Grafika: Laliga.com
Pierwszą dekadę listopada piłkarze Realu Madryt zakończyli rozgromieniem Osasuny na własnym boisku i wysoką wygraną 4-0. Jednak czy owo zwycięstwo sprawiło, że przerwa reprezentacyjna mija nam w lepszych nastrojach? Na to pytanie niechaj każdy odpowie sobie samemu, wedle własnego odczucia.
Jakkolwiek by gry naszej drużyny nie krytykować, choć akurat za mecz z Osasuną na złe słowa sobie ona nie zasłużyła, to dzięki potknięciu Barcelony nasza ekipa odrobiła 3 punkty straty do Blaugrany. Ledwo wybrzmiał końcowy gwizdek Cuadry Fernándeza w San Sebastián, a już wielu madridistas radośnie obwieściło, że jednak „¡hay Liga!”, czyli tak po polsku, że jest jeszcze szansa na emocje w tym sezonie i może jest za wcześnie na to, by już wręczać puchar za mistrzostwo Hiszpanii Hansowi Flickowi i jego podopiecznym.
Żeby entuzjazm po ostatniej, udanej kolejce nie opadł, trzeba przedłużyć serię zwycięstw. Mamy nadzieję, że mecz przeciwko Osasunie nie był wyjątkiem, lecz zapowiedzią poprawy. Niby jedna jaskółka wiosny nie czyni, a było już parę takich spotkań, po których mieliśmy nadzieję, że coś w końcu ruszy, a potem kończyło się plaskaczem w mordę i dość brutalnym sprowadzeniem na ziemię, to może za którymś razem faktycznie to odpali? Cóż innego nam pozostaje, niż żarliwa, kibicowska wiara w taki scenariusz, nawet jeśli obiektywnych przesłanek, póki co, nie ma zbyt wiele?
Piłka klubowa wraca w ten weekend, nasz mecz odbędzie się w niedzielę. Nasza ekipa nie wybiera się daleko, bo do Leganés, które sąsiaduje ze stolicą Hiszpanii. Zagramy na Butarque z ekipą, która po 4-letniej przerwie i degradacji w mistrzowskim dla nas 2020 roku spadła z pierwszej ligi, a minionego lata do niej wróciła. Jak do tej pory nie jest najgorzej, bo po trzynastu kolejkach ekipa ta zajmuje czternaste miejsce. Ostatnie 5 spotkań w ich wykonaniu to remis, dwie porażki i dwa zwycięstwa. Ostatnio z Butarque bez punktów wyjechały Celta, którą beniaminek pokonał aż 3-0 oraz Sevilla, która przegrała niedaleko Madrytu 0-1.
Czego możemy oczekiwać po rywalu? Można podejrzewać, że skupienia się na grze defensywnej i kontrowaniu oraz wybijaniu z rytmu piłkarzy przyjezdnych. Może Leganés to nie Getafe (kibice obu drużyn oburzyliby się śmiertelnie za zestawianie ich koło siebie z uwagi na rywalizację między tymi klubami), ale czasami chaos na murawie Butarque jest widoczny, a gospodarzom zazwyczaj w to graj. Nasi zaś nie powinni wpaść w tę pułapkę. Najlepiej byłoby chyba szybko coś strzelić, a później punktować, ale wiadomo - łatwiej powiedzieć, trudniej zrobić. Mimo wszystko liczymy na wygraną!
Na sędziego głównego desygnowany został Javier Alberola Rojas, któremu za liniami bocznymi poasystują Alfredo Rodríguez Moreno i Guadelupe Porras Ayuso, a zadania czwartego sędziego wykona Fernando Román Román.
Arbitrem VAR będzie Guillermo Cuadra Fernández, a jego pomocnikiem Jorge Figueroa Vázquez.
Transmisja w CANAL+ Sport.
CD Leganés - Real Madryt: 14. kolejka LaLiga 2024/2025, niedziela, 24 listopada 2024, godzina 18:30, Municipal de Butarque.
Sędzia: Javier Alberola Rojas