Latami sugerował że nie będzie grać długo po 30ce. Po prostu dla niektórych gęba to nie cholewa. Zresztą nie on pierwszy. Dla kolegów z repry to trochę norma. Pozostaje życzyć jak największej liczby argumentów to może i wjedzie nagroda indywidualna.

Na szczęście nie ma czegoś takiego jak moralność madridismo więc nie ma czego strzec. Nie jesteśmy Barceloną. Mam nadzieję, że to Courtois wejdzie na ostatnie 5 minut, z szacunku dla tego kim jest. Miał już swoje 250 minut w lidze w sezonie ogórkowym, jestem pewien że nie zawiedzie. Na pewno wygramy...

Yup, Real rodzina, dobro zespołu to tamto. Madridismo.

Może ktoś o tym trąbi. 5 minut, 50 minut, 500 minut czy 2500 minut? Dla mnie nie ma tematu.

Niech ktoś poskleja Gaviego i wywiezie na wózku na finał. Będę zawiedziony jak Kroos mu w dogrywce w Berlinie nie zajebie z bańki.

Do głowy by mi nie przyszło, że ktoś to na serio rozważa. W pale się nie mieści. No ale to jednak w końcu madridismo. W sumie może lepiej dla Łunina. Dostałby jasny komunikat co ma robić odnośnie kontraktu, którym go kuszono.

To jest na ten temat debata? Kto wymienia bramkarza na finał po całym sezonie świetnej gry? Carlo jest jaki jest ale karier w taki sposób nie zwykł niszczyć.

jak jest wobec kogoś kto nie daje argumentów do gry od początku pytanie, to prędzej jest to Rodrygo.

Mógł zabić!

W Superpucharze dostaną trójkę od kogokolwiek. Nie po to idą po tryplet bez porażki by go bronić kolejne 3 sezony. Siądzie rekord i wio po drinki z palemką.

Tak sobie podumałem po meczu i doszedłem do wniosku że ten mecz jest w zasadzie najsłodszy poza Decimą w karierze Carlo w Realu. Są te inne gdzie Real wyciągał i remontował, ale nie w takich okolicznościach. Tu nie było cudów na kiju - nie, błędu Neuera nie liczę, on zawsze swoje dorzuca - i hektoli...

Łatwo. Choć przez 5 minut, zgodnie z naturą, było ciekawie.

Encore.
Carlo poratuje. Tylko Kim

Mignął Gutek

Plan minimum to jednobramkowy deficyt, wrócą i odrobią z nawiązką. Tak przynajmniej jak mniemam rozumuje klub z ekspertem od dwumeczów pucharowych na czele. Ostrożnie, powoli, zwolnić tempo do maksimum, dać im się wyszaleć, bez ryzyka. Na dziś nie nastawiałbym się na nic ciekawego. Choć możliwe że s...

Ligowy dorobek bramkowy Nico licząc od sezonu 2020-21 włącznie to kolejno 0, 0, 6 i 3.

Iñaki od 2014-15 kolejno 1, 8, 5, 7, 13, 6, 6, 8, 10 i teraz 9.

Poleganie na takich dwóch to jak liczenie na to że Rodrygo powiększy dostatecznie dorobek bramkowy z nienaturalnej pozycji.

Jak i ich koledzy z kraju Basków. I ci z Villamarin. Ogólnie połowa ligi ma ten problem więc na życzeniach raczej pozostanie.

On to ma.
Sprzedaż z odkupem nie wchodzi w grę, jedynie wypożyczenie.

#Rodrygo-ktokolwiek-Guler2026

Właśnie zerknąłem. Aż włączę ale spodziewam się 45 minut degrengolady przez brak zgrania. Do tego ręcznik w bramce, ja pierdolę xD

Sory. Ironizowałem, trochę na szybko. Zrobił przewagę przy zwycięskiej bramce. Naprawdę jedynym konkretnym mankamentem tego jak gra póki co to brak regularnych powrotów po stracie. I o to przede wszystkim wkurwił się (olaboga) Fede, a nie o holowanie. Jest za dobry na ławkę i świetnie współpracuje z...

4 bramki w tym roku kalendarzowym.
Dublet z Gironą, jedna z karnego z Almerią i ta teraz z Barceloną.

Zjazd

Mecze Realu nie są raczej ostatnio dobre dla zdrowia

Do rozklepania, przycisnąć i się posypią. Bez autorytetu na ławce do odwracania meczu na korzyść nie mają czego szukać jak stracą gola więc minimum +1 do przywiezienia na swój teren. Ale tradycyjnie należy założyć całe epizody oddawania inicjatywy przeciwnikowi, możliwe że nawet zamknięcie się na po...

Człowiek się nie ma czasu nawet w tyłek podrapać a co dopiero pisać elaboraty o futbolu z serduchem na wykrwawienie przeciwnika.

Klub kupuje obrońców zamiast być memem. Wyszliśmy z epoki kamienia łupanego. Niesłychane. Bezprecedensowe. Nie do wiary. Bardzo dobrze że są jeszcze gracze antidotum na obecnych kosmitów i inspirują sobą innych obok. Rudiger ma dobry pijar pomimo niechlujności. Niech tak zostanie, w takich starciach...

Podobnie jak Crawler też się spodziewałem, że to nieustanne pierdolenie o rewanżu na wyjeździe, zarówno ze strony kibiców Realu jak i tych antyReal, okaże się być manifestacją wiary w mity. Etihad to nie jakaś twierdza gdzie każdy kto przyjeżdża robi w portki. Podobnie jak 'magia Bernabeu' odnośnie ...