Madridistas.pl

Najgorszy jest brak konsekwencji, dla mnie w obu przypadkach nie ma faulu. Jestem w stanie zrozumieć, że dla kogoś w obu akcjach jest faul, ale na pewno nie tak jak zrobił arbiter. Tym bardziej, że przy akcji Rodrigo nawet nie było VAR.

Nie było VAR, tzn? VAR działa cały czas, ale nie było reakcji, bo dla sędziego var nie była to sytuacja oczywista. Co dziwne, bo dla mnie to był oczywisty faul i karny.

Co do drugiej sytuacji, to kontakt nóg był przypadkowy, ale... uniemożliwił obronę więc faul. W druga stronę takie zahaczenie dałoby karnego (a przynajmniej powinno dać) więc decyzja wg mnie ok.

Ale dzisiejsze 4 minuty w obliczu tego co dostało Atl to jednak trochę nieśmieszny żart.

Gil Manzano jest z grona tych mniej doliczających. Ale to i tak pikuś przy tym, co odwala Jaime Latre. Gdy trafimy na niego, to dopiero wtedy przekonacie się, co to znaczy doliczać za mało.

Kiedyś był jeszcze w tym gronie Estrada Fernández, ale on już na boisku nie sędziuje.

Odnosnie Manzano to zebralismy 3 ataki reka w twarz i za zadnego nie bylo kartki. Gosc jest słaby jak ja po 10 piwie

Czy Was też irytuje to, jak sedzia liniowy nie podejmuje decyzji od razu, tylko czeka na rozwój sytuacji, a w konsekwencji i tak podnosi chorągiewkę?

Nie, nie wiem dlaczego miałoby mnie to irytować. To jedna z lepszych zmian w sędziowaniu w ostatnich latach - jeśli nie ma pewności, niech akcja się toczy, odgwizda później i najwyżej pomyłkę anuluje VAR. Lepsze to niż odgwizdać spalonego, którego nie ma.

eltacondedios pisze: ↑pn paź 25, 2021 7:12 am Nie, nie wiem dlaczego miałoby mnie to irytować. To jedna z lepszych zmian w sędziowaniu w ostatnich latach - jeśli nie ma pewności, niech akcja się toczy, odgwizda później i najwyżej pomyłkę anuluje VAR. Lepsze to niż odgwizdać spalonego, którego nie ma.

No właśnie jeśli jest Var i ma to sprawdzić po akcji, to po co ją puszczać na 15/20 sekund i dopiero wtedy podnosić i odgwizdywać? To powoduje dodatkowe zmęczenie u zawodników i frustrację.

No bo może być z tej akcji gol. Jeśli gwiżdżesz to przerywasz akcję, a być może spalonego wcale nie było. Jeśli sędzia się pomylił, zespół jest pokrzywdzony. Lepiej nie zabierać im możliwości strzelenia, tylko pokazać swoją sugestię gdy jest już po wszystkim.

Problem jest natomiast taki, że w momencie podniesienia chorągiewki po czasie, gdy z akcji nie ma gola, ale mogłaby być korzyść typu rzut rożny/rzut wolny dla drużyny atakującej, zostaje odgwizdany spalony (czasem błędnie, jak wczoraj na Benzemie) i jest rzut wolny dla drużyny broniącej bez sprawdzenia VARu - a to już jest krzywdzące dla drużyny atakującej.
Jeśli Sędzia boczny nie ma pewności, to niech Var sprawdza wszystko, a nie tak, jak jest to teraz - wybiórczo po bramkach.

Może być ciut krzywdzące, ale jak możesz zauważyć, poziom krzywdy jest znacznie zmniejszony. Lepiej być wydymanym na róg niż na gola. Póki co nie ma idealnego systemu, a ta opcja jest mimo wszystko krokiem naprzód i lepsza dla drużyny atakującej niż odgwizdywanie spalonego od razu na oko.

Przy akcjach bramkowych - tak, zgadzam się w 100%. Przy akcjach niezakończonych bramką - jest to dalej dla mnie dziwne i czasami irytujące.

Byłoby fajnie gdyby od linowych już na 100% przejął sprawdzanie spalonego, a nie tylko bramki.

Gra straciłaby na płynności. Imo boczny powinien podnosić chorągiewkę tylko wtedy kiedy jest pewny spalonego, a nie zawsze kiedy "może być".

labeleq pisze:Czy Was też irytuje to, jak sedzia liniowy nie podejmuje decyzji od razu, tylko czeka na rozwój sytuacji, a w konsekwencji i tak podnosi chorągiewkę?

Ja się już przyzwyczaiłem i w ogóle mnie to nie drażni, a już na pewno nie bardziej, niż nadal obowiązujący u niektórych dogmat nieomylności arbitra głównego i to, że tak naprawdę system ten służy w Hiszpanii bardziej do odpowiedzi na pytanie "czy da się jakkolwiek usprawiedliwić decyzję sędziego głównego?", a nie "co tu tak naprawdę się stało?". W innych krajach interwencje VAR są odważniejsze. W RFEF zbyt często ma się wrażenie, że ci siedzący przy monitorach mają na sobie większą presję niż sędzia na boisku, co w mojej opinii jest nieporozumieniem. Co prawda da się zauważyć lekką poprawę w ostatnim czasie, ale wciąż jest ona zbyt powolna. Najpierw niech ten beton skruszy się do końca, a potem będzie można irytować się drobnostkami.

Cabañero Martínez i Gallego Garcia, a zwłaszcza ten pierwszy, to jedni z najgorzej oceniających spalone liniowych w pierwszej lidze. Obaj są w tym w tym aspekcie fatalni, więc już lepiej, że muszą się hamować, zamiast sygnalizować za wcześnie i źle (a i tak im się zdarzają karykaturalne pomyłki pokroju tej wczorajszej z rzekomym spalonym Sergiego Roberto). Nie ufam za grosz ich chorągiewkom, tak że niech już tak zostanie. Zresztą Cabañero powinniście nawet kojarzyć, on jeszcze kilka lat temu był asystentem emerytowanego już Fernandeza Borbalana - pod koniec sędziowskiej kariery Andaluzyjczyka. Nie darzyłem tego arbitra sympatią, ale pamiętam, że całkiem spory procent wyzwisk i bur od kibiców oraz mediów „zawdzięczać” mógł właśnie swojemu liniowemu. Pamiętacie może nasz mecz z Las Palmas z marca 2017 roku? To będzie chyba najlepszy przykład. Wtedy sędziował Fernandez Borbalan właśnie z Cabañero Martinezem w roli asystenta. Zebrało się tam chyba z 5 spalonych ocenionych na odwrót niż powinno być w samej pierwszej połowie!

Współczuję nawet Sanchezowi Martinezowi, że ma ich za asystentów, bo to moim zdaniem jeden z lepszych sędziów w tej lidze, a ci goście nie raz zepsuli mu występy. Ośmielę się nawet stwierdzić, że spośród pierwszoligowych sędziów głównych to właśnie SM najwięcej zyskał na tym, że wdrożono VAR.

W sumie tak naprawdę ni cholery nie kumam tego, że przybył do jego zespołu właśnie Cabañero, bo ten drugi z wymienionych ananasów również wiele meczów Sanchezowi Martinezowi zepsuł błędnie oceniając spalone głównie w sezonie 2017/2018. On już wcześniej miał kiepskich liniowych, a tu jeszcze gorszy agregat mu doszedł...

Ale Lahoz gwidnal putkom karnego. Określić go jako miękki będzie nadużyciem. Na szczęście bez konsekwencji.

Obronca jak ostatnia dupa przecial zawodnikowi nogi, ewidentnie karny. Ja bym jeszcze na miejscu trenera dal muul wedke, za takie alcje w poluu karnym

https://juststream.live/VisualsUnbearablyTerns

Nie był miękki, przewinienie ewidentne.

Dzięki za powtórkę. Panowie komentatorzy skupili się na tym lekkim kontakcie ręką i w rezultacie sam nie zauważyłem tego zahaczenia. Karny ewidentny, mea culpa.

Spoko, zaden problem. Swoja droga, chociaz odnosnie laligi to Madrid lepiej jak potwierdzi, miekkie karne nie sa gwizdane od tego sezonu. 2 takie faule upamecano w debiucie zrobil i karnego noe bylo w mysl nowych przepisow.

Nam się takich nie gwiżdże.

No ewidentnie chociażby VAR powinien tu zainterweniować i przeanalizować, ale olewam to. Już nawet mnie męczy wieczne wyciąganie sytuacji po meczach z Osasunami i stawianie się w roli pokrzywdzonych, bo wielki Real Madryt z normalnej gry nie potrafił strzelić jednego więcej jakimś przeciętniakom lub nawet oddać groźnego strzału na bramkę rywala.

Nikt normalny nie zwala winy o utratę punktów na brak podyktowania jednego karnego itp., ale jednak jest różnica, kiedy rywalom się gwiżdże takie karne i dolicza o wiele więcej czasu do końca gry. Wczoraj u nas było tyle przerw, a sędzia dolicza raptem 4min, gdzie Atletico potrafią nawet z 10min doliczyć. Później w tych końcówkach ciułają te pkt, albo dostają kontrowersyjne karne i wszystko jest cacy. Wszyscy mówią jakie to walczaki, mimo że też nic specjalnego, podobnie jak Real, nie grają.

Marcins pisze: ↑śr paź 27, 2021 7:20 pm Spoko, zaden problem. Swoja droga, chociaz odnosnie laligi to Madrid lepiej jak potwierdzi, miekkie karne nie sa gwizdane od tego sezonu. 2 takie faule upamecano w debiucie zrobil i karnego noe bylo w mysl nowych przepisow.

Owszem, sędziowie byli instruowani, żeby miękkich karnych nie gwizdali i powinni się do tej instrukcji stosować. Jeśli jednak mimo to zdarzy się tak, że do takiego miękkiego faulu w polu karnym dojdzie, a sędzia główny rzut karny podyktuje, to on zostanie podtrzymany. Protokół VAR nie uległ bowiem zmianie i nadal może on interweniować tylko w przypadkach oczywistego, bezdyskusyjnego błędu arbitra głównego. Czyli tylko wtedy, gdy taki nur jest naprawdę bezczelny.

Ach, ten González González i zagrania ręką. Sokole oko!