Re: FC Barcelona - były rywal numer 1
: pt gru 17, 2021 9:10 am
Co za "news"... A Pique, to wiadomo. Dalej nic sie nie zmieniło i nigdy nie zmieni.
Forum Realu Madryt - dla sympatyków Królewskich i nie tylko.
https://madridistas.pl/
Przecież te 180 mln nie jest "odzyskane", a jest to jedynie cięcie przyszłych strat. Ruch z pewnością dobry, bo to jednak oszczędności i cięcie absurdalnych kosztów, ale to jest zaoszczędzenie tych pieniędzy, których nie mają...Para Siempre pisze: ↑sob sty 08, 2022 1:48 am Bez Messiego, Griezmanna i paru grajków odzyskał 180 mln rocznie w pensjach. Przecież 1/3 tego, co zostało latem oszczędzone można spłacać ten miliardowy dług i banki będą zachwycone.
Przesadny optymizm. Żeby się tylko nie okazało, że po eksplozji kosztów za Bartomeu, teraz nastąpi implozja przychodów. Nie życzę im tego, ale jakoś tego nie wykluczam.Para Siempre pisze: ↑sob sty 08, 2022 1:48 am w kolejnym roku będziesz mieć o 150 mln więcej przychodów niż kosztów, to w sumie nic wielkiego się nie dzieje, po prostu 70 przeznacz na spłatę zobowiązań, a za 80 możesz np... kupić Hallanda w 4 ratach
No bo po prostu są bankrutem. Ledwo zipią w ultra inflacyjnej gospodarce, gdzie każdemu dłużnikowi jest łatwiej, a oni bazują de facto na rolowaniu długów, których nie są w stanie spłacać w wyznaczonych terminach (rozliczyli się już z Setienem, czy jednak nie?). To jest firma zombie, sponsorowana przez całe społeczeństwo inflacją, która w gospodarce deflacyjnej poskładałaby się jak domek z kart. Może zdążą ze sprzątaniem tego burdelu przed podwyżką stóp procentowych przez FED i EBC. Okaże się.Para Siempre pisze: ↑sob sty 08, 2022 1:48 amDlatego tak bardzo nie rozumiałem tutejszych, gdy twierdzili że Barcelona jest bankrutem, itp - bo co to za bankrut jak w 2-3 lata wychodzi na prostą i jest w stanie zarówno się wzmacniać, jak i spłacać zobowiązania?
Coutinho wypożyczony do Aston Villi.W tym roku prawdopodobnie Coutinho i Dembele (nie przedłuży wg mnie) odejdą, co daje perspektywę na kolejne 60 baniek.
180 zostaje w kasie. Czy jest to cięcie strat, czy zdecyduje to już o zysku - jeszcze nie wiemy.Alternative pisze: ↑sob sty 08, 2022 8:51 am Przecież te 180 mln nie jest "odzyskane", a jest to jedynie cięcie przyszłych strat.
Raczej będzie zmniejszenie przychodów. O ile prawa w Hiszpanii stabilne, Liga Mistrzów płacić będzie więcej, to indywidualne umowy pewnie spadną min 50mln po odejściu Messiego. Dlatego tak walczą o głośny transfer.Żeby się tylko nie okazało, że po eksplozji kosztów za Bartomeu, teraz nastąpi implozja przychodów. Nie życzę im tego, ale jakoś tego nie wykluczam.
Bankrutem nie jest ten, który nie poradziłby sobie w zupełnie innych warunkach niż panują na rynku, a ten, kto nie radzi sobie aktualnie.No bo po prostu są bankrutem. Ledwo zipią w ultra inflacyjnej gospodarce, gdzie każdemu dłużnikowi jest łatwiej, a oni bazują de facto na rolowaniu długów, których nie są w stanie spłacać w wyznaczonych terminach (rozliczyli się już z Setienem, czy jednak nie?). To jest firma zombie, sponsorowana przez całe społeczeństwo inflacją, która w gospodarce deflacyjnej poskładałaby się jak domek z kart.
No właśnie nie zostaje w kasie, bo tych pieniędzy w tej kasie nie było. Poza tym, skoro nie wiemy, to czemu piszesz, że te pieniądze będą do wydania na coś?Para Siempre pisze: ↑sob sty 08, 2022 12:39 pm 180 zostaje w kasie. Czy jest to cięcie strat, czy zdecyduje to już o zysku - jeszcze nie wiemy.
Jeszcze są stabilne.Para Siempre pisze: ↑sob sty 08, 2022 12:39 pm Raczej będzie zmniejszenie przychodów. O ile prawa w Hiszpanii stabilne, Liga Mistrzów płacić będzie więcej, to indywidualne umowy pewnie spadną min 50mln po odejściu Messiego. Dlatego tak walczą o głośny transfer.
Tak moglibyśmy pisać w normalnych czasach, ale nie żyjemy w normalnych czasach. Już przed cyrkiem z covidem ok. 6-12% firm na giełdzie to były firmy zombie. Nie 1 czy 2%, ale 6-12%. I badano wyłącznie firmy z co najmniej 10-letnim stażem, a nie startupy. To jest bardzo dużo. Jedna dojrzała firma na dziesięć na giełdzie to techniczny bankrut, funkcjonujący wyłącznie dzięki taniej kasie z drukarek.Para Siempre pisze: ↑sob sty 08, 2022 12:39 pm Bankrutem nie jest ten, który nie poradziłby sobie w zupełnie innych warunkach niż panują na rynku, a ten, kto nie radzi sobie aktualnie.
Może niech najpierw wygenerują te przychody bez żadnych sztuczek księgowych, to uznamy, że są do tego zdolni, ok?Para Siempre pisze: ↑sob sty 08, 2022 12:39 pm A prawdą jest, że Barcelona jest zdolna do wygenerowanie 700 baniek w tym roku
Spoko, ale to nie jest ten case. Oni wygenerowali prawie minus pół miliarda euro na kapitale własnym. Tego się nie da zrobić poprzez "nagle zanotowali zły wynik". To są lata patologii.Para Siempre pisze: ↑sob sty 08, 2022 12:39 pm Mało tego, na rynku ciągle dochodzi do sytuacji, w której firma po x latach bycia na plus notuje zły wynik. Jeśli wyciąga wnioski i w kolejnych latach spłaca zobowiązania - nikt z tego nie robi problemu, a do bankructwa jest bardzo daleko.
Gdyby miała na kapitale własnym minus na poziomie 3/4 potencjalnych rocznych przychodów? Bez zawahania...Para Siempre pisze: ↑sob sty 08, 2022 12:39 pm Zamknąłbyś każdą firmę, która zanotowała sporą stratę w roku obrotowym?
Wyżej podałem linki do analiz. Nie 33%, ale do 12% firm na giełdzie jest do zamknięcia. Wśród pozostałych może być gorzej, więc spokojnie 20% potencjalnych bankrutów by się znalazło. Nie jest to 1/3, ale wiele się nie pomyliłeś.
Daj spokój z tą propagandą. Rynek nie lubi próżni. Bankierzy centralni i politycy uwielbiają powtarzać, że inflacja jest ceną za brak bezrobocia, ale to nie jest prawda. Inflacja jest niczym innym, jak WSTĘPEM do bezrobocia.
Czy potrafisz wskazać chociaż jeden sezon, gdy Barcelona zanotowała 150 mln euro zysku? A może chociaż 100 milionów euro zysku? Tylko proszę, nie EBITDA, bo ten wskaźnik to gówno do manipulowania faktami.Para Siempre pisze: ↑sob sty 08, 2022 12:39 pm To nie jest sklep spożywczy, który jedzie na 3% marży i dług w wysokości rocznego przychodu jest zabójczy. Tylko klub, który jest zdolny do wygenerowania zysku 150-200 mln rocznie jeśli wstrzyma się od transferów i ułoży pensje.
A to to już w ogóle. To Tebas w końcu jest człowiekiem wiarygodnym czy nie? Jak to jest, że nie masz/nie miałeś problemu podważać jego informacji o CVC czy Superlidze (to Tebas pierwszy podał dane, że Superliga nie zarobi na siebie tyle, ile sugeruje Perez), ale teraz, gdy akurat tak pasuje do dyskusji, to zdanie Tebasa o finansach Barki jest argumentem?Para Siempre pisze: ↑sob sty 08, 2022 12:39 pm Nawet Tebas mówi, że Barcelona ma zdrowsze finanse niż większość klubów Premier. Po prostu gdy możesz w 3 lata zredukować wynagrodzenia o 300 baniek, to łatwo przywrócić płynność finansową.
Podpisali w tym roku kontrakt na 5 lat, więc nie wiem czemu miałoby się to nagle zmienić.Jeszcze są stabilne.
Zgadza się. Lata patologii przykrywane dobrymi wynikami marketingowymi, rozbijaniem transferów na lata + rok covidowy + chęć wpisania na straty ile się da za ten rok, aby w jak największym stopniu zrzucić na poprzedni zarząd wszystkie obecne problemy. Odnosiłem się do tego, że nie zawsze firma mocno zadłużona nie może wyjść z tego w przeciągu paru lat.Tego się nie da zrobić poprzez "nagle zanotowali zły wynik". To są lata patologii.
Nie znałem tych statystyk, spodziewałem się mniejszej ilości firm. Niemniej jednak nie wiem dlaczego uznajesz Barcelone za firmę zombie. Według definicji to dojrzałe, co najmniej 10-letnie firmy, które przez dłuższy czas nie są w stanie generować zysków wystarczających do pokrywania kosztów obsługi ich zadłużenia bankowego. Barcelona taką firmą nie jest, bo jej kłopoty nie trwają tak długo. Wydawali 550 mln euro na wynagrodzenia, a do tego potrafili rzucić 120 na Griezmanna - więc zanurkowali. Niebawem zejdą poniżej 300 baniek - i jeśli nie zaczną znów szaleńczo wydawać, to szybko nadrobią zaległości. Bez problemu mogliby też sprzedać majątek, a nawet zmienić model działania i znaleźć strategicznego inwestora który wszystko spłaci. Z żadnej strony nie ma zagrożenia trwałej nierentowności wobec banków.Wyżej podałem linki do analiz. Nie 33%, ale do 12% firm na giełdzie jest do zamknięcia. Wśród pozostałych może być gorzej, więc spokojnie 20% potencjalnych bankrutów by się znalazło. Nie jest to 1/3, ale wiele się nie pomyliłeś.
Chyba nikt tyle nie zarobił nigdy w piłce. Gdy masz więcej - przychodzą agenci, trenerzy - i kasy nikt nie trzymał kasy na koncie, bo się nie opłacało. Dlatego napisałem o zdolności do wygenerowania. W praktyce obawiam się, że jeśli tyle wygenerują, to od razu poleci kasa na wzmocnienia, spłacą co muszą i wyjdą na + 3 mlnCzy potrafisz wskazać chociaż jeden sezon, gdy Barcelona zanotowała 150 mln euro zysku? A może chociaż 100 milionów euro zysku? Tylko proszę, nie EBITDA, bo ten wskaźnik to gówno do manipulowania faktami.
Nie widzę problemu by przeanalizować co mówi, nawet gdy w wielu sprawach się z nim nie zgadzam. Z CVC i Superlidze nie jest dla mnie wiarygodny, ponieważ oprócz jego wersji można zapoznać się także z innymi, oraz jest tam stroną. I to stroną, która personalnie zyskuje na wejściu umowy z CVC oraz która chce innego modelu zarządzania piłką w Europie. Gdy naciąga liczby dot. aktualnej umowy na transmisję, to także by chronić swój tyłek. Ale finanse Barcelony, jej przychody, kontrakty i zobowiązania powinien znać znacznie lepiej od nas, i ponieważ za błędy Barcelony nie odpowiada, może (choć nie musi) mówić prawdę na ten temat.To Tebas w końcu jest człowiekiem wiarygodnym czy nie? Jak to jest, że nie masz/nie miałeś problemu podważać jego informacji o CVC czy Superlidze
W CVC wątpie, bo jednak sporo poszło oficjalek z ich strony, a pamiętajmy, że to kolejny kredyt. Zadłużać mogą się akurat taniej patrząc na ostatnie lato (500 mln) i na projekt Espai Barca(1500 mln). Z Superligą trudno powiedzieć, pewnie 1,5-2 lata od pozytywnego wyroku TSUE, jeśli faktycznie podpisana umowa pomiędzy 12 klubami była tak mocna, jak się mówi.Barcelone wciąż może uratować Perez, jeżeli projekt Superligi wypali, albo zostanie domknięty deal pomocy dla klubów La Liga. Myślę, że przede wszystkim na to liczy Laporta. Miesiąc temu były nawet doniesienia, że Barca negocjuje z CVC, więc taka dodatkowa kasa to mus dla ich finansów.
Pierwsza rzecz, że właśnie podpisali na 5 lat, od razu na to zwróciłem uwagę. Do tej pory praktyką we wszystkich ligach było podpisywanie kontraktów telewizyjnych na 3 lata. Same ligi nie chciały dłuższych kontraktów, ponieważ spodziewały się wzrostów cen. Myślę, że sam jesteś w stanie sobie odpowiedzieć, co bierze pod uwagę Tebas (względnie, co kalkuluje), skoro wydłuża czas kontraktów telewizyjnych po obecnych cenach i walczy jak lew o CVC, które kosztem przyszłych przychodów ma dać klubom płynność w najbliższych latach.Para Siempre pisze: ↑pn sty 10, 2022 2:57 am Podpisali w tym roku kontrakt na 5 lat, więc nie wiem czemu miałoby się to nagle zmienić.
Zauważ, że tam podali od 6% do 12% na giełdzie to zombie. Podali w takich widełkach, bo kryteria też przyjmowali różne. Tylko cały problem w tym, że zjawisko firm zombie jest już patologią samą w sobie. One powinny upaść dużo wcześniej, gdy ich sytuacja była zła, ale jeszcze nie tak katastrofalna. A odpowiadając na Twoje pytanie, to po prostu mam ultra ostre kryteria, aby kogoś uznać za bankruta i tak jak minimalizuję ekspozycję na walutę euro ponieważ eurozonę postrzegam jako bankruta i traktuję taki Deutsche Bank jak bankruta, który w moim mniemaniu nim jest, tak samo postrzegam tak Barcelonę. Powody podawałem nie raz i nie dwa. Nikt nie musi się zgadzać.Para Siempre pisze: ↑pn sty 10, 2022 2:57 am Nie znałem tych statystyk, spodziewałem się mniejszej ilości firm. Niemniej jednak nie wiem dlaczego uznajesz Barcelone za firmę zombie. Według definicji to dojrzałe, co najmniej 10-letnie firmy, które przez dłuższy czas nie są w stanie generować zysków wystarczających do pokrywania kosztów obsługi ich zadłużenia bankowego. Barcelona taką firmą nie jest, bo jej kłopoty nie trwają tak długo.
Jaki majątek, skoro jego wartość netto jest ujemna?
Tak, to mogliby zrobić i właściwie, to kadencję Bartomeu postrzegam jako przygotowanie do tego, aby ktoś przejął Barcę za 1 euro w zamian za spłatę długów. Ta współpraca z Goldmanem też wygląda... zastanawiająco.Para Siempre pisze: ↑pn sty 10, 2022 2:57 am nawet zmienić model działania i znaleźć strategicznego inwestora który wszystko spłaci.
Więc na Nowy Rok życzmy wszystkim fanom Barcelony, abyś miał rację. Nie mam nic przeciwko, abym w ich temacie się mylił.Para Siempre pisze: ↑pn sty 10, 2022 2:57 amZ żadnej strony nie ma zagrożenia trwałej nierentowności wobec banków.
Panie... a od kiedy to majątek sprzedaje się po wartości netto z bilansu?
Chyba nie do końca zrozumiałeś, o co zapytałem, więc wytłumaczę.Alternative pisze: ↑śr sty 12, 2022 8:17 am Przecież nie o to chodzi. Jeżeli jego wartość netto jest ujemna, to chociaż mogą go sprzedać (przynajmniej ten niezastawiony), tak taka sprzedaż nie rozwiązuje problemu. Wręcz stwarza nowe.
Na dwoje babka wróżyła z tym kontraktem. Z jednej strony jeśli system nie zwali się przez 3 lata, Barcelona się odrodzi, a Real ściagnie Hallanda/Mbappe - to kontrakt mógłby być wyższy po 3 latach. Jeśli liga pójdzie w dół - to spadnie. Więc trudno oceniać czy to dobry krok, są za i przeciw.Pierwsza rzecz, że właśnie podpisali na 5 lat, od razu na to zwróciłem uwagę. Do tej pory praktyką we wszystkich ligach było podpisywanie kontraktów telewizyjnych na 3 lata.
To prawda. Generalnie także perspektywa 10-20 letnia dla innych krajów, biorąc pod uwagę demografię nie jest wesoła i nadchodzą albo bardzo ciężkie czasy, albo duże zmiany społeczne. Należy jednak pamiętać, że Barcelona i Real to globalne marki, które generują przychody z całego świata. Wyobrażam sobie, że jeśli dalej problemy gospodarcze będą się mnożyć - tak w Europie, USA, Rosji i Chinach (bo też tam długiej perspektywy nie mają różowej) - to wątpię, by możni tego świata stwierdzili, że nic nie zmienimy w świecie, w którym wszyscy przegrywają. Reset więc będzie. Choć to już abstrakcyjny temat z perspektywy wątku o Barcelonie.Demografia w Hiszpanii jest fatalna, dzietność Hiszpanek jest niższa niż Polek. System emerytalny pewnie zacznie się lada moment sypać. Do tego rozpętano tam istną wojnę płci, a środki z UE są marnowane na bzdury - w Hiszpanii jest najwięcej organizacji feministycznych (liczonych w tysiącach), które ciągną kasę z UE na swoją działalność, co nie przekłada się na rozwiązywanie żadnych realnych problemów, o wzroście wydajności kobiet w pracy nie wspominając.
Tak, i nie. Pieniędzy dodrukowano w horrendalnych ilościach, inflacja dewaluuje kredyty - to działa na plus. Nie wiem, na jakich stopach Barcelona wzięła kredyt (na zachodzie stała proca to coś bardziej oczywistego niż w PL), ale równie dobrze to zamieszanie może im pomóc.Najgorsze co można zrobić, to ekstrapolować sytuację bieżącą na lata do przodu i przyjąć jako stałą. To po prostu przepis na wyjebkę.
Nawet jeśli 500 mln z Barca Studios to mit, to mnogość formy kapitalizacji tak gigantycznej marki jak Barcelona jest gigantyczna. Wartość gruntów, Camp Nou, know-how szkoleniowego (który klub nie chciałby mieć takiej szkółki?) i samego brandu rozpoznawalnego na całym świecie wyceniany był przed rokiem na 4 miliardy. Jeśli chcesz taki brand wykupić, zwykle nie płacisz 4 mld, ale wielokrotność, bo możesz w perspektywie 10-20 lat pomnożyć ten wynik. Przecież dzisiejsza ekonomia, czy Ci się to podoba, czy nie - jest oderwana od rzeczywistości ze względu na nadmiar kapitału. Bitcoin, który jest czystą spekulacją, w sumie zgromadził kapitału 300-400 razy więcej niż największe kluby piłkarskie, które podtrzymują emocje i radość kibiców na całym świecie.Jaki majątek, skoro jego wartość netto jest ujemna?
Jaka jest faktyczna wartość rynkowa? 300 mln za 10-letnią umowę na zmianę nazwy stadionu to dużo, mało? Jeśli klub aktualnie tego nie rozważa, to powinniśmy to uwzględnić w wycenie, czy nie? Ile to jest 1,3 mld Euro w perspektywie rynków finansowych, polityki, czy nawet potencjału jaki generuje się na loży VIP takiego klubu? Przypominam, że Peter Lim kupił Valencie, żeby poznać na loży możnych tego świata, zbić piątki z gośćmi typu Perez/Abramowicz/Glazer/Roig, robić z nimi biznes w innych branżach...Po drugie, analogicznie mają aktywa, których wycena jest sporo przeszarżowana względem faktycznej wartości rynkowej. Ignorujemy tę kwestię?
Pozostanie. Dembele potencjał ma, ale przez ostatnie 5 lat nie dał im nic istotnego, a drenuje budżet. Czemu nagle miałoby się to zmienić, tego nie wiem.Ja się zastanawiam co nam byłoby bardziej na rękę - pozostanie Dembele czy odejście.
Oczywiście, że nie może sprzedać wszystkiego od lewej do prawej, ale to chyba rozumie nawet mało rozgarnięta osoba. Nie sprzedadza stadionu. Mogą natomiast sprzedać część gruntów, czy budynków pomocniczych. Wszystko zależy od rodzaju aktywa.Alternative pisze: ↑śr sty 12, 2022 2:25 pm Czy przedsiębiorstwo może sobie ot tak sprzedać co chce bez wpływu na bieżącą działalność i zdolność do generowania przychodów?
Kolejny raz źle posługujesz się terminami, których chyba nie do końca rozumiesz. Jakie to są ceny rynkowe? Ano takie, jakie uzyskaliby ze sprzedaży. Więc tak, uzyskaliby ceny rynkowe sprzedając swoje aktywa na rynku. Czy byłyby to ceny najwyższe, jakie mogliby uzyskać? Oczywiście, że nie, bo cała gospodarka wyhamowała i takie inwestycje nie należą do najgorętszych, aczkolwiek ta marka ma wiecej zwolenników, wiec uzyskanie profitu ze sprzedaży aktywów nie byłoby trudne.Alternative pisze: ↑śr sty 12, 2022 2:25 pm Czy sprzedaż majątku z -jakby nie patrzeć - specyficznej branży, w dodatku pogrążonej w kryzysie i brakach płynnościowych, jest łatwe? Czy uzyskanie cen rynkowych za to jest czymś oczywistym?
Jakie to są te aktywa? Jeżeli już dysponujesz takimi danymi, jak struktura aktywów, to sie podziel i wskaż, które to są.Alternative pisze: ↑śr sty 12, 2022 2:25 pm Po drugie, analogicznie mają aktywa, których wycena jest sporo przeszarżowana względem faktycznej wartości rynkowej. Ignorujemy tę kwestię?