Madridistas.pl

Trudno nie docenić mistrzostwa z większą liczbą goli i rywalem godnym szacunku.

Tak sobie patrzę, że mamy szansę na zakończenie sezonu nie tylko z mistrzostwem, ale i największą w historii przewagą nad wicemistrzem. Póki co największa różnica między pierwszym a drugim miejscem w sezonie ligowym miała miejsce w 2012/2013, kiedy Barcelona finiszowała z 100 punktami, o 15 więcej niż my na drugiej pozycji.
Na pięć kolejek przed końcem sezonu nasza przewaga wynosi 17 punktów (tak, Barca ma zaległy mecz i dziś gra z Sociedad) i tak duża chyba jeszcze nigdy nie była.

Gdyby przełożyć obecny system punktowy za zwycięstwa (3/1/0) na wszystkie sezony, to taka największa przewaga między 1 a drugim miejscem w lidze 20-zespołowej miałaby miejsce w roku '91, gdzie Barcelona miałaby 18 punktów przewagi nad drugim w tabeli Atletico. Real uzyskałby 17 punktów przewagi w roku '88.

Jednak największą przewagą w historii, stosując obecny system punktowania, byłaby przewaga Realu w lidze 18-drużynowej w roku '86, gdzie mieliby 19 punktów przewagi nad drugą Barceloną.

Stare dzieje, patrzyłem na ligę w obecnie obowiązującym formacie - dwadzieścia drużyn i system punktacji 3-1-0.

Natknąłem się na stary artykuł o naszym socio numer 1, którego marzeniem przed dwoma laty było zobaczenie 34. tytułu mistrzowskiego swojej ukochanej drużyny. Nie mam pojęcia czy jeszcze żyje, ale mam szczerą nadzieję, że tak, i że będzie świadkiem również 14. triumfu w Lidze Mistrzów.

https://www.realmadryt.pl/news/95546-ch ... alu-madryt

Udzielał wywiadu 2 miesiące przed wygraniem 34 mistrzostwa (obecnie wygraliśmy po raz 35). Tamto widział na pewno, biorąc pod uwagę że wciąż był wymieniany jako członek Fundacji za sezon 20/21: https://www.realmadrid.com/media/docume ... report.pdf

W ostatniej aktualizacji statutu Fundacji także możemy go znaleźć:
https://www.realmadrid.com/sobre-el-rea ... rganigrama

Więc na dane z marca 2022 - żyje

Para Siempre pisze: ↑pt maja 06, 2022 9:46 pm Więc na dane z marca 2022 - żyje

Całe szczęście.

Ciekawa sytuacja w Segunda.

Trzy mecze do końca.
Pierwsza pozyskana w 2019 roku przez saudyjskiego szejka Almeria (76 pkt)
Drugi Eibar (74; gdzie warto odnotować z ławki gra 37-letni emeryt Fernando Llorente a na stoperze Alvaro Tejero z Castilli)
Trzeci Valladolid Ronaldo (72; w barwach którego gra Cristo Gonzalez którego madridistas mogą pamiętać z meczu z Betisem z zimy 2019 gdy Ceballos ratował nas rzutem wolnym pod koniec meczu)
Czwarte Tenerife (69).

Z drugiej strony tabeli o utrzymanie bije się Real Sociedad B Xabiego Alonso (40) który ma 2 punkty straty do Gijon i Malagi.

Almeria grać będzie m.in. właśnie z Xabim a Eibar w następny weekend bezpośredni mecz z Teneryfą.
Najprostszy terminarz wydaje się mieć Valladolid który prócz meczu z Ponferaddiną bijącą się o ostatnie miejsce barażowe ma drużyny środka tabeli.

Wygląda na to że jeszcze trochę poczekamy na ostateczne zestawienie baraży.

Szkoda, ze nie ma na zapleczu żadnego rozpierdzielacza, który dobilby pod 100 punktów i wszedł z buta w pierwsza lige. Chciałbym Malage i Saragosse w Primera, dlatego mam nadzieję że Málaga się utrzyma, nawet kosztem Sociedadu Xabiego, któremu mocno kibicuje.

Do tego trzymam kciuki za Deportivo, które ma zapewniona gre w barażach do Segunda.

A ten szejk to coś tam działa z tą Almerią? Fajnie, jakby pojawiła się jakaś poważna siła zdolna włączyć się w dłuższej perspektywie do czołówki ligi.

Nie wiem, może Zedd czy madrid by napisali bo ogarniają, ale szybkie wyszukiwanie sugeruje że głównie gada.

Gondola. pisze: ↑wt maja 10, 2022 3:54 pm Fajnie, jakby pojawiła się jakaś poważna siła zdolna włączyć się w dłuższej perspektywie do czołówki ligi.

FC Andorra is coming

PS - nie wiem czy przetłumaczone będzie, ale szykuje się gruba afera jak się potwierdzi.

Gondola. pisze: ↑czw kwie 21, 2022 9:32 am Tak sobie patrzę, że mamy szansę na zakończenie sezonu nie tylko z mistrzostwem, ale i największą w historii przewagą nad wicemistrzem. Póki co największa różnica między pierwszym a drugim miejscem w sezonie ligowym miała miejsce w 2012/2013, kiedy Barcelona finiszowała z 100 punktami, o 15 więcej niż my na drugiej pozycji.
Na pięć kolejek przed końcem sezonu nasza przewaga wynosi 17 punktów (tak, Barca ma zaległy mecz i dziś gra z Sociedad) i tak duża chyba jeszcze nigdy nie była.

Majster nie majster, najwieksza chyba przewaga punktowa RM nad Duma Katalonii, to bylo 18 pkt. z sezonu 2007/8.

Gondola. pisze: ↑ndz maja 01, 2022 1:27 pm

Jedyne trofeum Katalońców w tym sezonie, niech się nim nacieszą.

Zapachnialo latami 80-tymi, ale trudno. A jak bylo kiedy bylo odwrotnie?

Diego Carlos przechodzi z Sevilli, która musi sprzedać, do Aston Villi. Klub z połowy Premier ma lepsza sytuacje finansową niż uczestnik CL.

La Liga, Bundesliga i Serie A są totalnie w dupie jak chodzi o pensje i możliwości transferowe na tle Premier. Nie ma jak konkurować powoli. Talenty odchodzą do innych lig i tylko parę klubów zostało, które nie są dostarczycielami talentów do top 5 + Premiership. Zobaczymy, ile wytrzyma Juve, Bayern, trochę Atletico i czy Barca utrzyma talenty/przychody.

Takie czasy, ze trzeba trzymać kciuki za Barcę, bo La Liga będzie jak Ligue 1

W Segunda będzie niezły weekend.
Xabi się jednak nie utrzymał, szkoda.
Za to u góry nie wiadomo kto wygra i lider oraz wicelider mogą skończyć w barażach (choć Eibar musiałby zjebać sezon przegrywając z ostatnim zdegradowanym Alcorconem), a Valladolid (3) może wygrać ligę.
Tenerife (4 miejsce) zagra pewnie na remis by nie dostać mocniejszego przeciwnika w pierwszym barażu.
Każdy gra z drużyną nie walczącą już o nic więc możliwe że obejdzie się bez emocji, ale kto wie.
Przydałoby się by Oviedo weszło w końcu wyżej, ale co roku jest to samo. Trochę historia jak Leeds.

Zajebiste są te zasady - baraże o awans do wyższej ligi, baraże o puchary jak w Holandii.

Oviedo
Dawać Tenerife z baraży, trochę ich nie było.

Będę zadowolony z każdego innego rozstrzygnięcia niż awans Girony. Rokrocznie kiepsko zaczynają sezon i człek łudzi się, że nie będą walczyć o awans, a mimo to zawsze potem do tych baraży jakoś doczłapią. Rok temu jakimś cudem Rayo ich pokonało w rewanżu finałowym, i po roku znowu się w tej szóstce zaplątali.

Nie wiem czemu, ale jakoś działa mi na nerwy ten zespół. Mam nadzieję, że w Eibarze nie wyremontują, skoro nie potrafili wyrównać u siebie grając przez całą drugą połowę w przewadze.

Każdego z pozostałej trójki chętnie powitam z powrotem w pierwszej lidze. Może Las Palmas chciałbym najbardziej, ale awans Tenerife czy Eibaru też będzie OK.

Skoro wypłaty z CVC doszły(?), a Sevilla musi sprzedawać, Betis ma budzet 3 mln na transfery (puchary ugrali), a spadkowicz musi szybko 10 baniek skołować (dzisiejsze info o De Frutosie) to chyba ta Liga nie ma swietlanej przyszłości

Dzisiaj ostatni mecz barażowy.
Teneryfa Luisa Miguela Ramisa (byłego trenera Castilli) po 0-0 na Montilivi gra u siebie na wypełnionym po brzegi stadionie.

Nie wiem czy tak jest od dłuższego czasu ale przy ewentualnym remisie nie ma karnych i po dogrywce przechodzi wyżej plasująca się w lidze drużyna (tj Tenerife). Ciekawe że i na tym szczeblu rozgrywkowym to wprowadzili.

ja pisze:Będę zadowolony z każdego innego rozstrzygnięcia niż awans Girony.

Eh.

Można sobie pogdybać, ale mógł trafić Borja Baston tego karnego z Zaragozą to by może Girony w barażach nie było.
Oni, Cadiz do spadku. Trzeciego nie obstawiam na ten moment.

Czemu ta girona taka nielubiana? Więcej klubów z Katalonii na wysokim poziomie, to większa konkurencja dla barcelony w walce o młode talenty

Girona to nie konkurencja dla nikogo. Tym bardziej że to klub filialny City.