Zostaw doniczkę na dłużej, niż dzień. To przyleci taka i zostawi jajo. Wyrzuciłbym "za burtę", ale że nie jest to miejski śmierdziel, tylko pocztowy, to oszczędziłem. Nawet do skubanej już przywykłem.

Na początku stresowo mrugała oczami, teraz potrafi nawet zasnąć jak patrzę na nią. Wiem, creepy. I tak największy mindfuck, że dziś przyleciał tata-gołomp i też wysiadywał. Internet podsunął mi więc nową wiedzę, że mama-gołomp i tata-gołomp wysiądują jajo na zmianę.
Czasami jajo zostaje same. Dzisiaj warta jest praktycznie przez cały dzień. Będę informował!