LM 1/8: Liverpool FC - Real Madryt [2-5]

Awatar użytkownika
madridcampeon
Posty: 628
Rejestracja: ndz maja 30, 2021 12:38 pm
Lokalizacja: Nowa Ruda

LM 1/8: Liverpool FC - Real Madryt [2-5]

Post autor: madridcampeon »

Obrazek

Jako że już jutro rozpoczyna się faza pucharowa Ligi Mistrzów i z coraz większą uwagą nasłuchujemy wieści z Anfield, to niniejszym otwieram dyskusję o dwumeczu z The Reds, wszak pierwsza jego połowa tej rywalizacji odbędzie się w przyszłym tygodniu.

W maju ubiegłego roku Real i Liverpool spotkali się dopiero w finale rozgrywek, a teraz wiemy, że jedna z tych dwóch wielkich drużyn pożegna się z Ligą Mistrzów już w pierwszej połowie marca, w 1/8 finału. I gracze prowadzeni przez Ancelottiego, i piłkarze Jürgena Kloppa, mają w tym sezonie swoje problemy. Klub z Merseyside w lidze angielskiej na ten moment zajmuje dopiero 10. miejsce i obecnie musi zaciekle walczyć, by w ogóle znaleźć się w Lidze Mistrzów w następnej edycji! Póki co ma 12 punktów straty do 4. w tabeli Newcastle, choć oddać należy, iż ma w zanadrzu dwa spotkania zaległe, więc o ile je wygrają, to strata ta zmaleje do 6 oczek. Nikt jednak nie spodziewał się aż takiej zapaści po sezonie, w którym do ostatka walczyli i o mistrzostwo Anglii, i o mistrzostwo Europy. Ostatecznie, jak wiemy, obie te batalie przegrali i skończyło się na marzeniach.

Z Realem natomiast jest różnie. Raz forma madryckiego zespołu jest lepsza, a raz gorsza i choć każdy z nas zdawał sobie sprawę, że walka o mistrzostwo kraju w tym roku będzie o wiele trudniejsza niż 12 miesięcy temu, to również mało kto spodziewał się aż ośmiopunktowej straty do Barcelony w połowie sezonu. Nie ma co ukrywać - obecnie faworytami do walki o ligowy tron nie jesteśmy, tym bardziej że Blaugrana prezentuje się zadziwiająco solidnie w defensywie, a z przodu Lewy lub kto inny zawsze coś ustrzeli.

W konsekwencji - podobnie jak w sezonie 2017/2018 - Liga Mistrzów będzie dla obu zespołów szansą na uratowanie sezonu. Niektórzy madridistas już odwołują się do método Zidane sprzed 5 lat, gdy ligę tak naprawdę przegraliśmy już w rundzie jesiennej, ale 26 maja 2018 byliśmy najszczęśliwszymi osobami na tej planecie po zdobyciu trzynastego Pucharu Europy. Wówczas w finale Ligi Mistrzów spotkaliśmy się... właśnie z Liverpoolem!

Wielokrotnie przekonywaliśmy się, że rzeczywistość ligowa nie musi przekładać się na poczynania w Lidze Mistrzów i kto jak kto, ale kibice Realu powinni wiedzieć o tym najlepiej. A zatem o ile bukmacherzy będą pewnie stawiać nas w roli faworytów, to rzeczywistość może to negatywnie zweryfikować. Wszystko w nogach zawodników. Pierwszy mecz już za 175 godzin, zapraszam do wymiany zdań.

Liverpool FC - Real Madryt: pierwszy mecz 1/8 finału Ligi Mistrzów 2022/2023, wtorek, 21 lutego 2023, Anfield.
Sędzia: (desygnacje sędziowskie poznamy w niedzielę, 19 lutego).
Ostatnio zmieniony wt lut 21, 2023 9:57 pm przez madridcampeon, łącznie zmieniany 3 razy.
Awatar użytkownika
Goldschmidt
Posty: 1702
Rejestracja: ndz maja 30, 2021 12:29 pm

Re: Liverpool FC - Real Madryt

Post autor: Goldschmidt »

Sonda - ile goli powinniśmy im strzelić?
Sonda 2 - ile strzelimy?
Awatar użytkownika
Wolf
Posty: 302
Rejestracja: ndz maja 30, 2021 2:26 pm

Re: Liverpool FC - Real Madryt

Post autor: Wolf »

W dwumeczu powinniśmy przynajmniej 3-4. I myślę, że minimum te 3 strzelimy, ale decydujące to będzie to ile stracimy.
"Nie ma sprawiedliwości, jestem tylko ja - powiedział Śmierć" - Terry Pratchett, Mort
Awatar użytkownika
IVAN_ZAMORANO
Posty: 159
Rejestracja: pt mar 11, 2022 12:44 am

Re: Liverpool FC - Real Madryt

Post autor: IVAN_ZAMORANO »

Jesteśmy faworytem i to znaczącym.

Topowy Liverpool Kloppa był nie tylko maszyną do zabijania z przodu, ale przede wszystkim byli niezwykle szczelni z tyłu, z liderującym Van Dijkiem. Alisson był kozakiem, znajdującym się w TOP3 bramkarzy na świecie, Alexander-Arnold był nowym Cafu, Salah z Mane robili minimum 30 bramek+asyst na sezon, a Firmino grał im Benzemę.

To wszystko jest już przeszłością. Flex na "nikt nie przedryblował Virgila w Premier League" dawno minął, do tego sam Holender dopiero wraca po kontuzji. Trent przestał wpływać na ofensywę tak mocno, przez co uwydatniły się jego problemy w defensywie. Jeśli Salah nie będzie mu pomagał, a raczej nie ma tego w zwyczaju, to Vinicius powinien urządzić sobie rodeo na lewej stronie. Mane odszedł do Bayernu, Firmino najlepsze lata ma już za sobą, wobec czego sprowadzono Darwina, który jest ogromnym flopem i Militao powinien schować go do kieszeni, Gakpo na razie się adaptuje i nie robi na nikim wrażenia, a Salah jest już post-prime.

Po Mundialu Liverpool rozegrał 10 spotkań. Bilans: 3-2-5. A terminarza wcale nie mieli wymagającego. Dwie porażki z Brighton (bilans bramkowy 1-5!!!), z Brentford, z Wilkami, którzy w pierwszej części sezonu szorowali po dnie oraz z City w Pucharze Ligi. Strzelili 12 bramek, co daje mizerną średnią 1,2 bramki na mecz, stracili 18 (1,8 bramki na mecz). Czyste konto zachowali dwukrotnie (z Chelsea i Wilkami w powtórzonym meczu w Pucharze Anglii), sześciokrotnie tracili dwie (i więcej) bramek w meczu. Więcej niż jedną bramkę zdobyli czterokrotnie - z City w Pucharze Ligi (mecz przegrany), z odbudowującą się Aston Villą, z dziurawym w obronie Leicester (dwa samobóje Faesa!) oraz z Wilkami w Pucharze Anglii (7 stycznia).

W ciągu ostatniego miesiąca ani razu nie strzelili więcej niż jednej bramki. Bilans: 1-1-3. Bramki: 2-8.

Liga Mistrzów to jedna z ostatnich szans na trofeum Liverpoolu w tym sezonie, do tego na Anfield gra się ciężko, wobec czego spodziewam, się, że wyjdą mocno. Plus jest taki, iż "nikt nie potrafi cierpieć tak pięknie, jak Real Madryt" i mamy w zwyczaju wychodzić obronną ręką z sytuacji, gdy przeciwnik zaczyna naciskać. Najważniejsze to nie przegrać.

Szanse: 70/30 na korzyść Realu Madryt.
Awatar użytkownika
Goldschmidt
Posty: 1702
Rejestracja: ndz maja 30, 2021 12:29 pm

Re: Liverpool FC - Real Madryt

Post autor: Goldschmidt »

Obrazek
IVAN_ZAMORANO pisze: pn lut 13, 2023 3:26 pm W ciągu ostatniego miesiąca ani razu nie strzelili więcej niż jednej bramki.
A to chichot losu.
Awatar użytkownika
IVAN_ZAMORANO
Posty: 159
Rejestracja: pt mar 11, 2022 12:44 am

Re: Liverpool FC - Real Madryt

Post autor: IVAN_ZAMORANO »

Chichot losu, bo Liverpool strzelił dwie beznadziejnemu, absolutnie topornemu, walczącemu o utrzymanie Evertonowi? XD

Obrazek

Po wczorajszym meczu szanse ustalam na 80/20 dla Realu Madryt.
Awatar użytkownika
Goldschmidt
Posty: 1702
Rejestracja: ndz maja 30, 2021 12:29 pm

Re: Liverpool FC - Real Madryt

Post autor: Goldschmidt »

;)

Ja dalej nie wiem jak oceniać, ale ostatnia rzecz za jaką bym się zabierał to deprecjonowanie jedynego angielskiego klubu, któremu zawsze szło lepiej w LM niezależnie od formy w lidze. I to w momencie gdzie do gry po kontuzjach wracają im mocni zawodnicy, a inni się odblokowują.
Awatar użytkownika
IVAN_ZAMORANO
Posty: 159
Rejestracja: pt mar 11, 2022 12:44 am

Re: Liverpool FC - Real Madryt

Post autor: IVAN_ZAMORANO »

"Zawsze szło lepiej w LM niezależnie od formy w Lidze".

To wiele zmienia, powracającego po kontuzji Van Dijka zastąpi Carragher, z naszej perspektywy nie ma co się cieszyć, że wypadł Thiago, bo zagra za niego Gerrard, a rozwiązaniem na problemy w ataku będą Ian Rush i Kenny Dalglish.

Są słabi i to jest fakt. Brak awansu będzie wielką porażką Realu.
Awatar użytkownika
Goldschmidt
Posty: 1702
Rejestracja: ndz maja 30, 2021 12:29 pm

Re: Liverpool FC - Real Madryt

Post autor: Goldschmidt »

Pewny Ivan, pewny Real :cwaniak:

:w8:


Edit:
Obrazek
Awatar użytkownika
lukexpl
Posty: 1291
Rejestracja: ndz maja 30, 2021 8:34 pm

Re: Liverpool FC - Real Madryt

Post autor: lukexpl »

Spokojny scenariusz to wygrana na Anfield różnicą 2 bramek, ale nawet wtedy mamy często nerwówki na Bernabeu. Przeczuwam jakiś remis lub minimalną porażkę i duch remontady na Bernabeu wiecznie żywy.
Alternative
Posty: 394
Rejestracja: pn maja 31, 2021 6:11 pm

Re: Liverpool FC - Real Madryt

Post autor: Alternative »

Trochę mnie dziwi taki optymizm u niektórych.
Liverpool jest przeorany kontuzjami, trochę też chyba wypalony, ale przecież o ile może im brakować motywacji czy determinacji, gdy jadą grać z Brighton czy Wolves, to przecież nie zabraknie im tego przeciwko Realowi w meczu na Anfield, gdy to Real "zabrał im" dwa puchary Europy w ciągu 4 lat i znaczna część kadry to pamięta. Gdyby pierwszy mecz był w Madrycie, to typowałbym easy awans Realu idący w scenariusz "zbudowanie przewagi w pierwszym meczu i spokojne, wyrachowane zabicie meczu i kontrolowanie sytuacji w rewanżu", bo Real to potrafi. Ale pierwszy mecz jest na Anfield, gdzie poniesie ich "You'll never walk alone..." (które de facto wpisuje się właśnie w takie sytuacje, w jakiej się znaleźli). I to będzie ich ostatnia szansa na uratowanie sezonu, a dla niektórych także ostatnia szansa na uratowanie kariery w tym klubie, bo tam się zapowiadają potężne zmiany, jeżeli dojdzie do sprzedaży klubu. A w Liverpoolu wbrew pozorom talentu nadal jest sporo. Jest bałagan i nie ma co liczyć na regularny wysoki poziom, ale dlaczego niektórzy z góry założyli, że na 100% w ruletce nie wypadnie zero, tj. hiper zryw ambicjonalny, gdzie okoliczności temu bardzo sprzyjają plus piłkarsko ten mecz "kliknie" trzem-czterem piłkarzom i pociągną cały zespół?
Awatar użytkownika
IVAN_ZAMORANO
Posty: 159
Rejestracja: pt mar 11, 2022 12:44 am

Re: Liverpool FC - Real Madryt

Post autor: IVAN_ZAMORANO »

Alter, ja już widziałem te zrywy w sezonie 20/21 i 21/22.

Talent może i mają, ale ta drużyna to miękkie faje, które dużo mówią, a nie ma to żadnego przełożenia na rzeczywistość. Po Finale w 2018 niejednokrotnie nam się odgrażali i zawsze kończyło się tak samo. Jasne, w końcu może im się udać, ale to będzie co najwyżej wyjątek od reguły, a nie dowód na ich ambicję czy siłę psychiczną.
Alternative
Posty: 394
Rejestracja: pn maja 31, 2021 6:11 pm

Re: Liverpool FC - Real Madryt

Post autor: Alternative »

Nie o to mi chodzi, że mają ambicję czy siłę psychiczną, ale o okoliczności, które wybitnie sprzyjają temu, aby podejść do tego meczu jak do meczu życia.

I wcale nie jestem tego pewien, że oni ten zryw mentalny zrobią, a tym bardziej, że to przełoży się na ich poziom sportowy, ale tak czysto teoretycznie, bez żadnej przesady i popadanie w skrajności: 5 minuta meczu, rożny, gol. Czy wiesz, co będzie się wtedy działo na Anfield i w głowach piłkarzy Liverpoolu? Czy to jakaś abstrakcja? Moim zdaniem nie. A taka sytuacja może ich ponieść, zwłaszcza na tym stadionie i przy ich mimo wszystko ogromnym potencjale, że na tej fali entuzjazmu i odreagowania całego sezonu oraz wszystkich porażek z Realem w ostatnich latach w pół godziny z 1-0 zrobi się 3-0. I już trybuny zadbają, aby oni nie zwalniali. Dlatego nie rozumiem tego traktowania ich jak ogórków do ogolenia. Jak po Anfield będzie stykowy wynik albo Real tam wygra, spoko - na 95% Real weźmie ten dwumecz. Ale niech się na siebie nałożą dwa czynniki, tj. Liverpoolowi siądzie początek meczu (tj. z golem), a Real wejdzie na zwolnionych obrotach i wtedy z dużym prawdopodobieństwem będziesz tu po meczu pisał o remontadzie i wierze do końca.
Awatar użytkownika
lukexpl
Posty: 1291
Rejestracja: ndz maja 30, 2021 8:34 pm

Re: Liverpool FC - Real Madryt

Post autor: lukexpl »

To oczywiste, że ten mecz będzie dla nich największym zrywem w tym sezonie. W zasadzie to jedyna realna szansa na grę w LM w następnym sezonie. Chelsea na takim zrywie wygrała LM 2 lata temu, więc i tu może być podobnie. Niemniej wciąż jakieś tam problemy mają i nie będzie Thiago, więc w pomocy trochę lipa. Real z kolei nawet jeśli ten mecz wygra to na Bernabeu wciąż może mieć ogromne problemy. Najlepszy przykład to Juve 2018, Ajax 2019 czy Chelsea rok temu.
Awatar użytkownika
Sandman
Posty: 312
Rejestracja: ndz maja 30, 2021 6:30 pm

Re: Liverpool FC - Real Madryt

Post autor: Sandman »

Prawie cały sezon grali piach (poza pojedynczymi momentami) żeby złapać formę akurat przed meczem z nami. Ogranie Evertonu, który jest w strefie spadkowej to akurat żaden wyczyn, ale ogranie czwartego w tabeli Newcastle to już coś.
I’m like Jon Jones, I sound like Sean Combs, and I got trombone-sized stones like John Holmes.
Awatar użytkownika
Goldschmidt
Posty: 1702
Rejestracja: ndz maja 30, 2021 12:29 pm

Re: Liverpool FC - Real Madryt

Post autor: Goldschmidt »

Jak tam nastroje po Osasunie? Jest sens oglądać LM czy po formie ligowej można się spodziewać że wychodzimy po remis zamiast wklepać tym fujarom z miękkim mentalem czwórkę bez wazelinki? Ivan zrobił mi smaka.
minusek
Posty: 1334
Rejestracja: ndz maja 30, 2021 9:32 pm

Re: Liverpool FC - Real Madryt

Post autor: minusek »

Nie ma co oglądać. Jeśli kiedykolwiek będziemy dominować jak City, to dam znać.

H Chelsea 0:0
A City 2:3 (puchar)
A Totki 2:1
H Napoli 2:0
H City 1:0
A Arsenal 2:3
A Napoli 1:4
A United 1:2
N City 3:1 (superpuchar)

Ich wyniki z mocniejszymi ekipami nie wyglądają źle. W zasadzie poza 1:4 w Neapolu notowali przegrane maksymalnie 1 golem, przy czym u siebie na 3 rozegrane mecze nie przegrali z nikim, a odstawili Napoli i City oraz zremisowali z Chelsea. Nie stracili żadnej bramki. Dodatkowo dwukrotnie wygrali z niezłym w tym roku Newcastle i Ajaxem. W meczach, w których tracili punkty z przeciętniakami, oddawali średnio po 20 strzałów, z czego 10 w bramkę. Nie mają już kadry aż tak przetrzebionej kontuzjami. Mundial już 2 miesiące za nami, wszyscy powoli wracają do optymalnej formy fizycznej. Dwa poprzednie mecze ot wygrane po 2:0. 7 punktów do LM przy rozegranych 2 meczach mniej. W rundzie wiosennej United, Arsenal i Tottenham mają u siebie, tak jak i Fulham, które na ten moment jest nad nimi. Nie wygląda to źle.

U nas widoczny jest wzrost formy od biedy styczniowej z m.in. słabiusieńkim superpucharem. Niestety niepewny zdrowotnie jest Benzema, nie będzie Kroosa, który wg mnie w rundzie jesiennej był naszym najlepszym pomocnikiem, no i bez Tchouameniego. Czyli Camavinga jest jedyną opcją na DMF i to bez zmiennika. W zasadzie to w środku pozostaje Eduardo, Luka, Fede i Dani - jeśli wszyscy zagrają, to nie ma żadnego zmiennika. Przestawienie Valverde będzie jedyną opcją na zareagowanie w przypadku kaszany lub kartek.

Gramy o ćwierćfinał więc stawka jest wysoka. Podbija ją fakt, że nie wydaje się aby ktokolwiek w Europie nam odskoczył, a do tego w ewentualnym ćwierćfinale będą do wylosowania zespoły teoretycznie słabsze. Przy odrobinie szczęścia robi się dość łatwo 1 dwumecz od kolejnego finału. Póki co bardzo trudny rywal i trudna przeprawa. Nie spodziewam się jednak takiej mordęgi i żenady jaka była z PSG w Paryżu rok temu. A wynik? Obojętne, byle awansować.
Awatar użytkownika
Goldschmidt
Posty: 1702
Rejestracja: ndz maja 30, 2021 12:29 pm

Re: Liverpool FC - Real Madryt

Post autor: Goldschmidt »

Dobrze że to nie forum City i mało kogo ich los tutaj interesuje. No, chyba że mają za kilka miesięcy dostać degradację 3 poziomy niżej.

Pomoc Realu wygląda biednie pod względem oczekiwanego od tak zdolnej kadry przejęcia inicjatywy nad zgoła osłabionym przeciwnikiem. Na szczęście ci co są mocni w mocnej lidze robią się trochę słabsi w LM, dobrze dla Realu i dla zawodników niekoniecznie przetestowanych razem, a co dopiero przy takiej okazji. Na nieszczęście jednak, Liverpool był w mocnej lidze słaby, a w pucharach reagują zazwyczaj podobnie co Madryt, więc dynamika wzrostowa.
Zakładam jednak że podejście standardowo cofka, ostrożnie i brak asertywności na arcytrudnym wyjeździe, "bo po co", "nieroztropne" itp. Ale takie nieprzygotowanie za którym idzie strach to trochę norma. Niedobrze byłoby się starać aspirować do dokonań Simeone na tym terenie.

Wyjście ludźmi w formie wydaje się musem. Inaczej o strzelaniu bramek należy zapomnieć skoro najlepszym skrzydłowym, do odciążenia zawodnika który piłkę ma w ataku większość czasu, jest pomocnik (który dodatkowo powoli zapomina jak grać na swojej pozycji), więc oby obyło się bez urazów, skoro nie będzie zmiennika. Kartki na szczęście w dobrym stanie więc nie trzeba też odstawiać nogi.

Liczę na maks 1 z tyłu, oby po jakimś ekstremalnym babolu a nie czymś co naświetli dezorganizację cechującą ostatnimi czasy zespół. 2:1 przy dobrej grze w odbiorze i zagrażaniu z lewej flanki jest w zasięgu. Ważne by przy braku Thiago nie dać im dochodzić do bramki tak jak ekipom Primera, tylko rywalizować na równych warunkach. Na Bernabeu już na taryfę ulgową raczej trudno będzie liczyć gdy tak czy tak będą jechać gryźć trawę o awans, gdy ich najlepszą szansą na granie w LM w następnym sezonie jest wygranie 7 kolejnych spotkań. Fede wie jak grać na Andy'ego, może nawiąże do swoich najlepszych występów.
Awatar użytkownika
lukexpl
Posty: 1291
Rejestracja: ndz maja 30, 2021 8:34 pm

Re: Liverpool FC - Real Madryt

Post autor: lukexpl »

Carlo też ma patent na Kloppa, a w ostatnich latach dosyć często się spotykali. Bilans 5-3-3 i ostatnia porażka 3 lata temu. Klopp wyżej niż 2-0 z drużyną Carlo nie wygrał.

Nasza pomoc może i nie zachwyca, ale ta Liverpoolu jest jeszcze biedniejsza bez Thiago i przegranie z nimi walki o środek pola będzie kompromitujące.
minusek
Posty: 1334
Rejestracja: ndz maja 30, 2021 9:32 pm

Re: Liverpool FC - Real Madryt

Post autor: minusek »

Goldschmidt pisze: pn lut 20, 2023 1:15 pm Dobrze że to nie forum City i mało kogo ich los tutaj interesuje. No, chyba że mają za kilka miesięcy dostać degradację 3 poziomy niżej.

Pomoc Realu wygląda biednie pod względem oczekiwanego od tak zdolnej kadry przejęcia inicjatywy nad zgoła osłabionym przeciwnikiem. Na szczęście ci co są mocni w mocnej lidze robią się trochę słabsi w LM, dobrze dla Realu i dla zawodników niekoniecznie przetestowanych razem, a co dopiero przy takiej okazji. Na nieszczęście jednak, Liverpool był w mocnej lidze słaby, a w pucharach reagują zazwyczaj podobnie co Madryt, więc dynamika wzrostowa.
Zakładam jednak że podejście standardowo cofka, ostrożnie i brak asertywności na arcytrudnym wyjeździe, "bo po co", "nieroztropne" itp. Ale takie nieprzygotowanie za którym idzie strach to trochę norma. Niedobrze byłoby się starać aspirować do dokonań Simeone na tym terenie.

Wyjście ludźmi w formie wydaje się musem. Inaczej o strzelaniu bramek należy zapomnieć skoro najlepszym skrzydłowym, do odciążenia zawodnika który piłkę ma w ataku większość czasu, jest pomocnik (który dodatkowo powoli zapomina jak grać na swojej pozycji), więc oby obyło się bez urazów, skoro nie będzie zmiennika. Kartki na szczęście w dobrym stanie więc nie trzeba też odstawiać nogi.

Liczę na maks 1 z tyłu, oby po jakimś ekstremalnym babolu a nie czymś co naświetli dezorganizację cechującą ostatnimi czasy zespół. 2:1 przy dobrej grze w odbiorze i zagrażaniu z lewej flanki jest w zasięgu. Ważne by przy braku Thiago nie dać im dochodzić do bramki tak jak ekipom Primera, tylko rywalizować na równych warunkach. Na Bernabeu już na taryfę ulgową raczej trudno będzie liczyć gdy tak czy tak będą jechać gryźć trawę o awans, gdy ich najlepszą szansą na granie w LM w następnym sezonie jest wygranie 7 kolejnych spotkań. Fede wie jak grać na Andy'ego, może nawiąże do swoich najlepszych występów.
Może i City nikogo nie obchodzi, ale sam pisałeś ze jest aktualnie odnośnikiem. Co dla znaczy brak asertywności w piłce? :D

Rodrygo w pierwszym. Ciekawie
KarBar
Posty: 538
Rejestracja: ndz maja 30, 2021 4:57 pm

Re: Liverpool FC - Real Madryt

Post autor: KarBar »

:o
Wszystko będzie dobrze :krzywy:
Awatar użytkownika
Goldschmidt
Posty: 1702
Rejestracja: ndz maja 30, 2021 12:29 pm

Re: Liverpool FC - Real Madryt

Post autor: Goldschmidt »

Ivan miał rację. Nie jesteśmy jeszcze najgorsi. Zawsze jest Liverpool.

Zdrówko XD
Alternative
Posty: 394
Rejestracja: pn maja 31, 2021 6:11 pm

Re: Liverpool FC - Real Madryt

Post autor: Alternative »

Liverpool miał w baku paliwo na 15-minutowy zryw?
Awatar użytkownika
Sandman
Posty: 312
Rejestracja: ndz maja 30, 2021 6:30 pm

Re: Liverpool FC - Real Madryt [2-5]

Post autor: Sandman »

O kurwa, ale wpierdol. Piękny mecz. I to ole! przy każdym podaniu naszych pod koniec meczu. Upokorzenie brytoli.
I’m like Jon Jones, I sound like Sean Combs, and I got trombone-sized stones like John Holmes.
Awatar użytkownika
Gondola.
Posty: 785
Rejestracja: ndz maja 30, 2021 3:39 pm

Re: Liverpool FC - Real Madryt [2-5]

Post autor: Gondola. »

Roznieśliśmy ich w pył, nasz absolutnie najlepszy występ w tym sezonie. Od 20 minuty jedli nam z ręki. Szkoda, że Carletto nie raczył wprowadzić na boisko naszych młodzieńców, ale oprócz tego naprawdę nie ma się do czego przyczepić po tym spotkaniu. No, może do murawy :)
ODPOWIEDZ