Robert Lewandowski [FC B...arcelona]

[Wolf]

W aspekcie owego wywiadu warto poczytać dwa poniższe:

https://przegladsportowy.onet.pl/pilka- ... ho/cp3t2lk

https://sport.se.pl/pilka-nozna/repreze ... -J4NZ.html

Dla mnie Lewy to ściemniacz jakich mało i narcyz przekonany o własnej doskonałości i nieomylności.

[Goldschmidt]

Miałem nie poruszać bo nudny temat w sumie, ale jedno mi się nasuwa - pamiętajcie że nawet jeżeli Lewy jest kurewsko niewiarygodny i sprawia wrażenie niezdecydowanej pizdy, nie oznacza to że źle diagnozuje problemy polskiej piłki/reprezentacji. Ludzie którzy czepiają się go że nie nadaje się na lidera grupy równie dobrze powiedzieliby to o Grosickim czy o Kubie gdyby ci nosili opaskę i grali jeden dobry mecz na 10. I to nie ma być obrona Lewego, bo sam od wielu lat uważam że przypadkowo lub celowo, może na korzyść kadry, wyrobił sobie w oczach wielu ludzi w tym kraju wizerunek który go zupełnie nie odzwierciedla.

[lukexpl]

Lewemu widać mocno siedzi w głowie ta afera z mundialu. Zauważmy nagłe załamanie formy po nowym roku. I chociaż strzelał jeszcze trochę tych bramek, to były to mecze ze słabszymi rywalami, a sama jego gra dupy nie urywała. Teraz mija już prawie rok od mundialu, a on wyciąga stare brudy i próbuje oczyścić wizerunek, kiedy większość ludzi w sumie już zapomniała, co się działo w Katarze.

Jak dla mnie to ma po prostu wokół siebie fatalnych doradców, a on sam zamiast iść do przodu, siedzi myślami w Katarze. Trochę hipokryzji i wybujałego ego też pokazał w tym wywiadzie, choćby swój stosunek do młodych piłkarzy. Boniek dobrze to podsumował, że tak jak bogatszy przygarnia biedniejszego, tak starszy i lepszy piłkarz powinien sam przygarniać pod swoją opiekę początkujących zawodników. Taka zresztą powinna być rola kapitana drużyny.

[CampNou]

Lewego szanuje za jego etykę pracy. Gdyby wielu naszych kopaczy miało podobne podjęcie. Ale na tym zachwyty się kończą.

Nie chciałem go w klubie - było pewne, iż jak skończy się serwis to pojawi się padlina i fochy. Runda jesienna poleciała na paliwie jeszcze bawarskim - przygotowanie fizyczne ( które u nas ode dekady kuleje) etc. Po mundialu, na wiosnę typowy zjazd. Dodatkowo w Monachium to on "rządził" i był porządek, żadnych obyczajów przypałów. A w Katalonii Bachata frotamento i gość stracił ordnung.

Będzie tylko coraz gorzej.

Widać wychowanie przez same kobiety.

Ludzie którzy czepiają się go że nie nadaje się na lidera grupy równie dobrze powiedzieliby to o Grosickim czy o Kubie gdyby ci nosili opaskę i grali jeden dobry mecz na 10

Główny problem - większość traktuje grę w kadrze jako zło konieczne ( wpisuje się w postępujący regres piłki reprezentacyjnej związanej również ze zwiększająca się liczbą meczów). Mały hajs, zagrożenie kontuzją oraz pomyje ze strony kibiców. Dlatego trzeba dać szanse młodym a starym podziękować. Nie będzie łatwo, ale może pojawi się ambicja i chęć walki.

[Goldschmidt]

Główny problem - większość traktuje grę w kadrze jako zło konieczne ( wpisuje się w postępujący regres piłki reprezentacyjnej związanej również ze zwiększająca się liczbą meczów). Mały hajs, zagrożenie kontuzją oraz pomyje ze strony kibiców. Dlatego trzeba dać szanse młodym a starym podziękować. Nie będzie łatwo, ale może pojawi się ambicja i chęć walki.

Skoro większość traktuje to jako zło konieczne to niezbyt widzę czemu samo odcięcie pępowiny seniorskiej miałoby pomóc. Spodziewałbym się prędzej zmiany analogicznej do tej w kadrze Czech po odejściu Nedveda, Rosickiego czy Kollera. Dlatego Lewy ma rację mówiąc o charakterach.

Z czego bierze się ten brak asertywności przy grze w kadrze czy niedobór przywiązania emocjonalnego do barw, tego nie wiem. Bardzo możliwe, że większość z tych co są powoływani wykonując zawód zdala od grajdołka mają wyjebane bo widzą jak poryta jest często polska mentalność wokół piłki i zwyczajnie nie chce im się walczyć z wiatrakami bo im nie zależy. Ćwiąkała też podkreślił to samo co pomyślałem od razu gdy słuchałem sobie dyskusji na Meczykach/KS i czytałem Discord po wywiadzie - polscy kibice kadry to kurwa kretyni gdy reagując na krytykę ze strony Lewego zaczynają ignorować/bagatelizować jego zdanie, "za kogo on sie uważa" itd, gdy sprawa wchodzi na różne tematy wokółpiłkarskie. Ja rozumiem, że jest niewiarygodny, niezbyt stanowczy jako kapitan i wielu samców alfa woli wyciągać mu kompletnie niezwiązane duperele związane z jego żoną itd. Ale to nie jest kurwa Cristiano który idąc do dziennikarza na myśli miał wyłącznie zrobienie gównoburzy wokół struktur organizacji w 95% kierując się własnym narcyzmem. On wyraźnie robi to po to by sprowokować refleksję w kadrze i wokół niej dot. profesjonalizmu oraz poczucia własnej wartości. A nie po to by ktoś robił jemu i jego żonie ruch na insta.

[CampNou]

On wyraźnie robi to po to by sprowokować refleksję w kadrze i wokół niej dot. profesjonalizmu oraz poczucia własnej wartości

https://gol24.pl/robert-lewandowski-nie ... 2-15909975

[Goldschmidt]

Znam sprawę. Ten o Ramosie lepszy.

[lukexpl]

A co tu było do "sprowokowania"? Przecież każdy widzi już od dłuższego czasu jaki "profesjonalizm" panuje w kadrze i wokół niej. "Poczucie własnej wartości"? Myślę, że spore grono kibiców mimo wszystko ceni naszą reprezentację dość wysoko, zwłaszcza oglądając popisy reprezentantów w klubach, stąd może czasami zbyt duże oczekiwania wobec wyników kadry narodowej. Problem w tym, że większość naszych kadrowiczów takiego poczucia nie ma o sobie i w tym tkwi problem. Czy krzyczenie Lewego lub machanie łapami na boisku w formie frustracji, bo jakiś młodszy kolega mu nie podał piłki w dogodnej sytuacji, albo sam się podjął nieudanej próby strzeleckiej ma budować to "poczucie własnej wartości" u początkujących? Nie sądzę. Do tego jakieś pretensje, że młodsi do niego nie przychodzą po porady itp. To on jako kapitan powinien wychodzić z inicjatywą, ale widocznie jego ego na to nie pozwala.

To co przytoczył CampNou bardzo trafne odnoście profesjonalizmu Lewego w reprezentacji, a to tylko jedna z głośniejszych sytuacji. Już wcześniej też często odpuszczał jakieś mecze, żeby być wypoczętym na mecze dla Bayernu. Tylko wtedy reprezentacja była w lepszej formie i jakoś sobie bez niego radzili. Do Ramosa nawet nie ma porównania, bo on takie rzeczy robił w klubie, a pod koniec jego przygody z Realem było widać kogo stawia na pierwszym miejscu. Z niedoleczoną kontuzją pojechał sobie na zgrupowanie Hiszpanii żeby pograć z jakimiś paziami, gdy za chwilę Real miał rozgrywać najważniejsze mecze w sezonie. Jak to się skończyło wszyscy pamiętamy.