Pep Guardiola - wydał miliony

Alternative
Posty: 394
Rejestracja: pn maja 31, 2021 6:11 pm

Re: Pep Guardiola - wydał miliony a LM nie ma...

Post autor: Alternative »

lukexpl pisze: pn maja 09, 2022 10:48 pm No faktycznie nie mamy o czym rozmawiać, bo Twoja interpretacja "faulu" Ramosa na Salahu mówi wszystko. Swoje domniemania piszesz na podstawie nieobiektywnych filmików o Realu od zona blaugrana, bo tylko oni tworzą takie pseudo filmiki o "oszustwach sędziowskich" Realu.
Masz jakieś zwidy, bo nie wrzuciłem tu jak na razie żadnego filmiku, więc nie mogłeś wiedzieć na podstawie czego opieram swoje zdanie. To by było tyle w kwestii "domniemań".

A jeżeli już, to wystarczy pierwszy lepszy skrót tamtego dwumeczu (i to dosłownie pierwszy w wynikach po wyszukaniu frazy "Bayern Real 2018". 20 sekunda i proszę - bez żadnych manipulacji, za to z powtórką zza bramki widać faul na rzut karny. Jak tej decyzji sędziego można bronić, naprawdę nie wiem, ale podtrzymuję co napisałem, że dalsza rozmowa nie ma sensu.
Awatar użytkownika
lukexpl
Posty: 1303
Rejestracja: ndz maja 30, 2021 8:34 pm

Re: Pep Guardiola - wydał miliony a LM nie ma...

Post autor: lukexpl »

Świetną perspektywę pokazałeś, dzięki. Lewy w momencie "popchnięcia" przez Carvajala już zdążył dograć piłkę, więc "interwencja" Daniego w niczym mu nie przeszkodziła. Trudno w takim przypadku mówić o rzucie karnym. Gdyby Lewy poczekał i miał nadal piłkę przy nodze to faktycznie byłby rzut karny. Prawidłowa decyzja sędziego.
minusek
Posty: 1360
Rejestracja: ndz maja 30, 2021 9:32 pm

Re: Pep Guardiola - wydał miliony a LM nie ma...

Post autor: minusek »

@Alter można to bronić. Tak jak napisał Luke. Carvajal faulował, ale zagranie Lewego nastąpiło raczej przed pchnięciem. Lewy nie miał co dobijać więc ten faul nie wpłynął na akcję. Tak samo Vallejo w derbach ostatnio faulował, ale wydawało się ze gość z materaców już wcześniej stracił równowagę i pozycję. Tutaj zagwizdano, tam nie. Można było dać karnego, to na pewno, ale nawet z VAR to nie jest takie oczywiste, jak starasz się przedstawić. Za to ręka Marcelo to dla mnie karny 100%.
Alternative pisze: pn maja 09, 2022 8:42 pm Pomyłki typu aut w drugą stronę czy brak żółtej kartki za faul w środku pola, to spoko, zdarza się. Ale jakim cudem nie było karnego za wchodzenie Lewemu w plecy albo za rękę Marcelo, to naprawdę po prostu był skandal. A Ramos w finale to już był kryminał.
Bez przesady z tym Ramosem, ale pomijając ten temat, to te auty, brak kartki, czy puszczenie gry nie są tak 0-1 aby je określić "zdarza się". Np. Casemiro w rewanżu z City powinien dostać dość wcześnie żółtą. W jaki sposób granie z kartką na takiej pozycji wpływa na mecz? Czasem po niesłusznych autach czy rogach masz akcje bramkowe. Czasem sędzia wszystko puszcza, by potem nagle za zwykłe faule rozdawać kartki jak popieprzony. Wszystkie takie drobne błędy sędziów wpływają na mecz, ale nie da się ich zmierzyć. Nie są tak oczywiste jak spalony czy karny, ale teraz w dobie VAR coraz więcej pretensji będzie o te małe błędy. I słusznie. Zmierzam do tego, że sędziowie mylili się i będą się mylić nadal, a często jest to wykorzystywane jako całkowita tarcza dla przegrywającego trenera. Nie podyktowano karnego? Skandal, owszem, ale mecz trwa dalej. Podyktowanie karnego zmieniłoby go o 180 stopni, ale nigdy nie dowiemy się jakby się to dalej potoczyło w kontekście wyniku.
Alternative pisze: pn maja 09, 2022 8:12 pm Ale też warto być obiektywnym i zauważyć, że on Realem taktycznie powycierał podłogę w tym dwumeczu i to co się stało po 89 minucie można nazwać frajerstwem, zaćmieniem (z punktu widzenia City) i cudem (z punktu widzenia Realu), ale też nie róbmy z Guardioli nieogara, który do tej LM się nawet nie zbliżył, bo taka narracja też jest wypaczeniem.
Proszę cię. Powycierał podłogę? Co chcesz osiągnąć uwypuklając to w taki sposób? City było lepsze, bo miało więcej z gry i więcej klarownych okazji. Zgadzam się. Ale powycierał podłogę? Rozwiń to chociaż. W ocenie ich marnowanych akcji weź też pod uwagę nasze indywidualne błędy, łatwość w jaką tworzyliśmy sobie dobre okazje w rewanżu, brak zaryzykowania z dobiciem nas, brak pomysłu i reakcji w dogrywce. Odpadli pechowo i zgadzam się z tym, bo akurat od zdobycia bramki zdominowali mecz całkowicie, grali świetnie, tworzyli setki na 2:0. Ale to było 15 minut, od bramki do czasu dostania przypadkowego gonga z wrzutki, ale wcześniej to był równorzędny mecz dwóch bardzo dobrych drużyn.

Wracając do błędów sędziowskich i oczywistych skandali, które przywołałeś broniąc Papa: czy w rewanżu City Laporte powinien dla ciebie wylecieć z boiska i czy było to oczywiste? A jeśli tak, to czy trener nie miał tym razem farta? I dalej, dlaczego zatem jest to pomijane w jego ocenie jeśli osiąga korzyść, a przywoływane jeśli ją traci? To jest ta tarcza, o której wyżej pisałem. Podobnie rzecz ma się z ewidentną rękę w dogrywce, ale to już nijak wpłynęło na dwumecz.

Jeszcze co do tematu Guardioli. Ja nie uważam, że zatopił się w swoim zamyśle klepania dla klepania i nic się nie zmienia przez lata. Powiedziałbym nawet, że wprost przeciwnie, wiele akcji w naszym dwumeczu było granych wertykalnie, głównie za sprawą De Bruyne, który wspaniale przyspieszał grę. Nie przekombinował też ze składem, jak to robił w przeszłości. Odpadł bardzo pechowo. Być może powinien zaatakować i spróbować szybko zamknąć dwumecz, dobić nas, bo po pierwsze miał do tego odpowiednie narzędzia (kadra), a po drugie analizując nasze mecze, np. z PSG, powinien widzieć, że gra z nami z głównym założeniem utrzymania wyniku nie wychodzi dobrze.

Zresztą temat się rozrasta, a wszyscy wiemy dlaczego on nie wygrywa LM -> LINK :potwor:
Alternative
Posty: 394
Rejestracja: pn maja 31, 2021 6:11 pm

Re: Pep Guardiola - wydał miliony a LM nie ma...

Post autor: Alternative »

minusek pisze: wt maja 10, 2022 11:11 am @Alter można to bronić. Tak jak napisał Luke. Carvajal faulował, ale zagranie Lewego nastąpiło raczej przed pchnięciem. Lewy nie miał co dobijać więc ten faul nie wpłynął na akcję.
Przyjrzyj się proszę dobrze. Widać ręce Carvajala na plecach Lewego przed zagraniem piłki. Wtedy Lewy przymierza się do zagrania, ciężar ciała ma już tylko na jednej nodze (bo drugą chce zagrywać piłkę) i nic dziwnego, że mały, drobny (i rozpędzony) Carvajal go tak łatwo przewraca. Jak dla mnie to jest ewidentny karny i żółta kartka dla Carvajala (atak na zawodnika, a nie na piłkę, którą nie był zainteresowany).
Bez przesady z tym Ramosem, ale pomijając ten temat, to te auty, brak kartki, czy puszczenie gry nie są tak 0-1 aby je określić "zdarza się". Np. Casemiro w rewanżu z City powinien dostać dość wcześnie żółtą. W jaki sposób granie z kartką na takiej pozycji wpływa na mecz? Czasem po niesłusznych autach czy rogach masz akcje bramkowe. Czasem sędzia wszystko puszcza, by potem nagle za zwykłe faule rozdawać kartki jak popieprzony. Wszystkie takie drobne błędy sędziów wpływają na mecz, ale nie da się ich zmierzyć. Nie są tak oczywiste jak spalony czy karny, ale teraz w dobie VAR coraz więcej pretensji będzie o te małe błędy. I słusznie. Zmierzam do tego, że sędziowie mylili się i będą się mylić nadal, a często jest to wykorzystywane jako całkowita tarcza dla przegrywającego trenera. Nie podyktowano karnego? Skandal, owszem, ale mecz trwa dalej. Podyktowanie karnego zmieniłoby go o 180 stopni, ale nigdy nie dowiemy się jakby się to dalej potoczyło w kontekście wyniku.
Masz rację, że takie drobne błędy potrafią dużo zmienić. Mogą zmienić nastawienie, czy po prostu wybić z rytmu zawodników. Pełna zgoda. Nie chciałem już w to po prostu wchodzić, bo wtedy z tematu Guardioli zeszlibyśmy na każdą sporną sytuację i gdybanie co do potencjalnych konsekwencji, a chciałem tylko wskazać ewidentne błędy sędziowskie na korzyść Realu, które miały obalić tezę, że piłkarzom Realu w kluczowych momentach nie odcina prądu (tj. głupie faule, zagrania ręką itp), co nie jest prawdą.

Proszę cię. Powycierał podłogę? Co chcesz osiągnąć uwypuklając to w taki sposób?
Drugi mecz był wyrównany, bo City miało dobry wynik, a i tak nie pozwalało Realowi na zbyt wiele. Po strzeleniu gola, mieli swoje (niewykorzystane) kilkanaście minut, w którym mieli dużą przewagę. Real odżył po strzeleniu gola, wtedy City padło mentalnie. Natomiast w pierwszym meczu była miazga i tylko wynik tego nie pokazał. Czy można by mieć pretensje, gdyby na Etihad było np. 6-2 zamiast 4-3? No raczej nie. Tam była taktyczna demolka połączona z niefrasobliwą grą poszczególnych zawodników. W rewanżu praktycznie mecz pod kontrolą. Nawet to widać po Carlo, który krótko przed golem na 1-1 jest kompletnie zrezygnowany. Uważam, że w takim kontekście nie ma przesady w stwierdzeniu, że jeden trener powycierał drugim taktycznie podłogę. Carlo jest jak generał Napoleona - ma takie szczęście, że lepiej mieć jego niż kogoś z większym skillem, ale no nie czarujmy się - ten finał to jest wynik w chuj ponad stan i ponad poziom gry Realu. Fajnie, że ten finał jest, mental też się liczy, wiara w końcowy sukces to podstawa i dobrze, że Real to ma, ale nie ma co się oszukiwać, że ten Real jest taki dobry. Jest potężny mentalnie i bardzo przeciętny w organizacji gry przeciwko drużynom, które grają bardzo intensywnie.
Wracając do błędów sędziowskich i oczywistych skandali, które przywołałeś broniąc Papa: czy w rewanżu City Laporte powinien dla ciebie wylecieć z boiska i czy było to oczywiste? A jeśli tak, to czy trener nie miał tym razem farta? I dalej, dlaczego zatem jest to pomijane w jego ocenie jeśli osiąga korzyść, a przywoływane jeśli ją traci? To jest ta tarcza, o której wyżej pisałem. Podobnie rzecz ma się z ewidentną rękę w dogrywce, ale to już nijak wpłynęło na dwumecz.
Ja bym dał czerwo i tak samo wcześniej wyrzuciłbym Casemiro, dlatego tego nie poruszałem, bo uważam, że pod względem kartek sędzia odwalał szopkę w obie strony. Moim zdaniem, jest stanowczo za mało czerwonych kartek na takim poziomie typu faza pucharowa LM i później coraz więcej dzbanów ma poczucie, że im wszystko wolno. Jakby jeden osioł z drugim wyleciał w półfinale czy finale LM (nawet trochę na wyrost), to nie byłoby naśladowców. A tak, robi się na boisku burdel. Takie Atletico powinno kończyć chyba w 8 w rewanżu z City.
Jeszcze co do tematu Guardioli. Ja nie uważam, że zatopił się w swoim zamyśle klepania dla klepania i nic się nie zmienia przez lata. Powiedziałbym nawet, że wprost przeciwnie,
Oczywiście, że tak. Nawet pisałem wcześniej, że on ewidentnie wyciąga wnioski ze swoich błędów i dostosowuje się, co odróżnia go od takiego Mourinho, który brnie w te same głupoty typu "oblężona twierdza" i szukanie wrogów na siłę z coraz gorszym skutkiem dla jego zespołu, jak i dla samego JM. ;)
Awatar użytkownika
Gondola.
Posty: 785
Rejestracja: ndz maja 30, 2021 3:39 pm

Re: Pep Guardiola - wydał miliony a LM nie ma...

Post autor: Gondola. »

Alternative pisze: pn maja 09, 2022 8:12 pm Przecież to tylko działa na jego plus. Nikt takiej władzy nie daje za darmo. Pep po pierwsze zapracował sobie na taki posłuch wynikami, a po drugie charakterem, bo potrafi postawić na swoim. Jednak w tym wszystkim nie jest takim chamem i błaznem jak Mourinho, który dopierdalał się nawet do klubowej lekarki czy masażystki (!), bo chciała pomóc jego piłkarzowi, którego coś bolało. Przecież nawet jak teraz wspominam sobie tę akcję, to mam tylko jeden wniosek - Mourinho jest kurwa toksyczny, jak pokruszony eternit.
Jest jednak różnica między wybieraniem sobie dowolnych piłkarzy do swojej drużyny niczym słodycze w sklepie jak to czyni Guardiola a sytuacją Mourinho, któremu w Manchesterze rzucano kłody pod nogi, odmawiano realizacji jego listy transferowej i w wielu przypadkach kneblowano usta, bo zarząd klubu podejmował decyzję samodzielnie, bez konsultacji z trenerem. Jose wielokrotnie próbował pozbyć się sabotażystów i zadufanych w sobie, aroganckich leniów z szatni (Pogba, Lingard, Martial), do tego miał zamiar odstrzelić kilku totalnych przeciętniaków (Darmian, Rojo, Bailly, Jones). Nie dość, że władze klubu mu na to nie pozwoliły, to jeszcze napluli mu w twarz sprowadzając - bez jakiejkolwiek konsultacji z samym Mou - chociażby Dalota czy Freda. Zawodników, których Mourinho nie chciał i nie potrzebował. Już abstrahując od tego, że takie działania były gwoździem do trumny United i zaprzepaściły szansę na zorganizowanie sensownej przebudowy w post-fergusonowskiej erze, były one również jawnym działaniem w zwarciu ze swoim trenerem. Portugalczyk znajduje się na drugim biegunie pod względem otrzymanego wsparcia w swojej drużynie w porównaniu do Guardioli i Manchesteru City.

W Tottenhamie było tak samo. Obecnie Conte też wielokrotnie sygnalizował, że Koguty nie mają kadry by rywalizować o cokolwiek. Mourinho próbował rzeźbić w tym średniej jakości materiale jaki mu dano, ale dobrze pamiętamy, że gdy Kane lub Son mieli kontuzję albo po prostu gorszy dzień, Tottenham przegrywał. Portugalczyka koniec końców potraktowano w haniebny sposób i nie dano nawet poprowadzić drużyny w finale krajowego pucharu, do którego ją wprowadził.

I w lidze ma imponujące wyniki. Przecież gdyby nie zderzenie z Liverpoolem Kloppa na jakimś absurdalnym poziomie punktowym (ok. 100 pkt), to Guardiola właśnie świętowałby 5. tytuł mistrza Anglii z rzędu. Czyli coś, co się nie wydarzyło nigdy.
Tak, ale nie mistrzostwo Anglii jest głównym zadaniem stawianym przed Guardiolą. Fajnie, że wygrywa PL, ale trzeba też przyznać, że ma ogromną przewagę nad takim Liverpoolem w kwocie wydanej na transfery (wątpię, by Klopp wydał nawet połowę tego, co Guardiola).

Ja myślę, że on w końcu wygra tę LM i jeszcze może być tak, że gdy się z tym City już przełamie i się nie wypali wcześniej, to na jednej się nie skończy.
Niewykluczone, że tak się stanie. Dziś Guardiola dostał spóźniony prezent urodzinowy w postaci Haalanda z BVB, kto wie, jakie kolorowe cukierki wybierze sobie w następnym sklepie. Wygranie LM będzie sukcesem, nie przeczę. Ale znacznie większą ujmą na honorze i plamą w CV będzie, jeśli Guardiola zakończy kadencję w City bez wygrania uszatego pucharu. To przykryje wszystkie mistrzostwa i krajowe puchary jakie z nimi zdobył.

A niby za co? Narobił burdelu, to co robił z Shawem to już de facto mobbing, nasprowadzał szrotu, a wyniki były tylko w jednym sezonie. LE? Ta sama, z której kpił, gdy wygrywał ją Benitez z Chelsea, że to niegodne trenera z najwyższej półki, za jakiego się uważał? Całe gówno, jakim kiedyś obrzucał innych, kapitalnie wróciło do niego.
Ale jaki burdel? Ten człowiek jako jedyny próbował obnażyć ten zgniły, skorumpowany system, w którym United kisi się od odejścia SAF-a. Został przy tym pozostawiony sam sobie - Woodward wielokrotnie torpedował jego plany i krępował ręce. To nikt inny jak on zablokował transfery Boatenga i Alderweirelda, dwóch obrońców których chciał Mourinho. Podobnie z Varanem, na jego liście był też Alex Sandro, Sessegnon, Tierney. Żaden z ww. piłkarzy nie zawitał na Old Trafford (przynajmniej nie za kadencji Portugalczyka). To klub naściągał mu szrotu wbrew jego woli, piłkarzy niepasujących do jego wizji i będących niczym innym jak zachciankami klubowych dyrektorów, w tym Woodwarda.

"There was an evolution in the other clubs; there was no evolution in this club. In all the areas that make a team successful I think we stopped in time. That was quite an empty period in the club" - tak mówił Mou w 2017 - ""Manchester United sold players that I would never sell and bought players that I would never buy. I would never have sold Di Maria, Chicharito, Danny Welbeck - never, no chance."
Wyobrażasz sobie taką samą sytuację w Manchesterze City? Niebo a ziemia.

W tak toksycznym środowisku "kolesi", wzajemnego wchodzenia sobie w kompetencje, narzucania transferów "z góry" przez władze, ignorowaniu próśb trenera o konkretne wzmocnienia - wygranie tych wszystkich trofeów przez Mou i tak zakrawa na cud. Manchester United był tragicznie zarządzanym upadłym gigantem, który definitywnie zniszczył karierę The Special One. Nie przeczę, że od momentu opuszczenia Chelsea po drugiej kadencji nie był on na równi pochyłej, jednak spokojnie mógł odbić się i skonstruować czerwonej części Manchesteru poważny, wysokich lotów zespół walczący o pełną pulę. Niestety takiej szansy nie dostał.

Nie chodzi o oglądanie. Chodzi o to, że Guardiola nie zostawia po sobie syfu w klubach. O zupełnie inny poziom taktyczny i organizacyjny ich drużyn. Guardiola ciągle bije się o najwyższe cele i każdy klub świata chciałby, aby ich trenował (być może nawet Real). A Mourinho? Z liczących się klubów więcej albo ma go dość lub nie chce ryzykować, niż chciałoby współpracować.
Ale to Mourinho wyciskał ze swoich drużyn 200% i wnosił je na wyżyny. FC Porto - Liga Mistrzów. Chelsea - back to back mistrzostwa z zespołem, który jeszcze dekadę wcześniej nawet nie grał w Premier League. To Mou wypuścił The Blues na angielskie salony i umieścił ich w gronie najlepszych ekip w Anglii. Dalej, Inter - Liga Mistrzów. Real - liga rekordów, rywalizowanie jak różny z równym z Barcą. Finał LM był o włos, ale mimo wszystko trzy półfinały z rzędu po wstydliwej serii porażek w 1/8 przez kilka poprzednich lat to bez dwóch zdań wyniesienie zespołu o kilka półek wyżej i kamień węgielny pod odbudowę pozycji Realu w Europie (w tym La Decimy i późniejszych triumfów).

To przynajmniej cztery zespoły, które Mourinho "zastał drewniane a zostawił murowane". Odkładając na bok charakter Portugalczyka, który jest specyficzny i rozumiem, że można za nim nie przepadać (bo i nierzadko faktycznie generuje "syf" w klubie), Mourinho dokonał niepodważalnych ulepszeń w czterech kolejnych klubach które prowadził. Co z Guardiolą? W Barcy miał historycznie najlepszą generację wychowanków jaka kiedykolwiek wyszła z La Masii i hiszpańskiej piłki. Z grubsza ta sama generacja wygrała Hiszpanii dwa Euro i mundial, więc jakim problemem miałoby być zdominowanie ligi i wygranie Ligi Mistrzów? W Monachium dokładał do gabloty kolejne patery, ale nie był w stanie wygrać Ligi Mistrzów z zespołem, który wspiął się na europejski szczyt zaledwie parę tygodni przed objęciem sterów przez Katalończyka. Oczywiście, w tym przypadku trudno mówić o jasnym ulepszeniu drużyny, która jest świeżo upieczonym triumfatorem LM, ale można było chociaż postarać się o powtórzenie takiego rezultatu - jak widać bezskutecznie.

Sorry, ale to już jest wywracanie kota ogonem godne największego fanboya Mourinho. Guardiola, który trzepie masowo mistrzostwa Niemiec i Anglii i dochodzi seryjnie do poziomu 1/4-1/2 LM bardziej zawodzi, niż Mourinho wypierdalany z Manchesteru United i Tottenhamu w atmosferze kłótni i dymu o wszystko? Może i na zwycięstwo w LM czekają podobnie długo, a jak długo czekają na występ w finale, w półfinale, a może chociaż jak długo czekają na wygrany dwumecz w fazie pucharowej LM? To jest skala upadku Mourinho. Od zwycięstwa w LM do grania na styk w Lidze Konferencji.
Trzepanie mistrzostwa Niemiec nie jest żadną wartością dodaną do poletka Guardioli. Bayern jest absolutnym dominatorem swoich krajowych rozgrywek i Bundesligę z tą ekipą wygraliby Piotr Stokowiec czy Maciej Skorża. Ta drużyna przez ostatnie 10 lat miała - strzelam - może dwa, maksymalnie trzy sezony w których faktycznie musiała się nieco napocić, by finiszować na pierwszej pozycji, z niewielką przewagą nad wicemistrzem. W pozostałych kampaniach odstawianie konkurentów na dystans kilkunastu punktów było dla Bayernu chlebem powszednim.
Doceniam mistrzostwa Anglii z City, to faktycznie nie jest bułka z masłem, bo konkurencja nie śpi i często walka toczy się do ostatnich kolejek, natomiast wymienianie argumentu trzech mistrzostw Niemiec, podczas gdy te trofeum zdobywał dosłownie każdy trener tego klubu w ostatniej dekadzie, jest z lekka niefortunne.

Jeśli chodzi zaś o Ligę Mistrzów, to trudno oczekiwać od utopionego po pachy w błocie Mourinho by będąc sabotowanym we własnym klubie kręcił takie same wyniki jak żyjący u szejków w City jak pączek w maśle Guardiola. To są dwa różne światy. Mourinho dostający niechcianego Freda i Guardiola, dla którego nie jest problemem w parę lat wydać miliard funtów na swoje zachcianki.
Awatar użytkownika
IVAN_ZAMORANO
Posty: 162
Rejestracja: pt mar 11, 2022 12:44 am

Re: Pep Guardiola - wydał miliony a LM nie ma...

Post autor: IVAN_ZAMORANO »

Alternative pisze: wt maja 10, 2022 12:18 pm Drugi mecz był wyrównany, bo City miało dobry wynik, a i tak nie pozwalało Realowi na zbyt wiele. Po strzeleniu gola, mieli swoje (niewykorzystane) kilkanaście minut, w którym mieli dużą przewagę. Real odżył po strzeleniu gola, wtedy City padło mentalnie. Natomiast w pierwszym meczu była miazga i tylko wynik tego nie pokazał. Czy można by mieć pretensje, gdyby na Etihad było np. 6-2 zamiast 4-3? No raczej nie. Tam była taktyczna demolka połączona z niefrasobliwą grą poszczególnych zawodników. W rewanżu praktycznie mecz pod kontrolą. Nawet to widać po Carlo, który krótko przed golem na 1-1 jest kompletnie zrezygnowany. Uważam, że w takim kontekście nie ma przesady w stwierdzeniu, że jeden trener powycierał drugim taktycznie podłogę. Carlo jest jak generał Napoleona - ma takie szczęście, że lepiej mieć jego niż kogoś z większym skillem, ale no nie czarujmy się - ten finał to jest wynik w chuj ponad stan i ponad poziom gry Realu. Fajnie, że ten finał jest, mental też się liczy, wiara w końcowy sukces to podstawa i dobrze, że Real to ma, ale nie ma co się oszukiwać, że ten Real jest taki dobry. Jest potężny mentalnie i bardzo przeciętny w organizacji gry przeciwko drużynom, które grają bardzo intensywnie.
Piękne deprecjonowanie Realu Madryt. Ta "taktyczna demolka połączona z niefrasobliwą grą poszczególnych zawodników" naprawdę fajnie brzmi, szkoda tylko, że nijak ma się to do rzeczywistości. Jak ktoś już wcześniej na tym forum, całkowicie słusznie, zauważył - to wielkie City, "taktycznie demolujące Real Madryt" samo z siebie w pierwszym spotkaniu stworzyło ze dwie klarowne sytuacje. Cała reszta wynikała z wylewów i indywidualnych błędów piłkarzy Realu Madryt. Gdy przyszedł mecz o zycie - ci sami piłkarze, pod ogromną presją, byli praktycznie bezbłędni.

"Drugi mecz był wyrównany, bo City miało dobry wynik" - naprawdę zajebisty wynik, jednobramkowe prowadzenie po meczu u siebie, w którym - rzekomo - zdemolowali taktycznie Real. Jednobramkowe prowadzenie przed wyjazdem na Bernabeu, które jest ogromnym atutem, co pokazały dwumecze z PSG i Chelsea. Skoro oba zespoły dzieliła tak duża różnica pod względem taktycznym - co szkodziło City zwyczajnie siąść na Realu, strzelić jedną bramkę do przerwy, dołożyć drugą po i kontrolować resztę dwumeczu?

Drugi mecz był wyrównany. Nie dlatego, że City miało dobry wynik, a dlatego, że w pierwszym fragmencie rewanżowego starcia Benzema nie wykorzystał dwóch dobrych sytuacji, które w tym sezonie wykorzystywał. Drgui mecz był wyrównany, bo Real nie wykorzystał bardzo dobrych 10-15 minut po rozpoczęciu drugiej połowy.

To wszystko podsumować można w telegraficznym skrócie - City taktycznie zdemolowało Real, City w rewanżu miało praktycznie mecz pod kontrolą. W finale Real Madryt.

A Twoje uprzedzenie wobec Realu Madryt, wybiórczości w ocenach widać doskonale w pytaniu o kartkę dla Laporte'a. No tak, dałbyś tam czerwo, ale przecież Casemiro! (Swoją drogą kurwa nie wiem za co, skoro żaden z jego fauli nie kwalifikował się na bezpośrednią czerwoną XD).
Alternative
Posty: 394
Rejestracja: pn maja 31, 2021 6:11 pm

Re: Pep Guardiola - wydał miliony a LM nie ma...

Post autor: Alternative »

IVAN_ZAMORANO pisze: śr maja 11, 2022 4:22 am A Twoje uprzedzenie wobec Realu Madryt, wybiórczości w ocenach widać doskonale w pytaniu o kartkę dla Laporte'a. No tak, dałbyś tam czerwo, ale przecież Casemiro! (Swoją drogą kurwa nie wiem za co, skoro żaden z jego fauli nie kwalifikował się na bezpośrednią czerwoną XD).
Tam jedynie widać, że czytasz, co chcesz przeczytać, a nie to, co ktoś napisał. Przecież nie pisałem o bezpośredniej czerwonej. Odpowiedziałem normalnie na pytanie, bez żadnych wykrętów i usprawiedliwiania go, że tak - dałbym Laporte czerwo bez żadnych wątpliwości. Jedynie dodałem, że w sumie w tamtym meczu czerwo zarobiłby również Casemiro, gdybym ja sędziował i już kurwa źle, że śmiem dodawać cokolwiek ponad poruszoną kwestię, zwłaszcza negatywnego w kontekście Realu... Ale już się przyzwyczaiłem, że z wieloma kibicami danego klubu jest tak, że gdy się go nie chwali, to jest się "uprzedzonym". Nic nowego. Tu nawet można wkleić bardzo dobrej jakości nagranie faulu Carvajala na Lewandowskim i co odpowie kibic Realu? "No ale jak taki mały Carvajal mógł przewrócić wielkiego Lewgo" lub "przecież to był początek meczu". To dopiero jest cyrk xD
Gondola. pisze: wt maja 10, 2022 5:29 pm
Jest jednak różnica między wybieraniem sobie dowolnych piłkarzy do swojej drużyny niczym słodycze w sklepie jak to czyni Guardiola a sytuacją Mourinho, któremu w Manchesterze rzucano kłody pod nogi, odmawiano realizacji jego listy transferowej i w wielu przypadkach kneblowano usta, bo zarząd klubu podejmował decyzję samodzielnie, bez konsultacji z trenerem. Jose wielokrotnie próbował pozbyć się sabotażystów i zadufanych w sobie, aroganckich leniów z szatni
Pełna zgoda, że Manchester United to obecnie toksyczne bagno i burdel, ale Mourinho nie wyłożył się tylko na tym klubie. Nie wygrał LM z Realem, z Chelsea, gdzie za drugim razem wyleciał, bo kompletnie zniszczył atmosferę (on sam), wyleciał z Tottenhamu, gdzie też stracił szatnię. A co najmniej w Realu i Chelsea mógł też sobie lepić kadrę wedle własnego uznania. I co zrobił? Pogonił Lukaku, bo nie strzelił karnego w Superpucharze. xD
Portugalczyka koniec końców potraktowano w haniebny sposób i nie dano nawet poprowadzić drużyny w finale krajowego pucharu, do którego ją wprowadził.
Potraktowano go dokładnie tak, jak on traktował innych ludzi. Bez szacunku dla wcześniejszej pracy. Publiczny lincz na Frisku - jednym z najbardziej uznanych i szanowanych sędziów na świecie wtedy - za słuszne wywalenie z boiska jego rzeźnika, publiczny lincz na klubowej lekarce za pomoc zawodnikowi jego drużyny, publiczny lincz na Ikerze bez żadnych dowodów na cokolwiek. Można wymieniać długo, ale schemat zawsze był ten sam - Mourinho szuka zawsze kozła ofiarnego, bo jest bucem, który nie potrafi przegrywać. Bardzo dobrze, że w końcu ktoś pokazał mu jak smakuje takie traktowanie.
Tak, ale nie mistrzostwo Anglii jest głównym zadaniem stawianym przed Guardiolą. Fajnie, że wygrywa PL, ale trzeba też przyznać, że ma ogromną przewagę nad takim Liverpoolem w kwocie wydanej na transfery (wątpię, by Klopp wydał nawet połowę tego, co Guardiola).
To nadal najbardziej konkurencyjna liga świata, gdzie są co najmniej dwa kluby, które podobnie szastają kasą, ale przewaga City nie wynika wyłącznie z pieniędzy. Ona jest możliwa dzięki pieniądzom, ale na tę przewagę składają się też m.in. pomysły Guardioli.
Ale znacznie większą ujmą na honorze i plamą w CV będzie, jeśli Guardiola zakończy kadencję w City bez wygrania uszatego pucharu. To przykryje wszystkie mistrzostwa i krajowe puchary jakie z nimi zdobył.
To oczywiste. Został mu rok kontraktu, zobaczymy co będzie dalej.
Ale jaki burdel? Ten człowiek jako jedyny próbował obnażyć ten zgniły, skorumpowany system, w którym United kisi się od odejścia SAF-a. Został przy tym pozostawiony sam sobie - Woodward wielokrotnie torpedował jego plany i krępował ręce. To nikt inny jak on zablokował transfery Boatenga i Alderweirelda, dwóch obrońców których chciał Mourinho. Podobnie z Varanem, na jego liście był też Alex Sandro, Sessegnon, Tierney. Żaden z ww. piłkarzy nie zawitał na Old Trafford (przynajmniej nie za kadencji Portugalczyka). To klub naściągał mu szrotu wbrew jego woli, piłkarzy niepasujących do jego wizji i będących niczym innym jak zachciankami klubowych dyrektorów, w tym Woodwarda.
No i jest co najmniej dwóch trenerów z najwyższej półki, którzy w takiej sytuacji mówią "bawcie się sami, ja się zwijam stąd". Conte i Guardiola. Dlatego, że oni potrafią się postawić, to później mają nieporównywalnie więcej do gadania przy transferach, chociaż też oczywiście nie zawsze i nie w każdej sytuacji. Tottenham strasznie umoczył na tym stadionie i nie może spełniać każdej zachcianki trenerów. Chociaż Guardiola też nie dostawał kogo chciał w Bayernie. Tam często kończyło się jakimś kompromisowym rozwiązaniem, albo Guardiola słyszał "nie, za drogi".
A Mourinho zrobił burdel przede wszystkim w szatni. Publiczne wielokrotne krytykowanie szefów to też średni pomysł.
W tak toksycznym środowisku "kolesi", wzajemnego wchodzenia sobie w kompetencje, narzucania transferów "z góry" przez władze, ignorowaniu próśb trenera o konkretne wzmocnienia - wygranie tych wszystkich trofeów przez Mou i tak zakrawa na cud. Manchester United był tragicznie zarządzanym upadłym gigantem, który definitywnie zniszczył karierę The Special One. Nie przeczę, że od momentu opuszczenia Chelsea po drugiej kadencji nie był on na równi pochyłej, jednak spokojnie mógł odbić się i skonstruować czerwonej części Manchesteru poważny, wysokich lotów zespół walczący o pełną pulę. Niestety takiej szansy nie dostał.
Karierę to on sam sobie zniszczył konfliktowaniem się ze wszystkim co się rusza. A upadek był wcześniej - w Chelsea, którą zostawił wcale nie tak daleko od strefy spadkowej (albo nawet w? hmm, nie pamiętam). Tam stracił szatnię przez tak naprawdę bzdurę - pomoc lekarki jego zawodnikowi w przegranym czy tam remisowanym meczu. Absurd. Jak szedł do United, to była narrracja, że nawzajem siebie potrzebują, bo i klub i trener chcą odbudować swoją pozycję po ostatnich niepowodzeniach. Więc to nie jest tak, jak nakreśliłeś, że przyszedł topowy trener do Manchesteru i bagno Old Trafford go wciągnęło po czubek głowy. Przyszedł toksyk do toksyków i okazało się, że tamci są bardziej toksyczni.
Ale to Mourinho wyciskał ze swoich drużyn 200% i wnosił je na wyżyny. FC Porto - Liga Mistrzów. Chelsea - back to back mistrzostwa z zespołem, który jeszcze dekadę wcześniej nawet nie grał w Premier League. To Mou wypuścił The Blues na angielskie salony i umieścił ich w gronie najlepszych ekip w Anglii. Dalej, Inter - Liga Mistrzów. Real - liga rekordów, rywalizowanie jak różny z równym z Barcą. Finał LM był o włos, ale mimo wszystko trzy półfinały z rzędu po wstydliwej serii porażek w 1/8 przez kilka poprzednich lat to bez dwóch zdań wyniesienie zespołu o kilka półek wyżej i kamień węgielny pod odbudowę pozycji Realu w Europie (w tym La Decimy i późniejszych triumfów).
Ale mógłbyś się zdecydować. Albo mistrzostwa Anglii przy przewadze finansowej znaczą niewiele, albo jednak znaczą. Chelsea w 2004 roku to jeszcze większy finansowy hegemon niż obecne City, bo nie było żadnych limitów wydawania pieniędzy pompowanych z zewnątrz. A na marginesie, Chelsea przed Mourinho grała regularnie w LM lub z sukcesami w innych europejskich pucharach. Mało tego, on przejmował wicemistrza Anglii i półfinalistę LM. To z pewnością była już bardzo mocna drużyna, bo Ranieri wbrew pozorom zrobił tam kawał dobrej roboty. Czepianie się tego, że awansowali do PL w 93 jest zwykłą manipulacją w tym kontekście.

Co do Realu. Skoro Guardiola zawiódł w Bayernie i zawodzi w City, to Mourinho zawiódł też w Realu i Chelsea - brak LM.
To przynajmniej cztery zespoły, które Mourinho "zastał drewniane a zostawił murowane".
Fajna narracja, ale niezgodna z prawdą. Chelsea była bardzo mocna już wcześniej, co opisałem. Porto to odpowiednik Realu/Barcelony w Portugalii, jeden poważny rywal, w dodatku z genem frajerstwa od 50 lat. Oczywiście wygranie LM z Porto to ogromny sukces, bez dobrego porównania w ostatnich 30 latach (chyba ostatni taki, to OM). Inter to jego niepodważalny sukces, nikt mu tego nie odbierze. Real... trudny rywal w lidze, ale jednak na 3 próby w LM ani razu się nie udało. Nie można zwalać wszystkiego na Barkę, bo z nią odpadł w LM tylko raz. No i ten syf w szatni na koniec...
Awatar użytkownika
lukexpl
Posty: 1303
Rejestracja: ndz maja 30, 2021 8:34 pm

Re: Pep Guardiola - wydał miliony a LM nie ma...

Post autor: lukexpl »

Już pokazałeś swoją "merytorykę", przywołując faul Ramosa na Salahu, który wg ciebie jest czerwoną kartką "XD", gdzie masz pełno powtórek i zdjęć z tej sytuacji w internecie doskonałej jakości "XD". "Faul" Carvajala na Lewandowskim również już został wyjaśniony przeze mnie i minuska, ale dalej brniesz w swoją narrację hipokryty :D Opinia o takiej a nie innej decyzji na początku spotkania to dla ciebie "XD", więc widać, że zbyt wiele meczów nie oglądasz skoro nie wiesz jak w rzeczywistości zachowują się sędziowie. Zwłaszcza jak zachowywali się w erze przed VARem. Żebyś chociaż przywołał te spalone z dwumeczu 16/17 to nie byłoby dyskusji, ale wyciągasz jakieś kontrowersje totalnie z dupy. Santiago Bernabeu to też dla ciebie podrzędny stadionik, a jego magię wymyśliły te złe dziennikarzyny. EOT.
Awatar użytkownika
Clif
Posty: 341
Rejestracja: ndz maja 30, 2021 5:03 pm

Re: Pep Guardiola - wydał miliony a LM nie ma...

Post autor: Clif »

Przecież to całe pierdololo można podsumować prostym:
"Premiership - dobre. La Liga - złe."
I tyle.

A miało być tak fajnie, miała Hiszpania zostać upokorzona, a tymczasem Real wyjebał mistrza i obrońcę tytułu z Anglii, wpierdalając im łącznie 12 goli. Więc teraz trzeba robić fikoły i kurwić logikę, że to wszystko fart, Real tak naprawdę został zmiażdżony, Anglicy najlepsi. Wyniki? Tym gorzej dla faktów.
κύριος Ἰησοῦς
Awatar użytkownika
IVAN_ZAMORANO
Posty: 162
Rejestracja: pt mar 11, 2022 12:44 am

Re: Pep Guardiola - wydał miliony a LM nie ma...

Post autor: IVAN_ZAMORANO »

Alternative pisze: śr maja 11, 2022 9:08 am Tam jedynie widać, że czytasz, co chcesz przeczytać, a nie to, co ktoś napisał. Przecież nie pisałem o bezpośredniej czerwonej. Odpowiedziałem normalnie na pytanie, bez żadnych wykrętów i usprawiedliwiania go, że tak - dałbym Laporte czerwo bez żadnych wątpliwości. Jedynie dodałem, że w sumie w tamtym meczu czerwo zarobiłby również Casemiro, gdybym ja sędziował i już kurwa źle, że śmiem dodawać cokolwiek ponad poruszoną kwestię, zwłaszcza negatywnego w kontekście Realu... Ale już się przyzwyczaiłem, że z wieloma kibicami danego klubu jest tak, że gdy się go nie chwali, to jest się "uprzedzonym". Nic nowego. Tu nawet można wkleić bardzo dobrej jakości nagranie faulu Carvajala na Lewandowskim i co odpowie kibic Realu? "No ale jak taki mały Carvajal mógł przewrócić wielkiego Lewgo" lub "przecież to był początek meczu". To dopiero jest cyrk xD
Ale masz świadomość, że po kartce gra się nieco inaczej? I mam prawo przypuszczać, że po otrzymaniu kartki w przeciągu pierwszych 15-30 minut Casemiro zacząłby grać bardziej ostrożnie. Niewykluczone, iż wyleciałby w dalszej części meczu, w drugiej połowie, ale wyrokowanie wyrzucenia Carlosa na podstawie suchych faktów, jakim są trzy-cztery faule kwalifikujące się na żółtą kartkę jest zwyczajnie błędem logicznym, całkowicie pozbawionym kontekstu.
Alternative
Posty: 394
Rejestracja: pn maja 31, 2021 6:11 pm

Re: Pep Guardiola - wydał miliony a LM nie ma...

Post autor: Alternative »

Nawet mógłbym się z tym zgodzić, ale naprawdę uważasz, że nie było nigdy tak, że Casemiro z żółtą na koncie nadal grał jak dzban i tylko dzięki sędziemu nie wyleciał z boiska? Serio uważasz, że on po żółtej się "pilnuje"? Rozumiałbym Twój zarzut, gdyby chodziło np. o Modricia, ale Casemiro wiele razy pokazywał, że jakby niezupełnie pamiętał, że ma już żółtą kartkę lub ma na to wyjebane.
Clif pisze: śr maja 11, 2022 10:04 am Przecież to całe pierdololo można podsumować prostym:
"Premiership - dobre. La Liga - złe."
I tyle.

A miało być tak fajnie, miała Hiszpania zostać upokorzona, a tymczasem Real wyjebał mistrza i obrońcę tytułu z Anglii, wpierdalając im łącznie 12 goli. Więc teraz trzeba robić fikoły i kurwić logikę, że to wszystko fart, Real tak naprawdę został zmiażdżony, Anglicy najlepsi. Wyniki? Tym gorzej dla faktów.
Tak właściwie, to leję na to kto wygra LM. Być może nie zauważyłeś, ale już od dawna nie chce mi się robić jakiejś napinki na tej linii, chociaż paradoksalnie byłoby to łatwiejsze niż w czasach, gdy kluby z PL się kompromitowały w pucharach. Nawet pisałem przeciwnie, gdy zanosiło, się na bardzo słaby sezon hiszpańskich drużyn w tym sezonie w LM, aby ich za szybko nie skreślać, bo jeszcze mogą namieszać. Ale co tam fakty, liczy się narracja.

Poza tym, cały czas podkreślam, że mentalność w sporcie jest kluczowa. Od zawsze o tym pisałem i nie zmieniłem nigdzie zdania. Nawet pisząc o "farcie" Realu pisałem wyraźnie, że Guardiola powycierał Ancelottim podłogę taktycznie, a nie że City zagrało z ogórkami i jakimś cudem odpadło. To jest wyczyn grać do końca i odwrócić taki mecz, pisałem to. Nie wiem, co ma dać wmawianie mi słów, których nie napisałem. Ale też niespecjalnie mnie to obchodzi.
lukexpl pisze: śr maja 11, 2022 9:56 am Już pokazałeś swoją "merytorykę", przywołując faul Ramosa na Salahu, który wg ciebie jest czerwoną kartką "XD", gdzie masz pełno powtórek i zdjęć z tej sytuacji w internecie doskonałej jakości "XD".
I podtrzymuję co napisałem, że ja Ramosa bym za tamto zagranie wyrzucił z boiska. Z Juve dostał żółtą, bo też nie wyszło to tak w pełni - nie przytrzymał Alvesa do końca, ale sędzia odczytał to poprawnie - faul w środku boiska, brak korzyści taktycznych (to nie była kontra, przerwanie groźnej akcji), więc dlaczego żółta? Ano za (nieudaną) próbę ataku na zawodnika, a nie na piłkę. Przy Salahu był udany atak na zawodnika, a nie na piłkę i nawet bym się nie zastanawiał nad czerwoną kartką.
"Faul" Carvajala na Lewandowskim również już został wyjaśniony przeze mnie i minuska,
Ale co zostało wyjaśnione? Że Carvajal go faulował po zagraniu piłki? Przecież to nie jest prawda. Lewy nie zdążył zagrać piłki. Wystarczy zatrzymać nagranie w odpowiednim momencie i sprawdzić. Swoją drogą, nie mam pewności, czy zagranie piłki by i tak cokolwiek zmieniło. To uniemożliwienie kontynuowania udziału w akcji bramkowej, ale nie będę tego szukać w przepisach. Jak ktoś wie na 100%, to może doprecyzować, co wtedy.
Żebyś chociaż przywołał te spalone z dwumeczu 16/17 to nie byłoby dyskusji, ale wyciągasz jakieś kontrowersje totalnie z dupy.
Dla Ciebie nie powinno też być karnego za rękę Marcelo, więc w tym kontekście wszystko będzie z "dupy" bo po prostu nie przyznasz, że sędzia gdzieś wypaczył wynik dwumeczu na korzyść Realu.
Santiago Bernabeu to też dla ciebie podrzędny stadionik
I po co te kłamstwa? Nie napisałem nic takiego.
Awatar użytkownika
labeleq
Posty: 501
Rejestracja: ndz maja 30, 2021 12:40 pm

Re: Pep Guardiola - wydał miliony a LM nie ma...

Post autor: labeleq »

Obrazek
vini639
Posty: 126
Rejestracja: ndz maja 30, 2021 1:04 pm

Re: Pep Guardiola - wydał miliony a LM nie ma...

Post autor: vini639 »

Określenie, że " taktycznie Guardiola Ancelottim powycierał podłogę", to jest bzdura absolutna. Mogę uważać Guardiolę za dobrego taktyka, a Ancelottiego za złego, natomiast szczególnie w drugim spotkaniu, City nie zaprezentowało się lepiej taktycznie. W pierwszym trochę tak, ale też nie była to taka przewaga jaką miała nad nami Chelsea w rewanżu.
Avadis
Posty: 70
Rejestracja: ndz maja 30, 2021 12:47 pm

Re: Pep Guardiola - wydał miliony a LM nie ma...

Post autor: Avadis »

Nadal nie potrafię ocenić Guardioli. Owszem, do tej pory zdobył już naprawdę dużo trofeów, więc na pewno jest bardzo dobrym trenerem; z drugiej strony jednak wszystkie te trofea zdobył z zespołami dysponującymi tak mocnymi składami, że również i bez Pepa pozostawaliby faworytami do tych trofeów. Dlatego też bardzo chciałbym zobaczyć jak poradziłby sobie w chociaż trochę mniej sprzyjających warunkach. Czy gdyby przyszło mu dzisiaj prowadzić dajmy na to Barcelonę, Atletico, Inter czy Borussię, gdzie nie miałby ani nieograniczonego budżetu, ani zdecydowanie najlepszego składu w lidze, to czy udałoby mu się osiągnąć wynik "ponad stan"?
Awatar użytkownika
Wolf
Posty: 307
Rejestracja: ndz maja 30, 2021 2:26 pm

Re: Pep Guardiola - wydał miliony a LM nie ma...

Post autor: Wolf »

Dyskusja o rzekomym faulu Ramosa na Salahu przypomina rozmową Marciniaka z Kurowskim przed Mundialem w Rosji, gdy Kurowski zadał pytanie z tezą, że to był oczywiście faul. Marciniak mu na spokojnie wytłumaczył dlaczego to nie był faul. Na to Kurowski "ale dla mnie nadal faul" :lol: I błyskotliwa riposta Marciniaka - "dlatego to ja sędziuję a nie Ty" :lol: :lol: :lol:

I cztery lata później nadal ktoś próbuje udowadniać, że to był faul...
"Nie ma sprawiedliwości, jestem tylko ja - powiedział Śmierć" - Terry Pratchett, Mort
Alternative
Posty: 394
Rejestracja: pn maja 31, 2021 6:11 pm

Re: Pep Guardiola - wydał miliony a LM nie ma...

Post autor: Alternative »

Marciniak, który drukuje mecze lepiej niż FED dolary jakimś autorytetem...

Dobra, ta dyskusja nie ma najmniejszego sensu. Równie dobrze można pisać z kibicami Barki o meczu z Chelsea.
Awatar użytkownika
Wolf
Posty: 307
Rejestracja: ndz maja 30, 2021 2:26 pm

Re: Pep Guardiola - wydał miliony a LM nie ma...

Post autor: Wolf »

Jak masz debilną tezę to nie dziw się, że nikt Ci nie przyznaje racji. Tekst o Marciniaku najlepiej pokazuje Twój poziom.

Dla ułatwienia - zobacz sobie sytuację jeszcze raz i przyjrzyj się kto komu wciska rękę pod jego ramię. A potem skończ pierdolić głupoty.
"Nie ma sprawiedliwości, jestem tylko ja - powiedział Śmierć" - Terry Pratchett, Mort
Volfgang
Posty: 200
Rejestracja: ndz cze 06, 2021 12:48 pm

Re: Pep Guardiola - wydał miliony a LM nie ma...

Post autor: Volfgang »

Alternative pisze: pt maja 13, 2022 11:20 am Marciniak, który drukuje mecze lepiej niż FED dolary jakimś autorytetem...
Nie obraź się, ale w kwestiach sędziowania meczów piłkarskich, wciąż większym jak ty.
Alternative
Posty: 394
Rejestracja: pn maja 31, 2021 6:11 pm

Re: Pep Guardiola - wydał miliony a LM nie ma...

Post autor: Alternative »

Nie obrażam się, nie mam o co.
Tylko że Marciniak naprawdę nie jest autorytetem w kwestii wyłapywania chamskich fauli, bo ma na swoim koncie mecze z absurdalną "wybiórczą ślepotą". To oczywiście nie oznacza, że ja jestem jakimkolwiek autorytetem w tym zakresie, prawdopodobnie Marciniak zna lepiej wszystkie przepisy piłki nożnej niż ja jakikolwiek dłuższy ich fragment, ale wątpię, by to cokolwiek zmieniało w tym kontekście.

Np. TO dla Marciniaka też nie zasługiwało na czerwoną kartkę (ani na żółtą):
Awatar użytkownika
Wolf
Posty: 307
Rejestracja: ndz maja 30, 2021 2:26 pm

Re: Pep Guardiola - wydał miliony a LM nie ma...

Post autor: Wolf »

Yep, bo dobrzy arbitrzy nigdy nie popełniają błędu...
"Nie ma sprawiedliwości, jestem tylko ja - powiedział Śmierć" - Terry Pratchett, Mort
Alternative
Posty: 394
Rejestracja: pn maja 31, 2021 6:11 pm

Re: Pep Guardiola - wydał miliony a LM nie ma...

Post autor: Alternative »

Oczywiście, że popełniają. I dlatego nie ma co bezrefleksyjnie wierzyć autorytetom. A tym bardziej robić autorytet z kogoś w kwestii, w której nim nie jest (prawidłowa ocena chamskich fauli). Dla Marciniaka to nie było czerwo nawet po meczu, po powtórkach. Rzekomo "miał wątpliwości". No to skoro on miał wątpliwości co do wypierdolenia kogoś z boiska za takie gówno, to znaczy, że nie powinien być sędzią, niezależnie jak dobrze zna przepisy - zawodzi zdolność do podejmowania trudnych decyzji pod presją (otoczenia i czasu).
Awatar użytkownika
Wolf
Posty: 307
Rejestracja: ndz maja 30, 2021 2:26 pm

Re: Pep Guardiola - wydał miliony a LM nie ma...

Post autor: Wolf »

I skoro się pomylił tam to na pewno myli się w kwestii Ramosa i Salaha :lol:

Facet dalej dostaje rok rocznie mecze w decydującej fazie pucharowej LM a to mimo wszystko o czymś świadczy. Wiem, że modne jest czepianie się Marciniaka, ale to normalne w polskim piekiełku dopierdalać temu co odniósł sukces. Mimo, że nie pasuje Ci to do tezy, to pewnym autorytetem jest. A jeśli dalej twierdzisz, że Real wygrał te 4 LM w 5 lat dzięki szczęściu i pomocy sędziów, podobnie jak wywalczył sobie awanse w obecnej fazie pucharowej LM to nikt Ci tego zabronić nie może. Ale nie dziw się, że nikt tego nie kupuje. Podsumowując - jak powiedział Di Stefano: "Ceną za bycie najlepszym klubem na świecie jest antimadridismo." Wielu te sukcesy bolą, więc będą szukali wszelkich możliwych teorii byle tylko je pomniejszyć. Bo przecież to, że nie osiągnął tych sukcesów preferowany przez nich klub, tudzież liga, to nie może być wina tych "poszkodowanych". Takie argumentacje były jeszcze przed Septimą, gdzie sześć PM umniejszano, że albo to puchary czarno-białe (jakby taki miał się liczyć jako pół :lol: ) albo, że wtedy to było proste. Tylko skoro było takie proste to nie wiedzieć czemu nie udawało się innym? Tylko tego owi ludzie już zauważyć nie chcieli. Tak jak ty braku faulu Ramosa choćby.

Tyle z mojej strony. Miłego weekendu.
"Nie ma sprawiedliwości, jestem tylko ja - powiedział Śmierć" - Terry Pratchett, Mort
Alternative
Posty: 394
Rejestracja: pn maja 31, 2021 6:11 pm

Re: Pep Guardiola - wydał miliony a LM nie ma...

Post autor: Alternative »

Wolf pisze: pt maja 13, 2022 2:58 pm I skoro się pomylił tam to na pewno myli się w kwestii Ramosa i Salaha :lol:
Średnio mnie bawi tłumaczenie podstaw logiki, ale ok, niech będzie. To nie oznacza, że skoro pomylił się w jednym, to na pewno myli się w drugim. To jedynie dowodzi, że jest omylny (nic nadzwyczajnego, jak każdy). Jedynie ustaliśmy, że on się również myli. Co więcej, przekonaliśmy się, że przy oczywistej czerwonej kartce potrafi mieć wątpliwości i w efekcie podjąć skandalicznie błędną decyzję. Nawet na chłodno, po meczu. To nie dowodzi, że on w przypadku Ramosa również się myli, ale dowodzi tego, że jest taka możliwość - że nie można tego wykluczyć i mamy dowód na to, że nie możemy wykluczyć jego omylności, ponieważ tego typu błędy już mu się zdarzały. Prościej już nie umiem.
Facet dalej dostaje rok rocznie mecze w decydującej fazie pucharowej LM a to mimo wszystko o czymś świadczy.
Tu znowu błąd logiczny. Ja mu nie odmawiam sukcesu zawodowego, pozycji w środowisku itp., itd., ale powyższe zdanie jest absurdalne. To, że dostaje do sędziowania ważne mecze może wynikać z tego, że jest tak dobry, ale może wynikać również z tego, że on jest słaby, ale lepszych nie ma (wystarczająco wielu). I od razu uprzedzam, bo czuję, że będzie z tym problem - nie podejmuję się oceny, co jest przyczyną tego, że on dostaje ważne mecze. Jedynie skupiam się na (zerowej) wartości logicznej Twojego wnioskowania, że skoro dostaje ważne mecze, to to o czymś świadczy (w tym kontekście o jego umiejętnościach).

I znowu najprościej jak umiem:
"Ten sędzia jest świetny, zna przepisy i czuje grę - ma szansę sędziować ważne mecze" -> to jest poprawne wnioskowanie zakładając uczciwość w procesie doboru sędziów.
"Ten sędzia sędziuje ważne mecze - zapewne jest świetny, zna przepisy i czuje grę" -> a to jest błąd logiczny wynikający z tego, że 9 na 10 osób nie rozumie, dlaczego analiza wsteczna nie działa i zamiast ograniczyć się do faktów, to buduje narrację.
A jeśli dalej twierdzisz, że Real wygrał te 4 LM w 5 lat dzięki szczęściu i pomocy sędziów
Nic takiego nie napisałem.

Wzajemnie, miłego weekendu.
Awatar użytkownika
kryspiano
Posty: 377
Rejestracja: ndz maja 30, 2021 4:28 pm

Re: Pep Guardiola - wydał miliony a LM nie ma...

Post autor: kryspiano »

Alternative

Czy ja wiem, czy aż tak na korzyść. Teraz wiadomo, że każdy normalny prezes wolałby Pepa, ale jak Gondola napisał - zupełnie w innym czasie mieli swój peak, inny wiek, to też robi różnice.
Styl gry też zdecydowanie na korzyść Pepa, choć Mou przez swój zjazd zaczyna obejmować coraz słabsze drużyny, a piłkarze nie potrafią odegrać swoich ról tak jak to miało miejsce w Realu czy Interze.

Jeśli chodzi o sukcesy, one są porównywalne. Tylko Jose będzie prowadziłza pewne teraz coraz słabsze kluby. To samo działo się z Carletto. By z kapelusza znów wyciągnął go Perez. Co by było, gdyby wielki klub jak City, PSG, Real postawił teraz na Mou? Niewiadoma.
Poniżej porównanie obu Panów - na 3 płaszczyznach można ich porównać jeden do jednego (obaj prowadzili kluby w Hiszpanii i Anglii i grali/grają w europejskich pucharach. Na czerwono zaznaczone różnice w sukcesach na tych płaszczyznach.


Sukcesy Pepa:

ANGLIA:

3X mistrz Anglii
2x Superpuchar Anglii
1x win Puchar Anglii
4x win Puchar ligi angielskiej

HISZPANIA:

1x mistrz Hiszpanii
2x win CDR
3xwin Superpuchar Hiszpanii

EUROPA:

2x win CL
3x win KMŚ
3x win Superpuchar UEFA
2x wybrany najlepszym trenerem roku

NIEMCY:

3x win Bundesliga
2x win Puchar Niemiec


Drużyny, które prowadził: Barca, Bayern, City

Sukcesy Mou:

ANGLIA:

3x mistrz Anglii
2x win SUPERPUCHAR ANGLII
1x win Puchar Anglii
4x win Puchar ligi angielskiej

HISZPANIA:

3x Mistrz Hiszpanii
3x win CDR
2x Superpuchar Hiszpanii

EUROPA:

2xwin CL
0xKMŚ
2x Superpuchar Europy
4x najlepszy trener roku
2x PUCHAR UEFA/liga europejska


WŁOCHY:

2x Liga włoska
1x Puchar Włoch
1x Superpuchar Włoch

PORTUGALIA:

2x Mistrz Portugalii
2xPuchar Portugalii
2xSuperpuchar Portugalii


Kluby, które prowadził: Leira, Porto, Chelsea, Inter, Real, United, Totki i Roma.

Obaj maja świetne wyniki, dzieli ich 8 lat, jeden jest jeszcze na fali, prowadzi topowy klub, może do gabloty wrzucić jeszcze jakieś trofea. Drugi może w tym momencie liczyć jedynie na puchar ligowy czy puchar myszki miki w 3 kategorii pucharze w Europie. Obaj mają porównywalne sukcesy, Jose z racji prowadzenia większej ilości klubów i z racji wieku ma
ich trochę więcej i są one zdobyte w różnych zakątkach Europy. A teraz porównajcie sobie odbiór jednego i drugiego- PEP innowator, myśliciel, człowiek orkiestra, a Mou? Skapryszony prawie 60 letni trener, preferujący antyfutbol na równi pochyłej, wiecznie negowany, choć z takiego United wycisną maksa, wystarczy spojrzeć, gdzie ten klub jest obecnie. Co do Romy, ktoś powie walka o 5 miejsce, ale on sam powiedział, że chce do gabloty wrzucić europejski puchar i skupił się na tym pucharze myszki miki kosztem ligi.
Gdybym był prezesem wielkiego klubu na pewno wybrałbym Pepa, choć musiałby to być klub bez problemów, niemal samograj. Do klubu z trudną, spaloną szatnią zdecydowanie, problemami,, do odbudowy to na Jose.

PS Mam nadzieję, że nic nie pominąłem i nie pomieszałem w liczbach.
Ostatnio zmieniony sob maja 14, 2022 8:10 pm przez kryspiano, łącznie zmieniany 1 raz.
"Piłka nożna to taka gra, w której 22 mężczyzn biega za piłką, a na końcu i tak w finale wygrywa REAL"
Awatar użytkownika
Clif
Posty: 341
Rejestracja: ndz maja 30, 2021 5:03 pm

Re: Pep Guardiola - wydał miliony a LM nie ma...

Post autor: Clif »

Pomieszałeś, Mou nie był 3 razy mistrzem Hiszpanii, był tylko raz.
κύριος Ἰησοῦς
ODPOWIEDZ