczono Juana Martíneza Munuerę, któremu za liniami bocznymi poasystują jego brat, Miguel oraz Raúl Cabañero Martínez, z kolei zadania czwartego sędziego wykona Sergiu Claudiu Muresan.
Na sędziego VAR desygnowany został José Luis González González (a zatem w polu karnym rączki przy sobie) oraz Roberto Díaz Pérez del Palomar.

Transmisja w TVP Sport.

FC Barcelona - Real Madryt: mecz rewanżowy 1/2 finału Pucharu Króla, środa, 5 kwietnia 2023, godzina 21:00, Camp Nou.
Sędzia: Juan Martíneza Munuera.

[minusek]

Jeśli nas odprawią i zdobędą hiszpański tryplet, to nawet LM nie osłodzi mi tego sezonu.

[Wolf]

Na sędziego VAR desygnowany został José Luis González González (a zatem w polu karnym rączki przy sobie)

*dotyczy tylko piłkarzy Realu Madryt

Wszystko zależy od składu. Jeśli Carlo wystawi jedenastkę podobną jak w poprzednich klasykach to można nie oglądać. Jeśli będzie Rodrygo, będzie Tchou a nie będzie jednego z duetu Luka/Toni to są szanse. O ile piłkarze się zepną a sędziowie nie przeszkodzą.

[minusek]

Podoba mi się skład z Modriciem i Rodrygo, aczkolwiek dla mnie do ideału brakuje przesunięcia Fede na prawą obronę i dorzucenia do środka Tchouameniego. Trochę tam z tylu mało asekuracji i szybkości między liniami. Może idziemy va banque i będziemy chcieli prowadzić grę jak najwyżej, z Alaba pokrywającym lewa cześć boiska z Raphinia. Mysle ze Barca najwiecej szkody wyrządzała nam ostatnio szybkim wyprowadzeniem piłki, a nie kontrola i posiadaniem na naszej połowie wiec ten skład wydaje się dość odważny. I dobrze, trzeba brać co nasze bez wątpliwości i w finale zagrac z Osasuna, tak jak to Carlo powiedział Arrasate.

Vamos!!

[lukexpl]

Dziadek zwariował. Na PO beznadziejny w ostatnim czasie Carvajal, a na LO zostawiający luki w obronie Camavinga. W środku oczywiście duet emerytów okraszony dodatkiem Fede bez formy. Jedynie atak wygląda ok.

[minusek]

Ale Fede to tez asekuracja tego Carvajala, opcja przeszywajacych wejść z głębi i strzałów z dystansu. Z Camavingą z kolei gra jest bardziej ofensywna. No zobaczymy.

[Goldschmidt]

Jesteśmy ultrafatalni.

Ale to dwumecz i Carlo go wygra. Można się rozejść.

[minusek]

Trudny rwany mecz. Cama i Rodrygo to strzał w 10, natomiast Fede kosztem Tchouameniego jest do jak najszybszej poprawki. Za dużo miejsca przed linia obrony. Ile było gry w tej połowie, 10, 15 minut? Grali to co im pasowało, a przy tym kopali nas jak Atletico. Na szczęście wpadła bramka i jak widac tez możemy zdobyć gola z niczego po szybkiej akcji, czego brakowało w ostatnich Klasykach. Teraz trzeba grać swoje, wyregulować trochę to tempo meczu i iść po zwycięstwo.

[Sandman]

Jeszcze setka Asensio, jeszcze jakby Rodrygo dosięgnął tej piłki i wepchnął piłkę do pustej bramki...

Takiego lania za mojej kibicowskiej kadencji jeszcze im nie robiliśmy.

[Zedd.]

Szkoda, że nie pięć. I tak świetny wynik, ale nadal z ręką w gaciach czekam aż w końcu załadujemy im tę manitę.
Teraz już skupienie na LM, a w CdR zrobić już swoje w finale. No teraz musimy w końcu zdobyć ten kubek.

[Goldschmidt]

Nie ma za bardzo czego się przyczepić po przerwie skoro znowu graliśmy bez przeciwnika na boisku. Kolejny mecz z serii tych gdzie przeciwnik się sypie, a Real po profesorsku wykorzystuje.

[lukexpl]

Normalnym składem zagralibyśmy spokojny mecz przez pełne 90min i pewnie manita by wpadła. Carlo oczywiście zamiast przycisnąć gazu to nadepnął hamulec. Tak czy siak dobrze, że udało się w końcu wygrać i mamy pierwszy finał CdR od 9 lat.

[minusek]

NARESZCIE

[ankhu]

Jakby tylko Asensio podniósł wyżej futbolówkę

[CampNou]

Gratulacje

Wynik historyczny

Najwyższe zwycięstwa Wasze w Barcelonie

Puchar Europy
1959/60
1–3

Superpuchar Hiszpanii
2017/2018
1-3

Copa del Rey
2012/2013 oraz 1961/1962
1–3

La Liga

1929/30
1:4

1935/36
0:3

1962/63
1:5

2020/2021
1:3

[IVAN_ZAMORANO]

Na PO beznadziejny w ostatnim czasie Carvajal

Niesamowity jest ten gość. Trzy tygodnie temu, na tym samym stadionie, z tym samym przeciwnikiem przepotężne gówno. W reprezentacji - podobno - to samo.

Dziś? Znów świetny.

Zależy jak się wylosuje.

[Goldschmidt]

Btw kolejny kompletny mecz Lewandowskiego. Szapo ba.

W co oni się wjebali to głowa mała. Na dziś z tego co podpisali mają minimum dwa do sprzedania a Szczaw jeszcze chce przedłużać Busquetsa, Boberto i jakiegoś Inigo na dokładkę.

[lukexpl]

Dojdzie jeszcze truchtający Messi i może być śmiesznie.

[minusek]

Lewy obniżył loty w 2023 i ciekawe czy wpływ ma na to brak normalnej przerwy przez MŚ. W końcu to 35-latek. Bez Pedriego nie jest tak tak dobrze obsługiwany, z czego najwiecej czerpał. Zobaczymy co dalej, ja bym go mimo wszystko nie skreślał, bo raz ze 2022 miał kapitalny, a dwa z nim grają lepiej niż bez niego (wg mnie).

Dzisiaj ulga>radość. Trudno byłoby mi przyjąć kolejna porażkę z nimi, albo nawet przegrany remis. I mysle ze przegranie wszystkiego w Hiszpanii słusznie skończyłoby się pożegnaniem z Włochem i nie wiem nawet czy ewentualna LM coś by tu zmieniła. Na szczęście wyeliminowaliśmy ich po epokowym wyniku i być może utrzymanie stołka jest realne, co mi osobiście odpowiada, przy założeniu pozostania w kadrze Luki, Toniego i Karima. Na ten moment, bo jeszcze końcówka sezonu przed nami.

Xavi przegrywa wszystkie wazne pucharowe starcia i to jest świetne, ale trzeba tez przyznać ze wszczepił w ten zespol gen walki i gryzienia trawy. W pierwszej połowie po stracie piłki byli jak wpuszczeni ze smyczy: kopniaki, impet, Gavi pierwszy faul od razu na żółta (oczywiście gość ma immunitet na kartki za faule), Araujo dwa razy kopniak od tylu w Viniego po przegraniu pozycji (tez bez kartki), ogolnie odgwizdanych fauli ponad 10… Trudno się gra przeciwko czemuś takiemu. Ja u nich czegoś takiego nie widziałem chyba nigdy. I grali ten swój mecz, nie pozwalajac nam na złapanie rytmu. Bo jakość była po naszej stronie i to ewidentnie bylo widac po zdobyciu bramki na 1:0, która zdjęla z nas cały ciężar, a na nich wymuszała inną grę. Myślę ze nawet bez szybko zdobytej bramki po przerwie nie wypuścilibyśmy tego meczu.

Szkoda tylko ze ta jakość była tez 1,5 tyg temu i dopiero dzisiejszy mecz jednoznacznie pokazał jak bardzo Carlo pomylił się wystawiajac wtedy zachowawczo Valverde. Przy -6 byłoby o co grać, a tak to niestety dzisiejszy mecz niewiele zmienia, bo liga jest przegrana, a na LM sami sobie potrafimy podgrzać kociołek. Oczywiście dobrze jest ich wyeliminować i nastukać im bramek. nareszcie mecz na zero z tylu i z kilkoma bramkami. Ile trzeba było czekać… chociaż całościowo graliśmy przez ostatnie lata znacznie lepsze mecze i mimo tego taki wynik był tak trudny do osiągnięcia. Może będzie jak z Decima, poszło raz i posypały się puchary. I oby tak było, a teraz cała energia na LM.

Piękny wieczór, Hala Madrid

[eltacondedios]

Pierwsza połowa frustrująca, bo nic nie przekładało się na zagrożenie pod ich bramką, ale wynik satysfakcjonujący, w końcu to mamy. To "nowsze" uczucie niż LM czy Liga, które ostatnio wpadały dużo częściej niż wygrana w takim rozmiarze z Barceloną. W sumie przez trójmeczem pisałem, że ten na Bernabeu w PK najważniejszy, ale wyszło na jedno, a wygrać tak w gościach to nawet lepiej niż u siebie. Szkoda tej gry w końcówce po zejściu Benza i Viniego, bo wyglądali jakby nawet nie byli zainteresowani piątym golem, swoje też zmarnowali Karim i Asensio chwilę wcześniej, więc lekki niedosyt tym brakiem manity, ale ten wynik każdy wziąłby w ciemno.

Co do Lewego to istnieje trochę mit jego gry z Realem stworzony przez te cztery gole sprzed dziesięciu lat, ale później już tak dobrze mu nie szło - to bodaj ze trzy we wszystkich późniejszych meczach.

Gavi znów powinien wyłapać ze dwa-trzy żółtka, a kończy mecz, Araujo za pchnięcie też nic (choć może tu i dobrze, bo pewnie Vini za prowokacje wyłapałby drugą żółtą), fajnie

[Goldschmidt]

Myślę ze nawet bez szybko zdobytej bramki po przerwie nie wypuścilibyśmy tego meczu.

Nie ma żadnych przesłanek by tak twierdzić. Mecz zawalili głównie reakcją na bramkę do szatni Xavi oraz przez ich kontuzje. W dalszym ciągu w normalnym zestawieniu nie stracili z nami (poważnego, rykoszeta z dupy nie licząc) gola. No oraz trochę mimo wszystko dzięki Camavindze który skasował im stronę, co nie znaczy że to recepta by zagrać z nimi dobry mecz, bo dalej grają bez Dembele, który robił wiatraki z wszystkich bocznych jakich mamy. W dalszym ciągu w doborowym składzie Real nawet nie pierdnął przed ich bramką. Carlo jest dobry w kierowaniu zespołu by radził sobie w 10-30 minutowych zrywach nad sypiącym się przeciwnikiem. I w zasadzie tyle. Nic nowego. Do tego jestem przekonany że taki mecz na 4 bramki to sami chcieli zaliczyć na raz by się odkuć za poprzednie 3, ale nikt do tego tak szczerze nie przykłada wagi. Kolejny Klasyk spodziewam się że będzie pod stary scenariusz.

Ale nieistotne bo mamy już koniec testów przeciwko nim i teraz będziemy jeździć na inne zespoły z kontynentu.
Bayernu Nagelsmanna osobiście się nie bałem choć Tuchel trochę zmienia postać rzeczy.
City.. zależy jak im się ułoży mecz z Arsenalem. No i Chelsea mimo wszystko to też nic do lekceważenia, Lampard bez większego problemu może grać na Di Matteo, ale raczej nie mają argumentów.
Najśmieszniej będzie jak przegramy LM z zespołem włoskim. Kabaret.

[KarBar]

Fajnie że wygrane, fajnie że nam się bardziej chciało niż im i dla mnie mega fajnie że było też sporo tej walki pozasportowej. Faule, fauliki, przepychanki, jakieś czułe słówka.
Bardzo lubiłem klasyki za Mou kiedy goście pokazywali jaja i robili z tych spotkań męski sport.

[lukecik]

Chyba pierwszy raz od pamiętnego szpaleru wsadzamy im minimum czwórkę. Za naszego życia pierwszy raz na Camp Nou. Pięknie. A jeszcze piękniejsze jest to, że czujemy mały niedosyt, bo mogła być nawet piątka czy szóstka. Grunt, że wreszcie porządnie im wpierdoliliśmy.
Jakie się w ogóle bordowe szambo wylało wczoraj, że sędzia nam pomagał przez cały mecz i tylko dzięki niemu taki wynik, to głowa mała. Żałosne, małe kurwy bez godności i honoru. Ha tfu.

[IVAN_ZAMORANO]

Szkoda tej gry w końcówce po zejściu Benza i Viniego, bo wyglądali jakby nawet nie byli zainteresowani piątym golem

Czy ja wiem? Vini zszedł w 86, Benzema w 89. Niewiele pozostało czasu gry, tym bardziej, że nie było w tym płynności. Ceballos i Asensio oddaliby wiele, aby wpierdolić im tę piątą bramkę, ruszali do przodu (zwłaszcza Marco, wraz z Edu), ale zwyczajnie brakowało jakości w ataku bez Karima i Viniego.

@lukecik to jest po prostu spierdolona społeczność do cna. Gavi popełnia trzy faule w 25 minut, każdy na kartkę, a kartonik otrzymuje dopiero za niesportowe zachowanie. Araujo mnóstwo fauli, a upomnienie dopiero w 84.

Zakładam, że niewielu również widziało pewną sytuację - niedługo po naszej bramce na 0-2 świetną okazję miała Barcelona, po której mogli wrócić do gry. Wówczas Barca zebrała drugą piłkę przed naszym polem karnym, gdzie faulowany był Modric. Piłka poszła na lewą stronę, a strzał Balde obronił Courtois.

Nie mówiąc już o pięknym przerwaniu kontry przez Munuerę. Doliczone zostały trzy minuty, aczkolwiek w doliczonym zdobyliśmy bramkę - wybiła 45+3, byliśmy na wysokości połowy, wychodząc 3vs3, a sędzia postanowił zakończyć połowę. Ze względu na bramkę - spokojnie możnaby przedłużyć grę o te 30 sekund.

[minusek]

Myślę ze nawet bez szybko zdobytej bramki po przerwie nie wypuścilibyśmy tego meczu.

Nie ma żadnych przesłanek by tak twierdzić. Mecz zawalili głównie reakcją na bramkę do szatni Xavi oraz przez ich kontuzje. W dalszym ciągu w normalnym zestawieniu nie stracili z nami (poważnego, rykoszeta z dupy nie licząc) gola. No oraz trochę mimo wszystko dzięki Camavindze który skasował im stronę, co nie znaczy że to recepta by zagrać z nimi dobry mecz, bo dalej grają bez Dembele, który robił wiatraki z wszystkich bocznych jakich mamy. W dalszym ciągu w doborowym składzie Real nawet nie pierdnął przed ich bramką. Carlo jest dobry w kierowaniu zespołu by radził sobie w 10-30 minutowych zrywach nad sypiącym się przeciwnikiem. I w zasadzie tyle. Nic nowego. Do tego jestem przekonany że taki mecz na 4 bramki to sami chcieli zaliczyć na raz by się odkuć za poprzednie 3, ale nikt do tego tak szczerze nie przykłada wagi. Kolejny Klasyk spodziewam się że będzie pod stary scenariusz.

Dwumecz wyrównany, 2 na 4 środkowych pomocników miało po żółtej. Jak mieli grać dalej to samo? Na moje nie mieli szans wygrać walki o srodek pola bez takiej agresywności, a nawet jeśli by próbowali z dobrym skutkiem, to nie starczyłoby im paliwa. Mogli albo spróbować grać, albo zrobic to co w pierwszym meczu. No i spróbowali, tyle ze Carlo odrobił zadanie i na skrzydłach wszystko było kasowane, a między ich liniami biegał Rodrygo. Od początku drugiej połowy tempo było odpowiednie, gra płynniejsza i mecz był nasz.

Piłkarze może i chcieli się odkuć, ale ze nikt nie przykłada wagi do tych 4 bramek? Zobacz reakcje kibiców, zobacz tez reakcje nawet na forum kiedy wygrywaliśmy ale tylko 1 lub 2 bramkami i zobacz reakcje piłkarzy z szatni.